Matt POV:
Śmierć. Z czym się nam kojarzy. Czy tylko z bólem, cierpieniem i pustką w sercu?
A może z nadzieją na lepsze jutro, bo co jeśli po śmierci coś tak naprawdę jest?
Może Anastasia siedzi teraz z rodzicami przyglądając się moim wszystkim wyczynom. Tym dobrym jak i złym.Jeżeli tak, to z głębi serca przepraszam za to, że poddałem się na samym początku i zawiodłem.
Chociaż bardziej chcę żeby mi wybaczyli mój obecny wyczyn, którego chyba nigdy nie zapomnę.
Gdyż gdybym wiedział co mnie spotka dziś w nocy, siedziałbym zamknięty w domu.Co się stało? Cofnijmy się kilka godzin prędzej:
(Pół godziny po pogrzebie)
Chwilę temu zakończyła się ceremonia pożegnalna a ja nadal nie umiałem się uspokoć. Przez cały czas bowiem czułem się bardzo dziwnie.
Nie kontrolowałem mojego ciała i jego ruchów, kilku łez, cichego nucenia pod nosem, odczucia, że ktoś mi się przygląda za bram cmentarza. Cichego głosu podświadomości mówiącego, że morderca mojej siostry jest gdzieś wśród nas.
To było dziwne i z tego powodu co chwila się obracałem rozglądając się po twarzach obecnych tu osób. I mógłbym przysiąc, że zauważyłem wśród nich twarz Andrew'a Experience'a.
Jedynymi osobami, które to zauważyły i robiły podobnie -byli Adam i Panna Tale.
Przez chwilę też wymienili znaczące spojrzenia wzruszając ramionami.
No tak, oni nie wiedzieli kto tu jest...W momencie gdy ludzie zaczęli się rozchodzić a ja miałem czekać na Adama stanąłem na uboczu przy Starym Dębie, opierając się o niego. Udawałem zainteresowanie moim telefonem, chociaż tak naprawdę co chwila przyglądałem się byłemu chłopakowi mojej siostry. Zachowywał on się nieco dziwnie, przez cały pogrzeb był dziwnie radosny co nie zmieniło się teraz podczas rozmowy a raczej flirtu z Caroline( koleżanką z pracy mojej siostry).
Rozumiem, że nie był z Anną już od pewnego czasu, ale cholera mógłby sobie darować i nie podrywać jej najlepszej kumpeli na jej pogrzebie.
No ludzie, mógłby pokazać trochę taktu.-Diabełku?-Odwróciłem głowę w bok zauważając stojącą przy mnie Miriam. Z jednej strony chciałem żeby sobie poszła a drugiej strony zaciekawiło mnie ile tu stoi i czemu się nie odezwała.- Co to za jeden?
Pomrugałem na początku nie rozumiejąc o kogo jej chodzi, spojrzałem więc na nią marszcząc brwi. Dziewczyna z tego powodu westchnęła bezradnie łapiąc moją twarz w dłonie ( co spowodowało lekki rumieniec na moich policzkach) i odwróciła moją głowę. Wtedy zauważyłem go.
Teraz już byłem pewien, że to nie przewidzenie a żywy Andrew stoi nieco na uboczu i rozmawia z jakimś chłopakiem.-Znasz go?-Miej więcej-rzuciłem krótko-Spotkałem go ostatnio w parku.
-Czy on przypadkiem nie jest...-zaczęła na co pokiwałem twierdząco głową kontynuując:
-Największą konkurencją. Tak to on maluszku.
CZYTASZ
Krwawe Ślady
Mystery / ThrillerSiedemnastoletni Matt Adams po tragicznej śmierci rodziców, która miała miejsce siedem lat temu zamieszkał wraz ze swoją siostrą w Norwegi-Dokładnie w Bergen. Wiódł w miarę normalne życie. Miał dwójkę przyjaciół, miano szkolnego bad boy'a i zawsze r...