Kurcze... Czemu zaczynam płakać jak małe dziecko ?
Nigdy tego nie robiłam przy kimś, a teraz...- Mała, nie płacz - chłopak przytulił mnie ponownie.
Łzy leciały mi po policzkach niepohamowanie, przez co moczyłam mu koszulkę. Nie mogłam się uspokoić przez dobrą chwilę, ale potem przestałam.
- Przepraszam - powtórzyłam, pociągając nosem i wycierając wierzchem dłoni oczy.
- Zrobili Ci coś jeszcze, prawda ?
- Nie tyle, co ona sama - wyszeptałam, czując, że znowu coś we mnie pęknie.
- Nie płacz, błagam - złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę kanapy, na której usiadłam.
Ten natomiast klęknął przede mną, opierając dłonie na moich kolanach.
- Powiesz mi ? - zachęcił ciepłym głosem.
Zamknęłam na chwilę oczy i wzięłam głęboki oddech. Następnie opowiedziałam mu wszystko, co działo się przez te wszystkie dni, przez które tam byłam.
**
- Diana... - odezwał osłupiały, kiedy skończyłam. - Jak Ty to wszystko... Jak Ty możesz być taka silna ?
- Wiesz, Oppa - uśmiechnęłam się smutno. - Myślałam, żeby się poddać i dać jej za wygraną. Ale potem doszło do mnie, że mam osoby, których nie mogę zostawić.
- Nigdy tak nie myśl, Mała - popatrzył mi w oczy. - Choćby nie wiem co, nie możesz się poddać ani nawet o tym pomyśleć, jasne ?- Ne - pokiwałam głową.
- Wiesz, że musisz iść do szpitala ?
- Ile razy ja już tam byłam, co ? - przekręciłam głowę w lewą stronę.
- Masz duże obrażenia, dziewczyno... To musi zobaczyć lekarz.
- Aigoo, poradzę sobie...
- Jesteś niesamowicie uparta...
- Ty też.
- Bo się o Ciebie martwię. Masz problemy z sercem. To też chcesz zignorować ? - wyraz jego twarzy był poważny.
- Pójdę - odparłam. - Tylko niech brzuch mi się zagoi.
- Znowu wracamy do tego samego - westchnął. - Ale na policję idziesz jutro.
- Ty chyba nigdy nie odpuszczasz - powiedziałam cicho.
- Jeśli sama nie pójdziesz, zaciągnę Cię tam.
- Grozisz mi ? - podniosłam lewą brew ku górze.
- Ty groziłaś mi nie raz, więc wyrzutów nie mam - pocałował mnie delikatnie w usta.
Kiedy odsunął się ode mnie, wstałam. Ruszyłam do kuchni, aby czegoś się napić, jednak znowu poczułam to samo. Kłucie w sercu, zawroty głowy.
Stanęłam w połowie drogi, zamykając oczy.- Diana... - piosenkarz podszedł do mnie. - Jutro idziesz na policję i do lekarza.
- Przestań...
- Nie, Mała. Brzuch Ci się tak szybko nie zagoi, a Ty możesz czuć się coraz gorzej.
- Jimin, to tylko... - znowu mi przerwał.
- Yah, po kim Ty masz taki uparty charakter ?
Wzruszyłam ramionami na znak, że sama nie wiem, a Koreańczyk zaśmiał się lekko.
- Nie chcę Cię stracić, Mała - westchnął po chwili, kładąc ręce na mojej talii i patrząc na mnie zatroskanym wzrokiem.
- Nie stracisz, Oppa - uśmiechnęłam się pocieszająco.
CZYTASZ
Przestań, kocham Cię... 2 || BTS
Fiksi PenggemarDiana i Jimin w końcu mogą odetchnąć i żyć spokojnie. Po wielu przejściach, ich związek stał się mocniejszy. Jae Joong jest w więzieniu, ponosząc karę za to, co zrobił, a oni oboje są szczęśliwi, że ich kłopoty nareszcie się skończyły. ~~~~~~~~~~~~~...