W końcu nadszedł ten czas. Wigilia. Jestem podekscytowana, bo w końcu to pierwsze normalne Święta od dawna.
Ogólnie rzecz biorąc, razem z Jimin'em miałam pojechać do Busan, ale później zadzwonili jego rodzice z pytaniem, czy mielibyśmy coś przeciwko, aby tym razem to oni odwiedzili nas. Oczywiście, zgodziliśmy się na ich przyjazd. Do tego ma przyjść wujek z Woo Bin'em i ciotką. ChimChim nie był do końca przekonany, aby ją zaprosić, ale jednak przekonałam go, że przecież są Święta; wyjątkowy czas, kiedy dużo się zmienia. Niechętnie, ale zgodził się.
Teraz tylko zostało nam ubrać choinkę. Jest ranek, dokładniej 08:15., więc ubierzemy ją wszyscy razem, póki chłopaki są w dormie - wyjeżdżają o 11:30.
- No, to zabieramy się do roboty - oznajmiłam, kiedy Jin przyniósł do mieszkania choinkę i wszystkie potrzebne ozdoby w postaci łańcuchów, bombek i lampek, po czym wszyscy zaczęliśmy ozdabianie.
**
Ponieważ pracowaliśmy w ósemkę, powinno nam to zająć połowę mniej czasu niż naprawdę zajęło. Ale mimo wszystko była niezła zabawa, hehe.
Skończyliśmy dosłownie półgodziny przed ich wyjściem.
- My się zaczniemy już zbierać - powiedział lider, kierując się na przedpokój, a wraz z nim ruszyła reszta zespołu.
- Szkoda, że nie spróbujemy tradycyjnych polskich, świątecznych potraw - zasmucił się lekko Kookie, ubierając buty.
- Może coś zostanie - odezwał się z nadzieją Taehyung, na co zareagowaliśmy śmiechem.
- Więc do zobaczenia za kilka dni - odparł YoonGi.
Pożegnaliśmy się wszyscy, chłopaki wzięli torby, ubrali kurtki i wyszli z domu, zostawiając mnie i Park'a samych.
- W takim razie ja idę dalej szykować - powiedziałam, idąc do kuchni.
Mamy dania pół na pół. Trochę potraw typowo koreańskich i typowo polskich.
- Odpocznij trochę - zaproponował mój chłopak, podążając za mną.
- Mam jeszcze trochę do zrobienia - spojrzałam na niego. - Podasz mi sól ?
Azjata zrobił to, o co go poprosiłam i poszedł do salonu. Po chwili zawołał mnie, więc zmniejszyłam moc maszynki i ruszyłam do niego.
- Tak ? - zagadnęłam, stając przy stole.
Ten natomiast podszedł do mnie z pudełkiem w ręku, podając mi je. Trochę nie rozumiejąc, o co chodzi, wzięłam je do ręki i posłałam mu pytające spojrzenie.
- Otwórz - polecił, a ja zaczęłam wykonywać polecenie. - Żeby nikt się o Ciebie już nie martwił, Mała.
Gdy odwinęłam papier prezentowy, ujrzałam... Telefon. Moje oczy momentalnie zrobiły się wielkie.
- Oszalałeś ? - przecież nie może mi robić takich drogich prezentów !
- Podoba się ?
- Tak, jest cudowny. Ale... Ale nie mogę go przyjąć.
- Jeju, znowu zaczynasz, Mała - przewrócił oczami.
- Przecież ja Ci się nie wypłacę !
- Nawet tak nie żartuj. To prezent, tak ?
- Ale zbyt wartościowy, Jimin. Naprawdę, nie mogę...
- Ktoś musi o Ciebie dbać - przerwał mi.
- Niedługo dostałabym wypłatę... - spuściłam wzrok na podłogę.
- Diana, przestań. Po prostu go weź.
CZYTASZ
Przestań, kocham Cię... 2 || BTS
FanfictionDiana i Jimin w końcu mogą odetchnąć i żyć spokojnie. Po wielu przejściach, ich związek stał się mocniejszy. Jae Joong jest w więzieniu, ponosząc karę za to, co zrobił, a oni oboje są szczęśliwi, że ich kłopoty nareszcie się skończyły. ~~~~~~~~~~~~~...