Lance x Reader/Eldarya +18

2.8K 46 66
                                    

Tak jest moi drodzy wróciłam po długiej przerwie xd

Mam nadzieje, że fanom Eldaryi jak i pozostałym spodoba się rozdział dzięki któremu postanowiła wrócić i pisać zamówienia dla was.

Piszcie co o tym myślicie plus wasze zamówienia tylko pisać w TYM rozdziale bym nie szukała xd <3

PS: Dla fanów Elki mam coś na koniec xd memusie :3 kochane memusie xd

Aaaa i jeszcze rozdział został pisany od 23 do 5:20 :'3 więc wybaczcie starałam się pomagać z korektą, chyba, że kolejna mnie oszukuje -,- xd

ZAPRASZAM! ❤❤



Każdego dnia to samo śniadanie, misja, powrót i sen tak każdego dnia. Ta noc była inna, nie mogłam spać wierciłam się nie miłosiernie na boki, by ułożyć się wygodnie, nic. Wstałam i podeszłam do okna, by uchylić je, może zimne powietrze pomoże mi zasnąć. Wtedy ujrzałam go, zamaskowanego, a raczej Ash'a. Jestem mu wdzięczna poniekąd uratował mnie z więzienia, pomógł z kryształem wydaje się być szczery ze mną zwłaszcza w kwesti powrotu do domu. Jako jedyny powiedział mi wprost o portalach, a Mikko? Ha! Gówno mi powiedziała, pokłóciłam się z nimi i nie odzywałam przez większość czasu, i nadal mam im to za złe.

Spojrzałam na Ash'a kazał mi zejść, nie wiem, czy to dobry pomysł, ale może ma mi coś do przekazania? Muszę się o tym dowiedzieć! Ubrałam się ciepło i wyszłam z pokoju, mam nadzieje, że spotkam tylko Leiftan'a, bo nie uśmiecha mi się rozmawiać z Mikko. Droga wolna mogę spokojnie iść, o dziwo nikogo nie ma, czyli śpią słodko wszyscy jak miło. Dobra Ash gdzie poszedłeś? Czyżby pod wiśnie jak zawsze? Ruszyłam tam i nie myliłam, się był tam i czekał, trzymając kwiatek z drzewa.

- Miło cię znów widzieć. - Powiedział, bawiąc się kwiatkiem.

- Czy oni coś jeszcze mi nie powiedzieli, że przyszedłeś? - Usiadłam obok niego.

- Nie, po prostu chciałem cię zobaczyć. - Zarumieniłam się, a on wpiął w moje włosy kwiatek. Szczerze to nie wiem co myśleć o nim, umie pokazać swoje prawdziwe ja, ale chciałabym dotknąć jego ust..stop! [Imię] ogarnij się! Nie znasz go za dobrze!

- Miło, ale północ to zła pora chyba. - Powiedziałam.

- Rano nie mogę chodzić tutaj, a chyba jak bym cię zaprosił do lasu, to raczej byś nie przyszła.

- Nie prawda! Przyszłabym.

- Skoro tak mówisz...

**dwa miesiące pózniej**

I tak zaczęła się nasza znajomość, spotykaliśmy się potajemnie, a każde spotkanie było warte przyjścia. Może to wróg członków K.G. , ale dla mnie to naprawdę miły mężczyzna. Przez ten czas zdążyłam naprawdę coś do niego poczuć nawet bardzo, ale czy on mnie? Nie wiem i jednak myśl, że mnie nie kocha, sprawia, że nawet nie chcę wiedzieć.

- Halo słyszysz mnie? - Powiedział Ash.

- Tak....Ash...to nie twoje prawdziwe imię? - Boże co ja robię!

- Skąd wiesz? Szpiegujesz mnie?

- Po prostu to trochę logiczne, nie ufasz mi, więc ukrywasz się, a jak bym cię wydała, to zmienisz imię czy coś innego. - Zabije mnie jak nic.

- Masz rację moja droga. - Powiedział bez emocji i tylko tyle? Coś czuję, że i tak nie powie, jak ma na imię na prawdę. - Już nie smuć się. Przyjdę dziś o północy do twojego pokoju.

- To dobrze, bo chcę ci coś powiedzieć, ale to później. - On przytaknął i zniknął w głębi lasu.

- [Imię] co tu robisz? - Znam ten nieśmiały głos, to Leiftan.

Postać x reader/postaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz