W szpitalu byłam jeszcze przez tydzień. Właśnie przed chwilą przyszedł lekarz i oznajmił, że mogę już wyjść.
- Uważaj na siebie, Diano - dodał, kiedy ubierałam buty, a w tym czasie wujek, który przyszedł mnie odebrać, spakował do torby rzeczy, które były jeszcze na wierzchu. - Masz jeszcze lekko opuchnięte żebra, więc radziłbym Ci się oszczędzać. Nie męczyć się za bardzo, najlepiej odpoczywać.
- Arasso - pokiwałam głową, po czym wraz z wujem pożegnaliśmy się i wyszliśmy ze szpitala.
Mężczyzna odprowadził mnie pod sam blok chłopaków.
- Dziękuję - odparłam i wzięłam od niego torbę.
- Nie ma za co - uśmiechnął się ciepło. - Uważaj na siebie.
- Tak, tak, ajeossi. Do zobaczenia - przytuliłam go jeszcze na pożegnanie, po czym udałam się do mieszkania.
Na miejscu nikogo nie było, ponieważ zespół miał, jak zwykle, próby.
Odłożyłam torbę i ponownie wyszłam, zamykając drzwi na klucz i idąc do moich przyjaciółek. Podczas mojego pobytu w szpitalu umówiłyśmy się, że, kiedy wyjdę, pójdziemy na przedświąteczne zakupy, więc szłam zrealizować nasze plany.Po kilkunastu minutach byłam pod ich blokiem. Zadzwoniłam domofonem, że już jestem i zaczekałam przed budynkiem. Dziewczyny zeszły po niecałych dziesięciu minutach, więc długo nie stałam.
- Cześć - przywitałam je z uśmiechem, na co odpowiedziały tym samym.
- Szykuje się babski dzień - ucieszyła się Sophie, a my zareagowałyśmy śmiechem.
- No, to kierunek centrum handlowe - oznajmiłam i ruszyłyśmy w drogę.
**
Na zakupach spędziłyśmy dobre cztery albo nawet pięć godzin. Ale tak to jest, kiedy robi się zakupy świąteczne, heh.
Po tym, jak obeszłyśmy wszystko, co chciałyśmy, poszłyśmy do kawiarni. Z ulgą usiadłyśmy na krzesłach, odstawiając torby z zakupionymi rzeczami i biorąc do rąk menu. Chwilę potem zamówiłyśmy po kawałku ciasta i herbacie.
- Jak planujesz spędzić Wigilię ? - zapytała mnie Fuyu, podczas czekania na zamówienia.
W odpowiedzi wzruszyłam ramionami. Nie wiem, jak to będzie. W zeszłym roku zebraliśmy całą paczką trochę "odświętnego" jedzenia i poprostu mieliśmy chwilowy spokój z kradzieżami i innymi przewinieniami. Teraz jednak jest inaczej. O wiele inaczej.
- Chłopaki pewnie pojadą do swoich rodzin, a ja... - zastanowiłam się chwilę. - Może odwiedzę wujka. Albo babcię. W najgorszym wypadku będę siedzieć domu i oglądać świąteczne filmy. A Wy ?
- Wracam do Tokio na ten czas - odpowiedziała Japonka.
- Ja do Hiszpanii - dodała Sophie.
No, czyli one spędzają Święta tradycyjnie, z rodzinami.
- Wyobrażacie sobie, że praktycznie za chwilę zaczynamy wszystko od nowa ? - rozmarzyła się Hiszpanka. - Nowy rok...
Jej wypowiedź przerwał dzwonek telefonu Fuyu. Dziewczyna popatrzyła na nią lekko niezadowolona, a Azjatka posłała jej przepraszające spojrzenie i odebrała. Chwilę rozmawiała, po czym odłożyła urządzenie na stolik.
- Isoruko się uparł, że tu przyjdzie - wyjaśniła, niezbyt ucieszona tym faktem.
- To ja już pójdę - odezwałam się, bo nie mam ochoty z nim przebywać.
Ok, przeprosił. Ale przez niego wiele rzeczy się skomplikowało i nie chcę powtórki.
- Przepraszam, postawił na swoim - Fuyu była smutna z tego powodu.
CZYTASZ
Przestań, kocham Cię... 2 || BTS
FanfictionDiana i Jimin w końcu mogą odetchnąć i żyć spokojnie. Po wielu przejściach, ich związek stał się mocniejszy. Jae Joong jest w więzieniu, ponosząc karę za to, co zrobił, a oni oboje są szczęśliwi, że ich kłopoty nareszcie się skończyły. ~~~~~~~~~~~~~...