Section 16

21 9 4
                                    

Zanim zacznę rozdział dodam, że piosenka , którą dałam powyżej po prostu skradła moje serce. Zabrała ze sobą i nie chce mi go oddać XD Czemu? Nie wiemxd

Matt Pov:

Obudził mnie tępy, pulsujący ból głowy, który całkowicie pozbawiał mnie sił na cokolwiek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Obudził mnie tępy, pulsujący ból głowy, który całkowicie pozbawiał mnie sił na cokolwiek.
A mówiąc cokolwiek mam także na myśli otworzenie oczu. Bo niby po co?

"Maruda z ciebie Adams. Weż się za siebie. Skup się do cholery".
Pomimo iż starałem się nie myśleć o bólu to on i tak był, i z każdą minutą, jak byłem coraz przytomniejszy on stawał się upierdliwszy.
Jednak czułem też coś innego. To coś łagodziło nieco mój ból.
Tym czymś innym był dotyk ludzkiej skóry na moich knykciach i kciuku. Wprawiał moje ciało w gęsią skórkę.
Wiem do kogo należy.
Miriam.
Tylko jej dotyk jest za razem tak bolesny co przyjemny.
Dlaczego bolesny?
Gdyż nie mogę go czuć za dużo na codzień. Za to czuje go ktoś inny, w bardziej gorących sytuacjach.
"Ogarnij się".

-Diabełku otwórz oczy proszę-szepnęła a jej kciuk(zgaduje) przesunął się na mój policzek. I w tym momencie postanowiłem się z nią podroczyć. Chciałem zobaczyć do czego jest w stanie się posunąć. -Jeśli mnie słyszysz, i ze mną się droczysz lepiej otwórz oczy albo zrobię coś strasznego.
"Hmmm ciekawe co i chwila...ona mnie przejrzała".
O cholera! Ale jak?
Starałem się opanować uśmiech cisnący się na moje usta wraz z jej delikatnym palcem sunącym po mojej żuchwie a po chwili on pojawił się w kąciku moich ust.
"Cholera!".

Przesunęła palcem po mojej dolnej wardze, którą rozchyliłem pod wpływem jej dotyku.
Nie wytrzymałem. Otworzyłem powoli oczy patrząc na nią rozkojarzony, nadal po części odczuwając ból.
Jednak teraz byłem skupiony na czymś innym, a raczej na kimś innym.
A dokładniej jednej części ciała tej osoby. Która jest teraz przygryzana przez jej właścicielkę.
" Do kurwy pragnę przygryzć tą wargę''.
Wpatrywaliśmy się w siebie i dopiero po chwili zauważyłem, że Miriam wstrzymała oddech, a jej twarz oblał rumieniec.
No w końcu została przyłapana...tylko na dotykaniu mnie i to jeszcze w dozwolonych miejscach.
Boże jak to brzmi.
"Oddałbym wszystko za dotyk jej ciała w zakazanych miejscach".
Co do chuja?
-Byłam na ciebie zła-wypaliła wypuszczając powietrze. Uśmiechnąłem się słabo.
-Trochę to zabrzmiało jakbyś powiedziała: Byłam na ciebie napalona-całe napięcie znikneło. Dziewczyna wybuchła śmiechem odchylając głowę do tyłu. Wyglądała tak ślicznie z uśmiechem i tym rumieńcem.
-Jesteś śmieszny, bo tak naprawdę to zabrzmiało normalnie...a wiesz głodnemu chleb na myśli.

Uśmiechnąłem się jak debil i po chwili dotarło do mojego opóźnionego mózgu znaczenie jej słów.
-Nie...to znaczy tak...nie- ugryzłem się w język, wypychając nim po chwili policzek. Odwróciłem od niej wzrok rozglądając się dokoła. Leżałem na kozetce, u pielęgniarki.
Jej salka jest dwa razy mniejsza od mojego pokoju, ale za to o dziwo przytulna. Ściany nie są białe a niebieskie i wiszą na nich zdjęcia zrobione przez higienistkę. Jedne przedstawiają krajobraz a inne ludzi.
Dodaje to pewnego uroku temu miejscu(kiedyś lądowałem tu mase razy, ale to jeszcze zanim przyjeli tą nową o wiele milszą higienistkę).
Podobno biały kolor ją wnerwia w sensie na ścianach, dlatego zapowiedziała, że z własnej pensji odnowi to miejsce i oto tego dokonała. Jedyne co pozostało po dawnej 'sali' od higienistki to białe meble i biurko.
-Czemu tu jestem?-Spytałem spoglądając na miejsce gdzie jeszcze przed chwilą była Miriam. No właśnie była-Miri...Boże-złapałem się za serce kiedy nasze twarze dzieliły dosłownie centymetry.-Szybka jesteś.
-Umiem być jeszcze szybsza.
-Wyczuwam podtekst-zaśmiałem się.
-Bo tam jest podtekst.
-Co tu robię?-zmieniłem temat gdyż nasza rozmowa szła w stronę, w którą nie powinna zmierzać.
-Nie pamiętasz?-pokręciłem głową co spowodowało ponowny ból.
Skrzywiłem się łapiąc za głowę.-Będziemy musieli jechać na prześwietlenie.
-Nie ma mowy! Wiesz jakie mam podejście do szpitali.
-No wiem, ale musisz...A odpowiadając na twoje wcześniejsze pytanie to: Nagle się źle poczułeś i chciałeś iść do pielęgniarki, ale nie udało ci się. Bo zemdlałeś i cudem nie rozwaliłeś sobie głowy.
-Nieźle-skomentowałem powoli wstając. Miriam złapała mnie za nadgarstek-Co?

Krwawe ŚladyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz