Obudziłam się w jakimś bardzo ciemnym pomieszczeniu. Jedyne, czego byłam pewna w stu procentach to to, że miałam ręce związane u góry i straszny ból głowy.
Nagle światło rozświetliło cały pokój. Domyślam się, że to jakaś piwnica, dość duża.
Kiedy ogarnęłam wszystko wzrokiem, usłyszałam, że ktoś wchodzi. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam... Nikogo innego, jak Yoonę. Za nią oczywiście szli jej dwaj pomocnicy.- Obudziłaś się - uśmiechnęła się szyderczo, a ja nic nie odpowiedziałam. - Myślałaś, że Ci odpuszczę ? Oj, głupiutka jesteś. Mówiłam, że się zemszczę, a dobrze wiesz, że ja nigdy nie odpuszczam.
- Zostaw Woo w spokoju - warknęłam.
- A kto powiedział, że chcę skrzywdzić dzieciaka ? - udała zdziwienie, na co prychnęłam. - Jest przecież Jimin, są Twoje przyjaciółeczki... Od wyboru do koloru.
- Zostaw ich w spokoju - powtórzyłam stanowczo. - Chciałaś zemsty na mnie i mnie masz.
- No widzisz Diana... Wszyscy przez Ciebie cierpią od samego początku - pokręciła głową z dezaprobatą, po czym wyjęła coś z kieszeni i odpakowała przedmiot owinięty materiałem. Nóż.
No tak, a co innego ?
- Chłopaki, chcecie się pobawić ? - zwróciła się do swoich przydupasów, oddając jednemu z nich narzędzie i podchodząc do mnie. Złapała mnie za bluzkę, następnie rozrywając ją.
- Narazie pocierpisz Ty - szepnęła zadowolona. - Możecie dorobić jej blizn. Albo najlepiej poprawcie stare. Tylko żeby się nie wykrwawiła. Jeszcze - dodała głośniej, opuszczając po chwili pomieszczenie.
"Matko, nie..." - pomyślałam, wiedząc, co mnie czeka.
Chłopaki natomiast zaczęli zbliżać się w moim kierunku...
=YOONA=
Jej krzyki i jęki bólu... Ach, muzyka dla moich uszu.
Dzieciaka w sumie mi szkoda, więc Diana pocierpi podwójnie. Co najmniej. Ale sama sobie na to zasłużyła. Zaczęła od tego, że w ogóle zjawiła się u nas. Później odeszła, "zmieniając się na lepsze", phi. Też coś... Ye Rim też była taka głupia i co ? Teraz leży w piachu.Właśnie zastanawiałam się, ile ją tu przetrzymać, kiedy przyszedł TaeWon.
Zgasiłam papierosa, którego akurat paliłam i spojrzałam na niego wyczekująco.- Chyba ma dość - odezwał się. - Powiedziałaś, że nie ma się wykrwawić, więc narazie starczy.
- Dobra, na dzisiaj skończcie - zarządziłam.
- Mamy dać jej coś do picia albo do jedzenia ?
- Chyba żartujesz - prychnęłam. - Zostawcie ją, tyle.
Chłopak pokiwał głową, że rozumie i odszedł. Ja za to zajęłam się myśleniem nad tym, co jeszcze zrobić, żeby cierpiała jak najbardziej.
=JIMIN=
Nie wróciła. Zasnąłem koło godziny czwartej, a jej jeszcze nie było. Dwie godziny później, kiedy wstawaliśmy do pracy, wciąż to samo. Musiałem iść do wytwórni, żeby ciągle się nie zamartwiać, chociaż i tak to mało pomogło, bo cały czas myślałem o tym, co się mogło stać.
**
Zgodnie ustaliliśmy, że po próbach pójdziemy na policję. Nie wszyscy, oczywiście, więc wybraliśmy trójkę. Ja, J-Hope i Tae.
Po skończonej pracy skierowaliśmy się na posterunek policji. Dosłownie wbiegłem do budynku. Od razu ruszyłem do gabinetu policjanta, który pomagał Małej.
- O, witam - zdziwił się lekko, kiedy wszedłem do pomieszczenia. - Park Jimin, tak ?
- Ne - przytaknąłem.
- Co Cię do mnie sprowadza ? Chodzi o Dianę ?
Ponownie przytaknąłem, czym wzbudziłem jego zainteresowanie.
- Usiądź, proszę - wskazał na krzesło naprzeciwko biurka. Wykonałem polecenie.
- Wczoraj wieczorem wyszła z domu - zacząłem. - Na początku nie było jej trzy godziny, więc próbowaliśmy się z nią skontaktować, ale nie wzięła telefonu... - opowiedziałem mu wszystko, co się wydarzyło. Łącznie z SMSami i całą sprawą z Yooną.
- Mhm... - podrapał się po brodzie, gdy skończyłem. - Wszystko wskazuje właśnie na Yoonę i spółkę, tak, jak mówisz.
- Wie pan już, do czego oni są zdolni - dodałem. - Boję się, że Diana może być w niebezpieczeństwie.
- Rozumiem Twoje obawy, Jimin. Zabierzemy się za tą sprawę od razu - wstał. - Myślę, że powinieneś wrócić do domu, w razie gdyby jednak wróciła albo komtaktowaliby się z Wami.
- Arasso - zgodziłem się i razem wyszliśmy z jego gabinetu.
- I co ? - dopytywał się Hope, który czekał na korytarzu.
- Zajmą się tym - wyjaśniłem i napotkałem jego nie zbyt przekonany wzrok. - Od razu.
- Wracajcie do domu i pamiętajcie - odezwał się jeszcze policjant. - Nie działajcie na własną rękę - po tych słowach poszedł do innego pomieszczenia, natomiast ja z raperem ubraliśmy na twarz maski ruszyliśmy do dormu.
- Mam nadzieję, że to jakieś nieporozumienie - powiedział Tae, kiedy byliśmy w drodze.
Ja za to nic nie odpowiedziałem, będąc pogrążony we własnych myślach.
- Hyung - odezwałem się po chwili, zwracając się do Hope'a. - Mogę o coś spytać ?
- Mhm - starszy odwrócił głowę w moją stronę.
- Czemu tak się tym przejmujesz ? Znaczy... Bardziej niż inni.
- Jest moją przyjaciółką - wzruszył ramionami. - Mam prawo się o nią martwić.
- Wszyscy się martwimy, Jimin - wtrącił alien.
- Rozumiem, ale... Egh, nieważne - westchnąłem.
Dlaczego mam dziwne uczucie, że J-Hope coś przede mną ukrywa ? Albo ja coś źle odbieram... Nie wiem.
**
Kiedy byliśmy już w dormie, chwilę posiedzieliśmy i porozmawialiśmy.
Następnie Jung poszedł do pokoju. Ruszyłem za nim, bo nie dawało mi to jednak spokoju. W takim razie reszta chłopaków powinna martwić się tak, jak on, bo Mała jest też ich przyjaciółką.
Zapukałem do drzwi, a gdy usłyszałem, że mogę wejść, zrobiłem to.
- Możemy pogadać ? - spytałem, zamykając drzwi.
- Jasne. O co chodzi ?
- Tylko odpowiedz szczerze, Hyung... Czujesz coś do Diany ?
Spojrzał na mnie, zdziwiony tym pytaniem.
- Oszalałeś ? - odwrócił się do mnie tyłem, podchodząc do szafy.
- To czemu tak dziwnie się zachowujesz ?
- Wydaje Ci się...
- Tak ? Dlaczego w takim razie wtedy w Polsce tak się złościłeś, że ją przytulam ?
- Jimin... Z tego wszystkiego gadasz jakieś bzdury - stwierdził, na co prychnąłem.
- To jaki jest tego powód ?
- Na pewno nie taki, jak mówisz. A teraz wyjdź, bo chciałbym się zaraz położyć.
Westchnąłem i zrobiłem to, o co prosił.
Może faktycznie źle na to patrzę... ?
Ale jednak to on zachowywał się zupełnie inaczej na początku, a inaczej zachowuje teraz...~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Północ i kolejna dawka bólu dla Diany, mianhe 🙈
Chociaż mam nadzieję, że jest ok 😃Zapraszam do komentowania = motywacji dla mnie i do następnego :*
CZYTASZ
Przestań, kocham Cię... 2 || BTS
FanfictionDiana i Jimin w końcu mogą odetchnąć i żyć spokojnie. Po wielu przejściach, ich związek stał się mocniejszy. Jae Joong jest w więzieniu, ponosząc karę za to, co zrobił, a oni oboje są szczęśliwi, że ich kłopoty nareszcie się skończyły. ~~~~~~~~~~~~~...