Dla sangsterowa
Maria
Każdy traktuje mnie jakby nic się nie stało, a właśnie stało się! Prawie zabiłam Wu i chłopaków i to z powodu małego glupiego stresu. Jak tak dalej pójdzie to nie dam rady i na prawdę coś im zrobię...nawet mojemu chłopakowi, nie chce patrzeć jak Cole ummiera i to jeszcze przezemnie. Muszę coś z tym zrobić, mam dość kiedy mówią mi "Nic się nie dzieje" lub " To nic" bo ich życie nie jest jedno.
- Kochanie? - Usłyszałam Cola nie miałam ochoty z nim gadać. - Oj kochanie przestań musisz przestać się bać i tyle, a ja ci z tym pomogę.
- Nie pomożesz! Ja się boję nie rozumiesz, nie umiem zapomnieć o tym co mogę zrobić boje się.
- Ja znam bardzo dobry sposób na zapomnienie. - Poszedł gdzieś dalej. - Wu nas tego uczył, a jego ojciec. - Dostałam wodą po plecach.
- Ej! Oj już zaraz cię obleje gorzej. - Wziełam wiadro zwodą i zbliżyłam się do niego szybko, i wylałam wodę na niego.
- Mówiłem, żpomaga. - Uśmiechnełam się do niego miał rację. Przytuliłam go i pocałowałam.
- Jakie to słodkie. - Odwróciłam się szybko....o nie...Morro.. - Urocze to wszystko, ale muszę wam przerwać. - Cole nie zdążył nic zrobić bo dostał mocno w głowę, a mnie złapano chciałam użyć mocy, ale.. - Pomyśl trochę użyjesz mocy i co? Zaijesz swojego kochasia. - To mnie powstrzymało, nie umiem jej kontrolować..poddałam się bo nie miałam wyboru.
***
Zabrali mnie do jakiejś kryjówki na pustyni boje się, ale nawet wiem po co jestem im potrzebna. Jeśli im odmówię to zmuszą mnie lub gorzej.. Siedziałam w klatce i patrzyłam na duchy, siedziały i jadły. Morro podszedł do mnie i spojrzał w oczy.
- Jakim cudem dołączyłaś do dobrych? Jesteś od nich lepsza i możesz więcej, a wiesz czemu nie uczą cię innych rzeczy? Byś nie była lepsza boją się, że całą sławę zgarniesz ty. Dołącz do mnie, a będziesz traktowana i uczona jak trzeba.
- Nigdy! - Wiem, że mówi to specjalnie.
- Doprawdy? To może pokaże ci prawdę nawet o tym twoim kochasiu. - Podszedł bliżej i dał coś. - To pokaże ci prawdę. - Spojrzałam to było lustro...patrzyłam w nie..tam był Cole i jakaś dziewczyna.
"- A ty czasem nie masz dziewczyny?
- Maria? Aaa ta wiesz to było po to by nas nie pozabijała ktoś musiał się poświęcić dobrze wiesz, że kocham tylko ciebie."
Wyrzuciłam to lustro zła zdrajca! Oj ja mu pokaże jak bardzo mogę być niebezpieczna! Morro otworzył mi klatkę, dołączę do niego i pokaże tym mięczaką, że nie warto ze mną zadzierać. Oszczędze tylko Zane'a bo to mój brat, przekonam go do zmiany decyzji.
- No Morro to zaczynamy trening.
***
Nauczyli mnie walczyć bo powiedzieli,że kontrolowanie mocy jest bardzo łatwe po prostu ninja mnie oszukali ze wszystkim, nie będą nikogo okłamywać. Teraz szykuje się na walkę z nimi..
- No, no to co gotowa?
- Tak, ale Cola zostawcie mnie, a Zane'a zostawcie. - On przytaknął i zebrał wszystkie duchy.
Przez całą drogę myślałam o wszystkim...nie wiedziałam, ze będę ze swoimi wrogami, ale może to i dobrze, mam ochotę sprawić mu ból by czuł to co ja. Ruszyłam do herbaciarni i spojrzałam na nią. Widziałam jak Cole chodzi nerwowo podeszłam do niego.
- Wróciłaś! - Podbiegł do mnie. - Kotek?
- Zamknij się! Mam cię dość! "Musiałem się poświęcić" hę?
- O co ci chodzi? - Nie wiem co się ze mna stało cała złość zamieniłamnie moja skóra zrobiła się biała, a włosy z brązowych zrobiły się czarne. Zobaczyłąm jak Wu wychodzi i patrzy na mnie wystraszony.
- O nie zaczeło się... - Powiedział Wu....co niby?!
Nie miałam kontroli nad ciałem zaczełam używać mocy i niszczyć wszystko....o nie...
Cole
Patrzyłem na moją ukochaną nie wiem co Morro jej naopowiadał, ale przez to stało się coś czego unikaliśmy. Zabije Morro, ale najpierw Maria. Podeszłem do niej...jej oczy były fioletowe...
- Cole! Odsuń się! - Krzyknął Kai, ale nie posłuchałem go podeszłęm bliżej.
- Maria proszę to ja Cole...twój kamyczek...
- Ooo teraz to mnie kochasz? Zabawny jesteś bardzo. - Czytałem co trzeba zrobić w razie takiej sytuacji..wykorzystałem okazje, że patrzyła jak Nya rozwala duchy wodą. Nie miałem serca y to zrobić, ale użyłęm mojej mocy by w nią uderzyć....patrzyłem jak upada i słabnie. Złapałem ją szybko przed spadnięciem, pogładziłem po włosach które zmieniły kolor na jej własny już bałem się...zaniosłem ją do pokoju.
Maria
Zabolało mnie, nie wiem co się stało, ale wiem, że napewno nic fajnego. Moja głowa boli mnie jak bym dostała kamieniem.
- Obudziłaś się. - Zobaczyłam Cola.. - Posłuchaj nie wiem co się stało, ale co kolwiek ci Morro powiedział to mogę cię zapewnić, że cię nie zdradziłem. Kocham cię i to bardzo... - Nie wiedziałam czy mu ufać.
- Skąd mam mieć tą pewność?
- Jak bym cię nie kochał to bym cię nie ratował lub zabił. Za bardzo cię kocham. - Pocałował mnie...ma rację to ja dałam się oszukać jak małe dziecko. Przytuliłam go i odzajemniłam pocałunek czule. Teraz wiem, że Cole nigdy by mnie nie oszukał wiem, że kocha mnie, a ninja by nie byli wredni zwłaszcza mój brat. Po naszym pocałunku przyszła reszta ninja by sprawdzić czy wszystko dobrze, Zane użył mocy i schłodzić mojej rany. Jest mi tak głupio, ale oni widocznie zapomnieli o wszystkim. Jak tylko dobrze się poczuje zacznę solidne treningi z opanowaniem mocy by już nikomu zrobić krzywdy.
Hej kochani mam nadzieję, że podoba wam się bardzo ;)
Proszę nie składać już zamówień bo kiedy skończę wszystkie zamówione to przestanę pisać gdyż mam inne książki :c wybaczcie, ale wrócić to wrócę ;)
Do kolejnego ❤❤
CZYTASZ
Postać x reader/postać
FanfictionPisze tu o wszystim shoty, różne tematy kochani 😘😉 Wy zamawiacie, a ja pisze ❤