Matt POV:
(Wspomnienie)
Wróciłem do domu z Miriam nadal będąc w szoku po tym co się wydarzyło. Omal nie zgineliśmy przez jakiegoś pajaca.Oczywiście moja siostra nie spała. Siedziała w salonie i widząc jak wchodzimy do środka Już otwierała usta by dać nam repremende.
-Mogę pierwszy?-Kiedy usłyszała ton mojego głosu skinęła głową.Tak oto skończyliśmy z herbatą opowiadając jej co się wydarzyło.Widziałem po niej przerażenie, obawę przed tym co może się stać.
-Musimy to zgłosić-zaczęła Miriam-Tak samo jak te pogróżki.
-Pogróżki?-Anastasia spojrzała na mnie zaskoczona. Westchnąłem ciężko nerwowo drapiąc się po karku.
-Nie chciałem cię martwić...,ale od pewnego czasu ktoś wysyła mi listy z napisami typu"Obserwuję Cię".
-Matt do cholery masz mówić mi o wszystkim!
-Nie chciałem Ci dokładać. Już wystarczy, że ten prezes przeciwnej firmy daje ci w kość. Chciałem ci po prostu zaoszczędzić dodatkowych nerwów-wyjaśniłem spuszczając głowę. Anastasia westchnęła po czym wstała z fotela i podeszła do mnie.
-Jesteś moim braciszkiem i chcę byś mówił mi o wszystkim. Nie ważne czy dam sobie radę czy nie...
-Ana...Nie mogę ci dokładać.
-Bądź, ze mną szczery...ja jestem-Nie wiem czemu, ale przez chwilę w jej głosie usłyszałem wahanie. Jakby nie była pewna tego co mówi.
-Dobrze-przystąpienie na tą propozycję przyszło mi z wielkim trudem-Niech będzie.
-A na ferie pojedziemy do dziadków-spojrzałem na Miriam, która się uśmiechnęła.
-To świetny pomysł.Wszyscy odpoczniemy...
-Co masz mnie dość? Jak tak to powiedz-zerwałem się-Nie będę ci truł.
-Matt to nie tak...
Ja nie słuchałem kontynuacji tych słów po części dlatego, że mnie wkurza a po drugie nadal jestem w szoku.Wszedłem do swojego pokoju kładąc się na łóżku. Zacisnąłem powieki.
Czułem okropny ból głowy. Huczało mi w niej jakbym przynajmniej był na jakieś imprezie.
-Diabełku nie o to chodziło...
Do mojego pokoju weszła Miriam. Poczułem jak materac delikatnie się ugina a po chwili ona się wtula w moje plecy-Skarbie nie mam cię dość.
-Tak to zabrzmiało.
-Ale tak nie myślę.-Pocałowała mnie w miejsce nieco poniżej ucha, które jest moim słabym punktem. Oczywiście wie o tym tylko Miriam bo jakże inaczej.
Kiedy tak składała tam delikatne pocałunki poczułem jak się odprężam i uspokajam. Jednak mój mózg nie wyłączył się do końca i przypomniał mi o tym ze moja przyjaciółka gra nie fair. Bo przez te pieszczoty ona zdradza nieco Adriana.
-Mój diabełek-wyszeptała mi do ucha przez co moje ciało przeszedł dreszcz niczym kopnięcie prądu elektrycznego. -Zimno ci?
Pokiwałem głową.-To idź się szybko wykąp i zaraz pójdziemy spać.
Sennie przystąpiłem na tą propozycję wstając z łóżka i kierując się do łazienki.
***
Następnego dnia obudziłem się mając w objęciach Miriam. Nie spała tylko kreśliła niewidoczne wzorki na moim ramieniu.
-Dzień dobry-szepneła.
-Dobry.
-Szkoła wzywa.
-O ludzie nie...-Miri zachichotała.
-Żartuje, gadałam z Aną masz kilka dni wolnego. Niestety ja muszę iść.
-A gdzie moja siostra?
-Wyszła już do pracy, ale jak wróci obgadacie sprawy wyjazdu do twoich dziadków.
Dała mi szybkiego causa w policzek wydostając się z moich objęć.
I tak oto dobry humor poszedł się pieprzyć."
CZYTASZ
Krwawe Ślady
Mystery / ThrillerSiedemnastoletni Matt Adams po tragicznej śmierci rodziców, która miała miejsce siedem lat temu zamieszkał wraz ze swoją siostrą w Norwegi-Dokładnie w Bergen. Wiódł w miarę normalne życie. Miał dwójkę przyjaciół, miano szkolnego bad boy'a i zawsze r...