-Jedziemy do..a z resztą sama zobaczysz.-powiedział.
-A nie możesz mi powiedzieć gdzie?-zapytałam patrząc w okno.
-Nie.-zaprzeczył,kręcąc głową.
I na tym skończyła się nasza rozmowa. Jestem ciekawa gdzie jedziemy, ale nie chcę być daleko od moich przyjaciół.
*****
-Kayle,już jesteśmy na miejscu.-poinformował mnie na co ja tylko kiwam głową ,a następnie wychodzę z samochodu ojca, idę w stronę bagażnika,wyciągam swoją walizkę, a następnie otwieram furtkę. Idę w stronę drzwi i czekam aż otworzy je ojciec.
-Oto twój nowy dom.-mówi wchodząc do domu, a ja za nim idę.
-Mam pytanie.-mówię zatrzymując się w korytarzu.
-Jakie?-pyta się,obracając się w moją stronę.
-Gdzie my w ogóle jesteśmy?-pytam patrząc się na wnętrze domu.
-W Londynie.-odpowiada i idzie w stronę kuchni.
-Że gdzie!-krzyczę na cały dom.
-Nie krzycz tak.-mówi wychodząc z kuchni, po czym podchodzi do mnie.
-Będę krzyczeć.-informuję go.-Gdzie jest mój pokój?-pytam biorąc walizkę.
-Schodami na górę,pierwsze drzwi na prawo.-informuje ja tylko mówię cicho "dziękuję" i idę w stronę pokoju.
*****
Wchodzę do pokoju, który nie jest zadurzy,ale też nie za mały.Stawiam walizkę gdzieś w kącie, po czym rozglądam się po całym pokoju. Mniej więcej pokój wygląda tak:
Aż siadłam z wrażenia. Wzięłam do ręki telefon, odblokowałam go, a następnie sprawdziłam czy ktoś do mnie nie pisał i nie dzwonił przez ten czas. Gdy zobaczyłam że na ekranie widnieje:
30 nieodebranych połączeń od Martinusa.
28 nieodebranych połączeń od Ally
Postanowiłam że o dzwonie do nich żeby się nie martwili o mnie. Pierwsze zadzwoniłam do Martinusa.
1 sygnał
2 sygnał
3 sygnał
Już chciałam się rozłączyć ale w ostatniej chwili odebrał telefon.
-Martinus.-odezwałam się.-Hallo.
-Oo cześć skarbie, coś się stało?-zapytał.
-Nie,nie.-zaprzeczyłam.-Tylko chciałam się dowiedzieć dlaczego dzwoniłeś?-zapytałam.
-Chciałem wiedzieć, czy już dojechałaś i czy jesteś w nowym domu.
-Tak.
-To dobrze.-powiedział i się rozłączył. Dobra to było dziwne, w ogóle to jego zachowanie jest jakieś dzisiaj dziwne.
Siedziałam na łóżku jeszcze chwilę, nagle do mojego pokoju wchodzi ojciec. Patrzę na niego nie wiedząc o co chodzi.
-Kayle?-zapytał.
-Tak?-powiedziałam obracając się w jego stronę.
-Za chwilę przyjdą goście.-poinformował mnie, chcąc wychodzić przypomniał sobie coś jeszcze.-A i jeszcze jedno ubierz się ładnie.-powiedział wychodząc tym razem z pokoju.
O co mu chodzi?
Po co mam się ubrać ładnie?
kto przyjdzie?
Tyle pytań siedziało mi teraz w głowie.
****
Martinus
Od kąt Kayle wyjechała nie mam co robić. Siedzę na łóżku i rozmyślam co by było gdyby...ale po chwili odsuwam to na bok, nagle moje rozmyślenia przerwała mama wchodząc do pokoju.
-Martinus?-zapytała wchodząc do pokoju, a następnie podchodzi do mnie.
-No.-powiedziałem nie patrząc na nią, tylko patrzyłem przed siebie.
-Martinus, popatrz na mnie.-powiedziała mama siadając na przeciwko mnie.Gdy to powiedziała spojrzałem na nią, nie wiem o co jej chodzi.-Weź wyjdź z tego pokoju, ciągle w nim siedzisz, nigdzie nie wychodzisz, co się z tobą dzieje?-zapytała zmartwiona.
-Nic mi się nie dzieje, wszystko jest w porządku.-powiedziałem spuszczając głowę.-A nie wychodzę bo nie chcę.-powiedziałem.
-Na pewno?-zapytała chcąc się upewnić.
-Tak.-powiedziałem wkurzony.
-To może pomóż bracie w kuchni.-powiedziała wychodząc z pokoju.
Gdy już wychodziłem z pokoju, nagle ktoś do mnie dzwoni. Chwytam telefon w ręce i nie parząc kto dzwoni odbieram telefon.
-Martinus.-usłyszałem głos Kayle, na co się uśmiechnąłem.-Hallo.-odezwała się znowu.
-Oo cześć skarbie, coś się stało?-zapytałem.
-Nie,nie.-zaprzeczyła.-Tylko chciałam się dowiedzieć dlaczego dzwoniłeś?-zapytała.
-Chciałem wiedzieć, czy już dojechałaś i czy jesteś w nowym domu.
-Tak.-powiedziała.
-To dobrze.-powiedziałem i się rozłączyłem.
Wyszedłem z pokoju, zeszłem po schodach na dół a następnie skierowałem się w stronę kuchni, w której zastałem brata.
*****
Kilka minut później
Kayle
Zostało mi kilka minut do przyjścia gości. Zastanawiałam się w co mam się ubrać. Kilka minut później postanowiłam że wybieram to:
Skierowałam się do łazienki w, której przebrałam się, zrobiłam lekki makijaż, a następnie wyszłam z łazienki. Gdy wyszłam usłyszałam że woła mnie ojciec.
-Kayle, zejdź na dół.-krzyczy.
-Zaraz.
Wychodząc z pokoju biorę jeszcze do ręki telefon, schodzę po schodach na dół.Idę w stronę salonu w której słychać głosy gości.
-Dzień dobry.-mówię w stronę kobiety ,która siedzi na sofie a obok niej siedzą jacyś dwaj chłopcy. Przyglądam im się uważnie, na co posyłają mi uśmiech. Jeden z nich jest blondynem o przepięknych niebieskich oczach, a drugi zaś jest brunetem o ślicznych brązowych oczach.
-Dzień dobry, ty pewnie jesteś Kayle.-mówi podchodząc do mnie.
-Tak to ja.-odpowiadam.
-To jest Aaron.-wskazała ręką na blondyna, który się uśmiechnął.-A to Lucas.-wskazała na bruneta.
-Miło mi was poznać.-mówię siadając na przeciwko nich.
*****
CZYTASZ
Ily "M&M"
Hayran KurguObydwoje kochają życie... Dwa inne światy, które w każdej chwili mogą się połączyć. On znany piosenkarz zespołu Marcus&Martinus Ona cicha, miła i wrażliwa. Co się stanie gdy się spotkają? Czy będą tylko przyjaciółmi?