Ben x Reader/ Creepypasta

2.1K 93 43
                                    

Dla zkomarnicka

Ty i Ben nie lubicie się strasznie, i cieszysz się, że ten debil siedzi cały czas przed konsolą. Szczerze mówiąc zawsze chciałaś zagrać w nią bo byłaś [wymyśl jak zabijasz itp xdd nie płacą mi za to] więc nie próbowałaś grać i zabijać równocześnie lub najzwyczajniej zagrać w grę. Dziś był dzień by znieść tego zgredka i zabrać konsolę miałaś nawet pozwolenie od twojego ukochanego papy Slendiego więc co można z tego wywnioskować? Ben możesz pierdolić, ale i tak nic nie zrobisz bo Slender odetnie cię od prądu.

No dobra wracając do rzeczy udałaś się do jego pokoju z maską gazową gdyrz podobno ostatni raz widziano go poza pokojem w Boże Narodzenie dwa lata temu. Legenda głosi, że podobno wychodził do łazięki, ale nie zostało to potwierdzone. Dobra kontynuje już, weszłaś bez pukania i usiadłaś obok niego nawet cię nie zauważył był zbyt skupiony na grze niż na tym co się dzieje. Rozejrzałaś się po pokoju o dziwo ma porządek i nie wygląda by śmierdziało, zdjełaś niepewnie maskę i poczułaś zapach odświeżacza powietrza.

- Czego chcesz? Robię przerwę więc..

- Wow wiesz jak się odzywać. - Odpowiedziałaś mu, ale on miał to w dupie. - Chce pograć i nawet nie mów "nie" bo oto pismo od Slendera. - Podałaś mu je, a on się wkurzył.

- Nosz kur...dobra. Co dziewczynka nie umie sama przyjść i walczyć?

- Umie, ale po co mam dwa razy chodzić? Dawaj pada! - Zabrałaś mu pada i zaczełaś nową grę. Grałaś tak i ogarniałaś system gry i jakoś ci to nie szło..

- O ja cię skręć w prawo głupia dziewczyno! - Ben chyba był już na granicy wytrzymałości, ale miałaś go gdzieś i grałaś dalej. - No nie mogę z tobą. - Przybliżył się do ciebie. - Dawaj mi pada!

- Nie. - Uśmiechnełaś się i schowałaś obok, a chłopak stracił równowagę przez co ty upadłaś na plecy, a on zawisał nad tobą i patrzył ci w oczy. - Bądź mężczyzną.

- Ja... - Zawiesił się i mogłaś wrócić na swoje miejsce i grałaś dalej. Chłopak już się nie odezwał, a ty po skończonej grze mogłaś wrócić do siebie i ułożyć na łóżku i popisać z Niną która ciągle próbowała ci wmówićć, że Ben cię kocha oczywiście zaśmiałaś się, ale zwierzyłaś się jej, że elfik ci się podoba, ale wiesz, ze nie masz na co liczyć. Odłożyłaś telefon i ruszyłaś na "polowanie" ludzi.

***

Po udanych łowach udałaś się do Jack'a który tylko czekał na nerki od ciebie, dałaś mu je, a on za to dał ci dużego przytulaska wtedy stało się coś co myślałaś, ze stanie się po twojej śmierci Ben wyszedł z pokoju!!! Spojrzał na was i musiał skomentować..

- Jack nie dotykaj jej bo się zarazisz głupotą.

- Haha spokojnie, [Imię] jest za urocza na to. - Powiedział i zajadał się nerkami.

- Przepraszam jaka jest dla ciebie? - Oho chyba się wkurzył i to bardziej, niż wtedy jak Jeff popsuł mu pada dupą. Wziełaś go za rękę i zabrałaś do swojego pokoju. - Ej!!

- Musiałam cię wziąść bo byś wysadził kuchnie. Co ci odbiło? - On nie odpowiedział tylko przyciągnął do siebie i pocałował namiętnie, ty w szoku oddałaś mu go delikatnie. Chłopak pogładził cię po włosach jedną dłonią, a drugą trzymał blisko siebie.

- Już wiesz? I prawda jest taka, że zchakowałem ci telefon i przeczytałem wszystko co pisałaś. I co nadal jestem bez uczuć. - Było ci głupio, ale przytuliłaś go, a on cię pogładził po plecach. - No to teraz jesteś moja.

- Nie tak władczo królu złamanego pada.

- Jeff zapłaci za pada i to ostro. - Powiedział i uśmiechnął się. Pocałował cię jeszcze raz i zabrał do pokoju by nauczyć cię grać na padzie.

Hej

Przepraszam, że późno wstawione xddd
Jutro powinien być kolejny rozdział, ale nie gwarantuje xddd

Do kolejnego! ❤❤

Postać x reader/postaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz