Gdy byliśmy już przy drzwiach zastanawiałam się jak zapytać o to dlaczego wyszedł wściekły z mojego domu.
Gdy Marcus chwycił klamkę i pchnął drzwi. Zobaczyłam Martinusa patrzącego się w okno. Nie obrócił się po mimo że usłyszał że ktoś wchodzi do pokoju.Może był tak zamyślony że nie zauważył że ktoś jest w pokoju.
Marcus wyszedł z pokoju, zostawiając nas samych. Podeszłam powoli do niego. Przytuliłam się do jego pleców,aż podskoczył ze strachu.Ręce owinęłam wokół jego brzucha.
-Co ty tu robisz, kochanie?-zapytał obracając się przodem, przez co byliśmy blisko siebie. Nasze klatki piersiowe i czoła sykały się ze sobą.
-Chciałam...-nie dokończyłam bo Martinus przerwał mi pocałunkiem.
-Wiem po co przyszłaś.-powiedział biorąc moją rękę i splatając ją ze swoją.
Szedł w stronę łóżka, ja szłam za nim.Usiadł na łóżko, ja koło niego.
-Wszystko ci wytłumaczę.-powiedział spoglądając w moje oczy.
-No to wreszcie powiedź o co chodzi.-powiedziałam denerwując się.
-Kayle..-mruknął.-...przepraszam ale..-zaciął się na chwilę.
Pierwsza myśl była to,że myślałam, że ze mną zerwie.
Druga,że coś się stało.
-Możesz powiedzieć, a nie owijać w bawełnę.-powiedziałam już całkiem się denerwując.
-Miałem zostać dłużej u ciebie, ale musimy już jechać.-poinformował mnie a mi się zrobiło smutno bo myślałam że zostanie dłużej a był tylko tydzień i dwa dni.
-Kiedy jedziecie?-zapytałam spoglądając w jego piękne oczy.
-Niestety jutro.-mruknął cicho.-Dlatego byłem wściekły.-powiedział po czym usadowił mnie na swoich kolanach,wtuliłam się w niego.
Chce, żeby było tak już zawsze.
-To może, spędźmy ten ostatni dzień razem.-zaproponowałam na co się tylko uśmiechnął.
-Wspaniały pomysł.-powiedział, a ja musnęłam lekko jego usta.
****
Cały dzień spędziliśmy razem. Chciałabym ten dzień zapamiętać do końca życia.
-Kayle,hallo mówię coś do ciebie.-powiedział machając mi przed twarzą ręką.
-Coś mówiłeś?-zapytałam spoglądając na niego.
-Tak.-powiedział.-mówiłem że muszę już iść.
-Już?-zapytałam.
-Tak, kochanie.-powiedział przybliżając mnie do siebie bliżej. Lekko musnął moje usta.
-Przyjadę jeszcze.-powiedział przytulając mnie.
-Obiecujesz?-zapytałam,stojąc przed domem.
-Obiecuje, kochanie.-powiedział ostatni raz muskając moje usta.
****
Dwa tygodnie później
Minęły dokładnie dwa tygodnie od wyjazdu Martinusa strasznie z nim tęsknię.
-Kayle,spóźnisz się do szkoły.-powiedział wchodząc do mojego pokoju ojciec.
-Już wstaję.-powiedziałam wstając z łóżka, a następnie podchodząc do szafy, z której wyjęłam przypadkowy zestaw ubrań.
CZYTASZ
Ily "M&M"
FanficObydwoje kochają życie... Dwa inne światy, które w każdej chwili mogą się połączyć. On znany piosenkarz zespołu Marcus&Martinus Ona cicha, miła i wrażliwa. Co się stanie gdy się spotkają? Czy będą tylko przyjaciółmi?