Dedykowane LaughingJulka nie miałam pomysłu na tytuł xd
Czekałaś w swoim pokoju na Jay'a ponieważ miał ci pomóc przestawić rzeczy, ale znając jego to pewnie jest ze swoją dziewczyną i się mizia. Nie miałaś nic do tego, ale on miał pokój obok twojego i słyszałaś jak harcuje w nocy. Ty natomiast liczyłaś, że słynny zielony ninja przyjdzie I pomoże ci. Położyłas się na łóżku i usunęłaś myśląc o swoim zielonym rycerzu.
Noc, ciemno jak w najgłębszych jaskiniach widziałaś tylko mrok.
Usiadłas na skałę i rozglądałaś się.- Jesteś tu sama? - Zapytał męski głos.
- Kim ty....
- Zgadnij koteczku ktoś kogo wielbisz i kochasz. - Wiedziałaś już kto to jest.
- Lloyd.
- Zgadza się kochanie i wiem czego pragniesz. - Nie zdazylas nic powiedzieć bo on przyciągnął cię do siebie i całował. - Wiem, że chcesz figlować jak Jay i jego dziunia więc załatwie ci to. - Nic nie powiedziałaś w szoku, a on powoli zdjął twoją bluzkę.
***
Obudziłaś się szybko bo usłyszałaś czyjeś krzyki. Wstałaś i udałaś się do jego źródła, to był Kai i Lloyd. Kai siedział na Lloyd'zie i bił go. Podbiegłaś szybko i zwaliłaś (bez skojarzeń :3) go.
- Co tu się wyrabia?! - Krzyknął zły Jay który stał w samych bokserkach, widocznie przerwali mu zabawę.
- No bo Lloyd to mięczaki, obraził mnie i dostał po mordzie. - Odpowiedział Kai.
- Czemu on to mieczak? - Zapytałaś.
- Niech ci sam powie, a no tak nie powie. - Wyszedł zły z pokoju.
Podeszłaś do Lloyd'a i próbowałaś mu pomóc, zabrałaś go do łazięki i popatrzyła na jego warge i nos z których sączyła się krew.
Wytarłaś mu ją delikatnie i oczyściłaś wodą utlenioną, chłopak syczał z bólu.- Dziękuję za pomoc. - Mruknął.
- Co się stało? Czemu się biliście?
- Takie tam męskie sprawy.
- Lloyd odpowiedz! - Chłopak szybko przyparł ciebie do ściany i zaczął całować namiętnie, byłaś w szoku, ale oddałaś pocałunek. Marzyłaś o tej chwili do teraz.
- Kocham cię. - Powiedział między pocałunkami zdejmując do tego twoją bluzkę. Nie protestowałaś, chciałaś zrobić to z nim i to już od dawna.
Posadził cię na blacie, a jego usta powędrowały na twój dekolt, rozpiął stanik i szybko przyssał się do twoich piersi. Mruczałaś za każdym jego dotykiem ust, a dłońmi gładziłaś jego blond (dla mnie to spermowe xd) włosy.
Chłopak zaczął gryźć twoje sutki, a dłoń poprowadził do twojej kobiecości gładząc ją przez materiał. Wtedy doprowadziło cię to do jeków, a on przerwał by się rozebrać. Dzięki temu mogłaś zobaczyć jego klatę, sześciopak który doprowadził cię do rumieńców plus jego ogromna męskość która już była gotowa by wejść w ciebie.
Pocałował cię po biodrze, a zębami złapał za majtki zdejmując je.- Pragnę cię tak bardzo. - Powiedział i zniżył twoje biodra by wejść w ciebie. Zajęczałaś w jego ucho, a by mu zrobić na złość to ugruzłaś mu je. - Aj niegrzeczna.
Po tych słowach wszed w ciebie cały i ruszał się brutalnie, ale tak by nie zrobić ci krzywdy. Jak to zrobił zostało to tajemnicą. Poczułaś jak jego dłoń schodzi niżej do twoich pośladków by potem cię podnieść i wprowadzić pod prysznic. Włączyłaś wodę by było wam przyjemniej, chłopak przyparł cię do ściany i klepnął mocno w tyłek. Widziałaś jego przebiegły uśmieszek, cieszył się z tego. Ty akurat paznokciami podrapałaś mu plecy, co bardziej go zmotywowało do szybszych ruchów.
Kiedy już oboje doszliście to wasze płyny złączyły się, a część wypływała z ciebie. Lloyd jeszcze trochę się poruszał dla dłuższej przyjemności waszej dwójki. Twoją głową delikatnie opadła na jego ramię, usnęłaś. Lloyd umył cię i ubrał w swoją bluzkę, była dla ciebie jak sukienka. Lloyd przytulił cię i odpłyneliście razem do krainy snów i krzyków Jay'a.***
Jesteś z Lloyd'em roku i wuchowujecie [synek/córka]. Jesteście bardzo szczęśliwi, ale tamtego dnia pierwszy raz dostaliście ochrzan od Jay'a bo rzekomo nie mógł skupić się na "robocie".
Hej ^-^
Napisałam i mam nadzieję, że podoba się, krótki, ale i tak MILE napisany :33
SelielDark nadal mam problem z twoim opowiadaniem nie możesz go zmienić?
Do kolejnego zamówienia ❤❤
CZYTASZ
Postać x reader/postać
FanfictionPisze tu o wszystim shoty, różne tematy kochani 😘😉 Wy zamawiacie, a ja pisze ❤