Rozdział 2.17

1.7K 97 40
                                    

Jungkook pov.
Jimin cały dzień nie wraca do domu i nie odbiera telefonu. Martwię się. Jak ten debil może być tak nieodpowiedzialny...? Przyglądałem się tykającemu zegarowi świadczącemu o upływie czasu. Jak wróci to obiecuje że ma ode mnie ochrzan, jakiego jeszcze nigdy w życiu nie dostał. Po chwili usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi i kroki. Podbiegłem do drzwi szczęśliwy że starszemu nic nie jest. Przytulił się do niego. Alkohol.

- Piłeś - odsunąłem się od chłopaka. Jimin wzruszył tylko ramionami i ściągnął powoli buty. Lekko zataczając się i przez przypadek upuszczając papierosy zawędrował do sypialni. - Jimin! - szedłem za nim. - Wytłumacz sie!

- Daj mi spokój... głowa mnie boli. - mruknął. Usiadł na łóżku, ściągnął koszulkę i spodnie i położył się zakrywając kołdrą.

- Proszę bardzo! - powiedziałem i poszedłem ubrać buty wraz z kurtką. Wyszedłem z mieszkania zabierajac tylko dokumenty, telefon i portfel. Zamówiłem taksówkę i dostałem się do domu Tae. Zapukałem do drzwi przyglądając się butą.

- Co się stało? Wejdź. - Taehyung spojrzał na mnie zdziwiony.

- Mogę zostać tu na kilka dni, aż wynajmę sobie jakieś mieszkanie? - wszedłem do środka przygnębiony.

- Tak, ale co się stało?

- Nic takiego. - uśmiechnąłem się smutno.

- Będzie ci lepiej jak mi powiesz... - zakaszlał.

- Ale na prawdę nic się nie stało, a ty wracaj do łóżka i odpoczywaj.

- Kookie... Jesteś przygnębiony i zaraz mi się tu popłaczesz... - przytulił mnie.

- Nie popłaczę się. - przygryzłem wargę. - a co tam u ciebie?

- Nie zmieniaj tematu... - spojrzał prosto w moje oczy. - Nie ma Jimina. Coś związanego z nim?

- Nie. - skłamałem. - mogę się rozebrać?

- To dlaczego jesteś tu sam? - odsunął się ode mnie.

- Bo tak. - ściągnąłem powoli buty

- Bo zadzwonię do Jimina i sam się dowiem albo Yoongi z chęcią sam tam pójdzie.

- Leży pijany w łóżku i ma mnie w dupie. Proszę bardzo. - mruknąłem. Westchnął i znowu mnie przytulił.

- Na prawdę? - szepnął.

- Tak, na prawdę. Wyszedł rano, a wrócił dopiero niedawno do tego jeszcze śmierdział papierosami.

- Musisz odpocząć. Zjesz kolacje? - zapytał spokojnie.

- Nie dzięki, jadłem już. - ściągnąłem jeszcze kurtkę i czapkę i przedostałem się do salonu, w którym siedział zdziwiony Yoongi.

- No cześć, - uśmiechnąłem się.

- Gdzie zgubiłeś, Chima? - zaśmiał się.

- Leży schlany w łóżku. - odwróciłem wzrok.

- Debil... - powiedział sam do siebie. - mam rozumieć że tu nocujesz? - skinąłem głową i westchnąłem głośno. - znając go, jutro będzie się wyżalał, że jest idiotą.

- Obiecał mi że przestanie palić... ale nadal to robi.

- Spokojnie... Widzę, że zacząłeś jeść.

- Bo zacząłem, chyba... - podkuliłem kolana pod brodę i schowałem głowę między nogami. Starszy kucnął przede mną.

- Jungkookie... - szepnął. - To nie koniec świata.

Addicted || Jikook [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz