Rozdział 13

3.9K 221 109
                                    

Spojrzałem na młodszego. Wyglądał tak żałośnie. Płakał i wył z bólu. Szarpał się próbując uciec od męczarni. Przeze mnie. Znowu spieprzyłem. Otrząsnąłem się i od razu odsunąłem od chłopaka. Nie wiedziałem czy mam go przeprosić i błagać o przebaczenie czy po prostu wypuścić i milczeć.

- Wypuść mnie, błagam. - chłopak już nie miał sił. Przestał się szarpać i opadł na łóżko nadal łkają.

Rozkułem szybko Jungkooka.

- Przepraszam... - powiedziałem cicho i spuściłem głowę. - to nie tak miało wyglądać. - nie wybaczę sobie a co dopiero Kookiemu.

- Spokojnie Chim... - powiedział cicho i pomimo bólu zbliżył się do mnie. Spojrzałem na młodszego.

- I ty mnie jeszcze uspokajasz? Powinieneś mnie nienawidzić za to co ci zrobiłem! - wydarłem się nic nie rozumiejąc. - J-ja naprawdę przepraszam...

- Ty wiesz dlaczego. - powiedział przytulając się do mnie. - kocham Cię i chce się pozbyć Twojego uzależnienia.Wziąłem młodszego na ręce. Był wyczerpany i krzywił się przez ból, który mu zadałem.Wtulił się we mnie. Zacząłem się przyglądać jego blizną po oparzeniach. Aish...

Zaniosłem Kookiego do największej łazienki w tym domu. Nalałem do ogromnej wanny z hydromasażem wody i pomogłem mu do niej wejść. W międzyczasie dolałem olejki zapachowe do kąpieli.Oparł głowę o ściankę wanny i zamknął oczy.Włączyłem hydromasaż.

- Przepraszam, naprawdę - po raz kolejny przeprosiłem młodszego. Wszedłem do wanny i usiadłem jak najdalej od Jungkooka. Pewnie nie chciałby mnie teraz oglądać...

- Jest dobrze... nie przpraszaj - szepnął. Jego oczy się nie otwierały zapewne był zmęczony. Wykąpałem się i przyglądałem młodszemu.

- Pomóc ci się wymyć? - zapytałem niepewnie. Świetnie udaje...

- Tak... - powiedział cicho i zachrypniętym głosem. Zdarł sobie gardło... Wziąłem gąbkę i płyn do kąpieli. Zacząłem powoli myć Jungkooka uważając by nie sprawić mu jeszcze większego bólu.

Skończyłem myć jego delikatną skórę, wziąłem go na ręce, zaniosłem  do sypialni, przykryłem szczelnie kołdrą i poprawiłem poduszkę.

- Poczekaj jeszcze chwilę, zaraz przyniosę ci coś przeciwbólowego.

- Dobrze... - powiedział cicho.Po chwili wróciłem z szklanką wody i paczką tabletek. Podawałem młodszemu rzeczy i usiadłem obok niego.

- Pomóż mi... - powiedziałem cicho.

Połknął tabletki i zapił wodą.

- W czym? - zapytał i opadł na pościel.

- Pomóż mi się od tego uwolnić... - spuściłem głowę i zacisnąłem dłonie w pięści.

- Postaram się... - szepnął. Przesunął się do mnie, przytulił moją rękę.

- Dziękuję, a teraz śpij. - zgasiłem lampkę nocną i przybliżyłem się do Jungkooka. Tuliłem go do siebie.

- Dobranoc... - wtulił się we mnie i zasnął.

- Dobranoc... - odpowiedziałem cicho. Przez kilka godzin leżałem w ciszy. Nie potrafiłem zasnąć przez wyrzuty sumienia.
------------------------------

Młodszy nadal spał a ja zapewne miałem wory pod oczami.Wstałem powoli z łóżka, ubrałem się i poszedłem do kuchni przygotować śniadanie.Zrobiłem płatki dla Kookiego. Poszedłem na górę by zawołać chłopaka na śniadanie. Jungkook nadal spał.Postanowiłem przynieść mu jedzenie do łóżka. Wziąłem tacę i postawiłem wszystko na niej.

Addicted || Jikook [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz