10/2

5.1K 283 1
                                    

*Camila*

Gdy tylko wysiadłyśmy z samolotu od razu w oczy rzuciła się nam wielka kartka z naszymi imionami, którą trzymał starszy mężczyzna. Popatrzyłyśmy po sobie i niepewne do niego podeszłyśmy. Mężczyzna się do nas serdecznie uśmiechnął i powiedział żebyśmy poszły za nim. Uśmiechnęłyśmy się i wykonałyśmy jego polecenie. Po chwili siedziałyśmy już w aucie i jak się okazało kierowałyśmy się do hotelu w którym przebywały właśnie dziewczyny. Po nie całych dwudziestu minut byłyśmy już w hotelu gdzie recepcjonistka wiedząc o tym, że mamy przyjechać po kierowała nas do pokoju dziewczyn. Stanęłyśmy przed ich drzwiami i wymieniłyśmy się spojrzeniami. Obydwie się cieszyłyśmy ale byłyśmy też lekko przestraszone w końcu nabrałam powietrza w płuca i zapukałam po chwili drzwi się otworzyły a w nich z szerokim uśmiechem stała Ally.

-Hej dziewczyny! - Zawołała i przytuliła najpierw mnie a potem Di.

-Hej. - Powiedziałyśmy w tym samym czasie z Dinah.

Nagle z innego pomieszczenia wyszła Lauren, która mnie nie zauważyła bo przeszła tyłem i zaczęła czegoś szukać na moje usta wdarł się szeroki uśmiech.

-Lolo. - Zawołałam i rzuciłam się w stronę dziewczyny.

Zielonooka odwróciła się lekko zdziwiona i chciała coś powiedzieć ale gdy mnie zauważyła to tylko szeroko się uśmiechnęła. Wskoczyłam na Lauren o mało jej nie wywracając i się w nią wtuliłam.

-Hej skarbie. - Szepnęła mi do ucha.

Zsunęłam się z niej i nie czekając ani chwili dłużej wpiłam się w jej usta. Polizałam jej dolną wargę prosząc o wejście. Rozchyliła usta a nasze języki od razu zaczęły walkę o dominację. Złapała mnie w biodrach i przyciągnęła do siebie jeszcze bliżej. Czułam na sobie wzrok Dinah i Ally ale miałam to gdzieś bo teraz liczyło się tylko to, że znowu mogłam ją przytulić, dotknąć i pocałować. Oderwałyśmy się od siebie żeby nabrać powietrza i zauważyłam jak Lauren się zwycięsko uśmiecha.

-Jeśli za każdym razem będziesz mnie tak witać to mogę czekać tyle ile trzeba. - Uśmiech nie schodził z jej ust a w oczach tańczyły iskierki szczęścia.

-Jasne. - Rzuciłam ze śmiechem i wtuliłam się w jej klatkę piersiową.

-Co to za krzyki? - Zapytała Normani wchodząc do pokoju w którym się znajdywałyśmy.

-Hej Mani. - Przywitałam się a dziewczyna z uśmiechem do mnie podeszła i mnie przytuliła.

-Hejka mała. - Powiedziała gdy się już odsunęła. Odwróciła się i przyjrzała mojej przyjaciółce z szerokim uśmiechem.

-A ta laska to Dinah zgaduję. - wskazała na nią nie odrywając od niej wzroku.

-Tak to ja.

-Dobra to jak wszyscy się już przywitali to ja porywam Camz do siebie. - Powiedziała Lauren z uśmiechem i chwyciła mnie za rękę.

-Na szybki seks ma się rozumieć. - Mani poruszyła znacząco brwiami i się zaśmiała..

-Laska to ty masz ochotę przelecieć jej przyjaciółkę. - Rzuciła Lauren i zamknęła za nami drzwi. Usłyszałam tylko jeszcze jak Normani krzyczy, że jej nienawidzi i zemści się za to a Ally wybucha głośnym śmiechem. Uśmiechnęłam się do zielonookiej i położyłam się na łóżku po chwili dziewczyna do mnie dołączyła.

-Co będziemy robić? - Spytałam podnosząc wzrok na nią.

-Oglądać film i się przytulać. - przyciągnęła mnie do siebie i zanurzyła twarz w moich włosach. Od razu na moich ustach pojawił się szeroki uśmiech.

-Jaki film?

-Horror.

-No to Lolo będziemy się dużo przytulać. - oświadczyłam a ten pomysł mi się nawet bardzo spodobał, nie licząc wyboru filmu.

-Dlaczego? Czyżbyś bała się horrorów?

-I to bardzo. - przyznałam. Nie wstydziłam się tego. Ludzie boją się różnych rzeczy. A u mnie trafiło na horrory.

-Oj biedna. Chodź tutaj.

Przysunęłam się jeszcze bliżej niej. Wtuliłam w jej klatkę piersiową a ona mnie do siebie przytuliła. Włączyła film ale nawet nie pamiętam co się w nim działo bo zasnęłam praktycznie na samym początku wsłuchana w miarowe bicie serca Lauren.


Wrong Number, Baby ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz