Impreza była udana. Taehyung i Sophie nareszcie zostali parą. No, ale jedynymi osobami, którym głowa nie miała zamiaru wybuchnąć, byłam ja, maknae i visual. Czyli skończyło się tak, jak zawsze. Ja źle się czułam jedynie dlatego, że przyszły TE dni. Dziś wyjątkowo nie miałam ochoty nawet wstać z łóżka.
Kiedy się obudziłam, dziewczyn już nie było, a Jin rządził w kuchni.
Mój chłopak wciąż spał, zakrywając sobie oczy ręką. Nie możemy chodzić na imprezy, egh...Matko... Tak bardzo nie chcę wstawać, ale muszę ruszyć się po tabletkę, bo umrę. A muszę iść dziś jeszcze do pracy. Masakra...
Odetchnęłam i podniosłam się, wstając powoli z kanapy. Podreptałam do kuchni.
- Co Ci jest ? - zdziwił się najstarszy, patrząc na mnie.
- Umieram - odpowiedziałam krótko, biorąc do ręki tabletkę i popijając wodą.
- Rozumiem - zaśmiał się lekko.
- Jin, nie nakładaj dla mnie - uprzedziłam, kierując się do szafy.
- Nie będziesz jadła ?
- Nie mam ochoty. Wyjdę szybciej do pracy, to szybciej wrócę - wyjaśniłam, po czym wzięłam ciuchy, jak zwykle w ciemnych kolorach, i poszłam do łazienki.
**
Do kawiarni doszłam w piętnaście minut. Kiedy weszłam do budynku, pani Lee akurat stała za ladą.
- Annyeong haseyo - ukłoniłam się lekko.
- Annyeong - odpowiedziała kobieta. - Niemrawo wyglądasz. Może chcesz wrócić do domu ?
- Nie nie, wszystko w porządku.
- Na pewno ? W razie czego możesz przyjść i zwolnić się szybciej.
- Dobrze, dziękuję.
Następnie poszłam na zaplecze, w celu przebrania się w firmowy fartuch. Kiedy go założyłam, ktoś wszedł do kawiarni i słyszałam, że także tutaj zmierza.
''Pewnie to ten nowy pracownik...'' - pomyślałam i wyszłam z pomieszczenia, żeby zacząć zbierać zamówienia.
Gdy przekroczyłam próg, zastygłam.
- O, cześć Diana - pomachał do mnie Isoruko.
Dlaczego ? Dlaczego za każdym razem muszę go gdzieś spotkać ? Teraz mamy razem pracować ? Ja przecież oszaleję...
- Diano, to właśnie ta nowa osoba, o której Ci mówiłam - odezwała się właścicielka, a ja jedynie pokiwałam głową, że rozumiem. - Kiedy Ty miałaś wolne, zdążył się trochę nauczyć, więc spokojnie, nie będziesz musiała mu teraz wszystkiego wyjaśniać.
- Uhm... W takim razie, zabieram się do roboty - wzruszyłam ramionami i obojętnie przeszłam obok chłopaka.
Ponieważ nie było ludzi, zabrałam się za wycieranie stolików. Japończyk również postanowił to zrobić. I to jeszcze dokładnie ten sam stolik, który wybrałam ja.
- Pomogę Ci - zaoferował.
- Nie musisz - burknęłam, nie podnosząc nawet na niego wzroku.
- Czy Ty przestaniesz kiedykolwiek się na mnie gniewać ? - nie odpowiedziałam. - Dziewczyno... Co ja mam zrobić, żebyś mi wybaczyła ?
- Powiedziałam Ci już. Po prostu się odczep - podniosłam głos, opierając ręce o blat.
- Diana...
CZYTASZ
Przestań, kocham Cię... 2 || BTS
FanfictionDiana i Jimin w końcu mogą odetchnąć i żyć spokojnie. Po wielu przejściach, ich związek stał się mocniejszy. Jae Joong jest w więzieniu, ponosząc karę za to, co zrobił, a oni oboje są szczęśliwi, że ich kłopoty nareszcie się skończyły. ~~~~~~~~~~~~~...