25/2

4.7K 237 7
                                    


*Lauren*

Spałam sobie smacznie gdy poczułam usta Camili na moim policzku. Lekko się uśmiechnęłam, lubiłam takie pobudki, które przez ostatni miesiąc były bardzo częste. Wciągnęłam dziewczynę na siebie i otworzyłam oczy. Zaczęłam wpatrywać się w te jej czekoladowe tęczówki, które były nieziemskie. Nachyliła się i lekko musnęła moje wargi ale mi to nie wystarczyło więc przerzuciłam ją i teraz ja byłam na niej. Uśmiechnęłam się szeroko i wpiłam w jej usta. Rozchyliła wargi i dała mi pełny dostęp do środka swoich ust i już po chwili nasze języki tańczyły swój taniec miłosny. Zeszłam z pocałunkami na jej szyję, zassałam skórę w jej czułym miejscu i wtedy po pokoju rozszedł się jej gardłowy jęk na co się uśmiechnęłam. Odsunęłam się i zaczęłam podziwiać moje dzieło. Dopiero gdy usłyszałam jej głos popatrzyłam z powrotem w jej oczy.

-Lolo?

-Tak kochanie. - odparłam i zgarnęłam jej włosy, które opadały na jej piękną twarz.

-Chciałabyś może iść do parku rozrywki? - Zdziwiła mnie tym pytaniem ale pomysł mi się nawet spodobał.

-Po co? - najgłupsze pytanie jakie mogłam zadać.

-Trochę się rozerwać. Kocham spędzanie czasu z tobą w hotelu albo kolacje w restauracji czy kino ale chciałabym porobić coś na zewnątrz.

-Zgoda, nie ma problemu. Dawno nie byłam w takim parku więc czemu nie.

-Naprawdę? - Zapytała lekko zdziwiona.

-Tak. Kocham cię a to jest kolejny sposób żeby poznać cię jeszcze lepiej.

-Jesteś cudowna Lo. - Powiedziała i cmoknęła mnie w policzek.

-Camz?

-Tak?

Zsunęłam się z niej i położyłam obok. Przyciągnęłam ją do siebie jedną ręką a drugą splotłam z jej. Zaczęłam prawą ręką kreślić kółka na zewnętrznej części jej dłoni.

-Bo tak sobie myślałam.....teraz idziesz do ostatniej klasy prawda?

-Tak.

-Może jak skończysz szkołę to byśmy się ujawniły co ty na to? - zaproponowałam nie pewna nie wiedząc jak może na to zareagować.

-Naprawdę chcesz to zrobić? - Popatrzyłam na nią i byłam w lekkim szoku. Myślałam, że się wkurzy, że chce tak długo czekać a ona jest zdziwiona, że w ogóle chcę to zrobić. Ta dziewczyna codziennie mnie czymś zaskakiwała.

-Tak. Jak skończysz szkołę będziesz mogłam ze mną jeździć w trasy cały czas i w ogóle nie będziemy musiały się rozstawać. - Wytłumaczyłam. Jedyną rzecz jaką pragnęłam na tym świecie to mieć Camz zawsze przy sobie.

-Kocham Cię. - Szepnęła i złączyła nasze usta w najsłodszym pocałunku na całym świecie.

-Chodźmy na śniadanie bo zapewne dziewczyny już jedzą.

Zeszłam z łóżka i zaczęłam się ubierać po chwili Camz poszła moim śladem. Gdy już się ubrałyśmy i zeszłyśmy na dół, tak jak mówiłam dziewczyny już siedziały i jadły. Dosiadłyśmy się do nich i nałożyłyśmy sobie jedzenia na talerz. Przez chwilę wszystkie jadłyśmy w ciszy aż tą ciszę przerwała Normani.

-Gotowa Lauren na podwójną randkę w parku rozrywki?

Popatrzyłam na nią, potem na Dinah a na końcu na moją dziewczynę na której wzrok zatrzymał się najdłużej. Dziewczyna się lekko uśmiechnęła i cmoknęła mnie w policzek.

-Zapytałaś się czy pójdę chociaż tak nie miałam wyjścia?

-Tak.

-Chciała żebyś myślała, że masz bo i tak było pewne, że cię przekona. - Wtrąciła Dinah jedząc swojego tosta.

-Di nie pomagasz. - Oznajmiła przez zaciśnięte zęby Camila.

-Ale taka prawda. - Broniła się blondynka.

-Dobra zjedzmy w spokoju a potem randka. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do Camz, która się wtuliła do mojego prawego boku.

Szłyśmy po śniadaniu do pokoju gdy podeszła do nas jakaś dziewczyna i niepewnie się uśmiechnęła.

-Hej coś się stało? - Zapytała Ally lekko się do niej uśmiechając.

-Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie? - Spytała i wskazała na mnie.

-Jasne słońce.

-I z twoją dziewczyną?

-Dziewczyną? - Zapytałam lekko zdezorientowana a ona się uśmiechnęła i wskazała na Camz.

-Chyba nie powinnam. - Powiedziała Camila robiąc krok do tyłu.

-Proszę. - Prosiła dziewczyna patrząc na brązowooką, która walczyła ze sobą czy się zgodzić czy nie.

-Czego się nie robi dla fanów Lauren. - Uśmiechnęła się i kiwnęła głową.

Ustawiłyśmy się a Dinah zrobiła nam dwa zdjęcia telefonem dziewczyny. Widziałam w oczach fanki, że to było jej marzenie więc byłam szczęśliwa, że mogłam je spełnić.

-Długo jesteście razem? - Zapytała i wyrwała mnie z moich przemyśleń.

-My nie.... - Zaczęła Camila ale dziewczyna jej przerwała.

-Nie powiem nikomu. Uważam, że ładnie razem wyglądacie no i Lolo jest szczęśliwa a to najważniejsze.

-Też uważam, że najważniejsze jest żeby nasz idol był szczęśliwy z tym kim chce. - Przyznała Camz i delikatnie zerknęła w moim kierunku. Uśmiechnęłam się i przyciągnęłam ją do siebie.

-Jesteśmy ze sobą już trzy miesiące. - Odpowiedziałam na pytanie dziewczyny.

-Szczęścia. - Powiedziała i już miała iść gdy zwróciła się do mojej dziewczyny.-I nie przejmuj się tym co ludzie mówią. Nie każdemu dogodzisz a to i tak decyzja Lauren z kim chce być.

-Dziękuje. - Wyszeptała Camila i przytuliła dziewczynę, która oddała uścisk a potem poszła.

-Nie tylko ja shipuję Camren. - Stwierdziła Ally i podskoczyła z radości.

-Chyba nie tylko my shipujemy Camren. - Poprawiła ją Dinah.

-Co my z wami mamy. - Burknęłam pod nosem, chwyciłam Camz za rękę i poszłam w stronę pokoju.

****

Leżałam na łóżku i patrzyłam jak Camila szykuje sobie ciuchy do wyjścia. Uśmiechnęłam się bo wiedziałam, że chce się ubrać wyjątkowo tak żeby mi się spodobać chociaż mi i tak podobała się we wszystkim.

-Kochanie a może jednak zostaniemy w pokoju? - Zapytałam wiedząc, że się nie zgodzi ale można spróbować. Odwróciła się do mnie i zmrużyła oczy. Jej chyba ten pomysł za bardzo się nie spodobał. Co mnie wcale nie zdziwiło kiedy ja gram koncert ona siedzi w pokoju też bym miała dosyć.

-Nie.

-Tak tylko pytałam. - Wstałam i objęłam ją od tyłu. Wtuliła się w moją klatkę i dalej wpatrywała się w swoje ciuchy.

-Wiesz, że obojętnie co ubierzesz to będziesz pięknie wyglądać. - Odwróciła się do mnie przodem i pokręciła głową.

-Dziękuje ale ja tak nie uważam.

-A ja tak. No i jestem twoją dziewczyną więc moje zdanie bardziej się liczy.

Już chciała zaprzeczyć ale ja szybko złączyłam nasze usta bo nie chciałam słuchać tych głupot jak to niby ona jest brzydka gdy tak naprawdę jest najpiękniejszą osobą chodzącą po tej ziemi. Oderwałam się od niej i poszłam do drugiego pokoju. Otworzyłam drzwi i stanęłam jak wryta. Oczy mi się szeroko otworzyły a z moich ust wyleciało tylko jedno i to bardzo głośno.

-O kurwa....

Wrong Number, Baby ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz