Maraton 2!

5.1K 105 78
                                    

JayxReaderxLloyd (Projekt z Biologi +18 :3/Ninjago)  wika11xx

Pani od biologi właśnie kazała tobie przygotować projekt, jako iż nie chciałaś nikogo do pracy sama ci przydzieliła pomocników, mianowicie Jay'a i Lloyd'a. Lloyd był troche poważny według ciebie, a Jay zbyt dziecinny. Cóż musiałaś się zgodzić, ale i tak wiedziałaś, że zrobisz wszystko sama bo jeden opowie ci suchara, a drugi będzie siedział i gadał jaki jest poważny plus, że jest zielonym ninja itp, itp. Mieliście się spotkać u ciebie, byłaś sprytniejsza i zaczełaś robić bez nich już, "wasz" temat jest bardzo ciekawy bo opowiada o narządach kobiecych jak i męskich itp. więc pisanie przy nich było lekko dla ciebie krępujące. Ale oczywiście twoje szczęście było takie super, że ci dwaj przyszli wcześniej o pięć minut. Wpuściłaś ich niechętnie, usiadłaś przy laptopie i pisałaś dalej, słyszałaś jak oni podchodzą i czytają wszystko co piszesz.

- Ej! Czemu robisz wszystko bez nas? Zrobie to na pięć, a nawet sześć. - Odezwał się Lloyd.

- Ja mam bogatą wiedze o zapładnianiu. - Odezwał się Jay i posłał ci lennego. Nie odezwałaś się i pisałaś dalej.

- [Imię] co jesteś taka zła? - Powiedział Lloyd. - Może chcesz trochę naszej wiedzy?

- Właśnie bo kto zna się najlepiej na tym jak nie my! - Powiedział uradowany Jay, jesgo uśmieszek cię przerażał, ale nadal ich ignorowałaś dopuki nie poczułaś czegoś ciepłego na szyi. Mruczałaś cicho przez to, okazało się, że chłopcy całowali cię po całej szyi.

- Co wy robicie?! - Krzyknełaś zła i wstałaś.

- Jak to co? Kochamy cię! - Krzykneli równocześnie, chciałaś uciec, ale Lloyd złapał cię i przygwoździł do ściany. Wystraszyłaś się i próbowałaś odsunąć chłopaka, ale na marne. Spojrzałaś na Jay'a który już nie miał na sobie koszulki, a Lloyd dopiero swoją odpinał. Zrobiłaś się cała czerwona przez to więc odwróciłaś wzrok.

- Urocza, a za niedługo będzie jeszcze bardziej. - Powiedział Lloyd zdejmując twoją [bluzka/ czy coś innego]. Nie mogłaś nic zrobić więc zostało ci tylko oddanie się im, ale bałaś się bo dla nich może być to tylko czysta i miła zabawa, a dla ciebie jest ważne jak i z kim spędzisz tą chwile. Jednak los chciał inaczej, nie mogłaś nic zrobić, rodziców nie było, tylko ty i ci debile.

Oboje zdjeli swoje spodnie i zostali w samej bieliźnie, ciebie tak samo po czym położyli cię na łóżko. Lloyd całował cię w usta natomiast Jay zajął się twoimi piersiami, zdjął stanik szybko i całował twoją pierś przy tym liżąc, i gryząc twoje sutki. Jęczałaś cicho z roskoszy w usta Lloyd'a. Mimo, że tego nie chciałaś to podobało ci się, a każdy ich dotyk czy pocałunek coraz bardziej ci się podobał, a dreszcze były większe i przyjemniejsze. Wkońcu Jay dotarł do twojej kobiecości, zdjął majtki i delikatnie wszedł w cieie językiem, natomiast Lloyd był przy twoich piersiach i dokańczał to co Jay zostawił. Twoję pomruki zmieniły się w jęki, coraz to głośniejsze co ich tylko motywowało bardziej do działania. Jay chwile poruszał się językiem, a potem wyszedł by cię powkurzać.

- To co? Chyba jesteś już gotowa. - Powiedział Jay kładąc się i sadzając na swojej męskości przy czym weszłaś odrazu jęcząc głośno z bólu, chłopak poczekał kilka minut, a potem poruszał się powoli by roźciągnąć cię. Potem poczułaś z tyłu ciężar i wiedziałaś, że Lloyd wejdzie od tyłu, i tak stało się. Lloyd poruszał się szybko przez co czułaś też rozkosz ze strony Jay'a kiedy blondyn ruszał tobą. Chłopcy poruszali się intensywniej, a ty mogłaś tylko jęczeć głośniej z przyjemności i rozkoszować się chwilą.

Po paru godzinach namiętnej zabawy z chłopakami doszliście, ale spokojnie przed dojściem wyszli z ciebie i spuścili na pościel. Po tym opadliście ze zmęczania i tuliliście, wiedziałaś, że dla nich to nic nie znaczy, ale przez chwile nie chciałaś o tym myśleć.

Postać x reader/postaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz