Jason The Toy Maker x Reader/ Creepypasta

2.5K 102 33
                                    

Dla  daria200024

Jason i ty byliście przyjaciółmi jesteś jedyną osobą której nie zabił, czemu? Powiedział, że jesteś mu potrzebna i jakoś nie sprawia mu przyjemności zabijanie kogoś kto się go nie boi. Chłopak miał coś w sobie i nie mówię o jego oczach, zębacz czy ogólnej zmianie chodzi o charekter. Jego charakter zaskakuje ponieważ jago instynkt mordercy zmienia się w opiekuńczy. Chłopak siedział obok ciebie i coś pisał chyba listę ile osób zabił mogłaś do niej zaglądać. Chłopak jest milszy niż Ben bo wiadome zabież temu małemu konsole to możesz zginąć na miejscu.

- Mmm zabiłem pięć osób w trzy dni, nieźle. Powiedział, a ty uśmiechnełaś się bo jego mina była lekko zabawna.

- To dobrze dla ciebie lepiej niż Jeff w tydzień.

- Tak, ale chciałem by było więcej. - Coś go trapił i myślałaś, że mało zabija i to taka mordercza deresja.

- Spokojnie jak będziesz dużo zabijał to przecież nie będziesz miał kogo zabijać.tylko ja zostanę. - Powiedziałaś.

- Uważasz, że mógłbym cię zabić? - Spojrzał na ciebie i zobaczyłaś w jego oczach..smutek?

- Ehh nie wiem, że nie zrobisz tego, p-prawda?

- Masz racje bo niemógłbym szkoda by mi było zranić twoją buzię, a poza tym nie zobaczył bym więcej tych ślicznych oczu które uśmiechają się tu. Jesteś potrzebna tu bo jest mi tu samotnie, a miejsce potrebuje twojej energii. - Zarumieniłaś się i spojrzałaś w jego złote mieniące się tęczówki. Nie wiedziałaś, że będzie taki szczery.

- Nie wiedziałam, że...

- Mogę mieć uczucia? Że mógłbym powiedzieć coś o uczuciach? To prawda sam w to nie wierzyłem, ale jakoś przy tobie nie mogę się powstrzymać. Poczuj się wyjątkowo laleczko. - Zawsze tak mówił do ciebie bo wyglądałaś jak laleczka dla niego.

- Jason... - Nie dokończyłaś bo pocałował cię co zdziwiło cię bardzo, ale co mogłaś powiedzieć? Kochałaś chłopaka i to bardzo, a teraz wiesz, że kocha cię.  Położył na twoim kolanie słodką malutką laleczkę z dużymi oczkami w stylu chibi.

- Spokojnie sam ją zrobiłem, nie z ludzi. - Uspokoiłaś się bo jakoś nie uśmiechało ci się tulić do dziecka? Kto go wie jak robi to on się zamyka zawsze i nie pozwala wejść. - Kocham cię laleczko. - Ucałował twoje czoło i tulił mocno.

- Gorzko! Gorzko! - Usłyszałaś krzyki Toby'ego i Jeff'a te dwa zjeby mogą wszystko popsuć więc wybacz.

- Won. - Powiedział lalkarz.

- Nie. - Odpowiedzieli równo co tylko pogorszyło ich sytuacje. Jason wstał i zmienił barwę oczu jak i włosów, a dłonie dostały pazurów.

- Radze wam spierdalać szybciej niż biegunkowicze do sracza. - Ich miny zdębiały, a nogi same rzuciły się do ucieczki. On odwrócił się do ciebie. - Przepraszam, że musiałaś to widzieć czasami to współczuje Slendiemu ich. Ta dwójka to mieszanka wybuchowa, a jak by był jeszcze jakiś zjeb to gorsze niż zamach.

Zaśmiałaś się i przytuliłaś do niego by się uspokoił po całym zajściu.

Hej :3

Mam czas bo już jestem po poprawie z Polaka :') zdaje kochani :') co oznacza, że w wakacje jestem całą waszą....bez skojarzeń dla niektórych bo znam :3 taka wika11xx :3

No dobra to do kolejnego ;)

Jak ktoś poprawia coś to trzymam kciuki!!! ❤❤

Postać x reader/postaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz