- Będziesz robił w domu co chcesz, ja się w to nie będę mieszał. - powiedział stanowczo. - jak masz ochotę to po drodze możemy jechać do sklepu. - dodał.
- Ale ja chcę coś od ciebie. - przygryzłem płatek ucha chłopaka.
- Muszę się zastanowić. - mruknął i się zaczerwienił. Przytuliłem Jungkooka. Uroczy kiedy się rumieni...
Jungkook pov.
Czy on serio myśli, że mu pozwolę? Debil...-To jak... - przerwał kiedy do pomieszczenia wszedł lekarz. Uśmiechnąłem się pod nosem.
- Więc Panie Park. Będziemy nastawiać dziś jeszcze tą nogę. - Powiedział spokojnie a ja uniosłem brwi z lekkim uśmiechem w stronę Jimina. Spiorunował mnie wzrokiem i przełknął głośno ślinę. Wyglądało to dość zabawnie. Przytaknął niechętnie i odwrócił wzrok.
-Możemy zacząć? - zapytał lekarz. Czekałem na odpowiedź starszego. Założyłem rękę na rękę i przygryzłem wargę.
- Tak, tak... - wyglądał na zamyślonego. Po chwili spojrzał na mnie i uśmiechnął się zadziornie mówiąc bezgłośnie coś w stylu "robię to tylko dla ciebie". Ja to robię, żeby Cię wkurwiać. Lekarz podszedł do starszego podsunął mu pod nogę podpórkę i kazał położyć na tym nogę. Wykonał polecenie nadal się na mnie patrząc. Chyba nie miał zamiaru nawet raz spojrzeć na lekarza. Lekarz zabrał się za rozcinanie gipsu. Zdjął go z nogi chłopaka.
- Ładnie się zagoiło... - zaśmiał się. Prychnąłem przypominając sobie o wybrykach chłopaka i o tym jak niechętnie brał ze sobą kule, bo twierdził, że nie są mu potrzebne. Przyglądałem się jak m twarzy chłopaka pojawiają się grymasy bólu gdy lekarz nastawia kości w nodze.
- Nie śmiej się... - mruknął przez zaciśnięte zęby. Nie śmiałem się, ja się tylko uśmiechałem. To bardzo duża różnica.
- Proszę mu bardziej dowalić... - zażartowałem.
- Zamknij się. - syknął. Złapał mnie za rękę i trzymał. W sumie to było słodkie, bardzo...
- Czyżby bolało? - zaśmiałem się. Spojrzałem na lekarza który już wstał.
- Gotowe... - westchnął.
- Tak.. - mruknął. - ...nie śmiej się, bo złamię ci tą rączkę. - ścisnął mnie mocniej za nadgarstek.
- Aigo... Jimin się wkurzył... - zaśmiałem się.
- Przez tydzień proszę jeszcze chodzić o kulach. - Powiedział lekarz lekko się uśmiechając do mnie.
- Ta... - powiedział cicho. - Chodź Jungkook. - zabrał kule i pokierował się w stronę drzwi. zatrzymałem się i ukłoniłem nisko dziękując lekarzowi.
- Gdzie Ci się tak spieszy? - zaśmiałem się wychodząc z gabinetu.
- Chcę moją nagrodę. - westchnął i przyśpieszył tempo prawie się potykając. Przeklął cicho i szedł dalej.
- Zaraz, zaraz... - zaśmiałem się. - chciałeś lody.
- Nie takie lody... chodź już. - wyszedł z budynku i pokierował się w stronę parkingu. Otworzyłem samochód. Usiadłem za kierownicą.
- Będziesz dziś sobie cały dzień dogadzać i oglądać porno, czy mnie zaskoczysz i będziesz normalny? - przewróciłem oczami.
- Nie chcę porno, chcę spędzić czas z tobą - pokręcił głową zrezygnowany. Oparł głowę o pas i zamknął oczy.
- Nie licz, że będę twoja zabawką... - prychnąłem i ruszyłem samochód.
- Nie chcę się tobą bawić... - westchnął.
CZYTASZ
Addicted || Jikook [18+]
FanfictionJimin jest erotomanem, który nie potrafi pohamować swojej chęci do seksu. Pewnego dnia jego przyjaciel Jungkook zaprasza go do siebie i proponuje mu pomoc. Rudowłosy przeprowadza się do młodszego. Za każdy najmniejszy akt seksualny jest karany. Jung...