Rozdział 2.11

2.4K 119 25
                                    

- Jimin nie jest o nią zazdrosny? - zacisnąłem dłonie w pięści słysząc słowa psychologa. - aż mi szkoda Jimina... Zdradzać go z dziewczyną. - zaśmiał się z pogardą.

- Zamknij się! - spuściłem głowę. - nie waż się tak mówić. - ściszyłem głos. Zauważyłem kątem oka jak uśmiechnął się.

- Pieprzyłeś się z nim a teraz zostawisz go dla dziewczyny?

- To nieprawda! - krzyknąłem mając już w oczach łzy. Jimin chciał mnie przytulić i uspokoić, ale Jin mu zabronił.

- Odpowiesz mi na to pytanie? - pokręciłem przecząco głową i przetarłem piąstkami oczy. Jin przysunął się bliżej zadając kolejne pytania. - będę miał okazję poznać tą dziewczynę?

- Idź sobie! - odepchnąłem psychologa i skuliłem się.

- Najpierw odpowiedz mi na jedno pytanie. - mówił spokojnym głosem.

- Na co mam ci odpowiedzieć?! - wyszlochałem. - ale mi z ciebie psycholog...

- Jestem takim psychologiem jak ty chłopakiem. - prychnął. - dlaczego nie lubisz jeść?

- Zapytaj się Jimina. - mruknąłem

- Chce odpowiedzi od Ciebie.

- Ale Jimin wie lepiej. - pociągnąłem nosem.

- Nie, on nie wie lepiej. Ty masz mi odpowiedzieć, Jungkook.

Pokręciłem głową. Chce iść spać a Jin mnie załamuje. Też chcę zostać takim psychologiem.

- Mam ci dać spokój na chwilę?

Sinąłem głową i ziewnąłem przeciągle. Przykryłem się kocem.

- Hoseok, pogadaj z nim. Jimin chodź - uśmiechnął się i wstał z kanap. Położyłem się na kanapie i skuliłem bardziej. Po moich policzkach znowu zaczęły płynąć łzy. Czułem się okropnie.Obok mnie usiadł Hoseok.

- Jungkook, nie martw się... - powiedział i wytarł moje łzy.

-Zostaw mnie... - powiedziałem cicho i zakryłem się bardziej kocem.

- Przecież Ci nic nie zrobię. - zaśmiał się.- Może ty też chcesz się ze mnie wyśmiewać?

- Nie. On Cię musiał złamać. Znalazł po prostu punkt jak do Ciebie dotrzeć - odparł.

- To świetnie, a teraz idź sobie. - Odwróciłem się plecami do niego.

- Daj sobie spokój. Wiem że nie chcesz jeść bo ktoś Cię zranił. - zakryłem dłońmi uszy i zamknąłem oczy nie chcąc słyszeć żadnego słowa.
----------------------------------

Jimin pov.
Starszy zaciągnął mnie do innego pokoju. Stanął przed mną.

- Widziałem że się denerwowałeś gdy płakał.

- I co w tym złego? - przewróciłem oczami.

- Szukał ochrony w tobie - uśmiechnął się. - Nie chcesz żeby się zagłodził, prawda?

- No tak.

- To musisz go w inny sposób zmuszać do jedzenia. Ja nie chce  wysyłać Jungkooka do ośrodka dla anorektyków.

- Taehyung mówił, że mam jeść to samo co on. - westchnąłem.

- Tak to nie jest zły pomysł. Tae na rację zaczniesz jeść to samo co on. Tylko Ty sam musisz być przy tym ostrożny.

- Wiem. - oparłem się o ścianę.

- Nie chce żebyś Ty się zagłodził. Przygotowuj mu jedzenie. Jeśli odpowie ze nie chce pokazuj mu smutek, że nie jesteś z tego zadowolony.

Addicted || Jikook [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz