Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł, albo zabrać do bram raju - ale zawsze gdzieś nas prowadzi. I czas się z tym pogodzić, albowiem jest ona treścią naszego istnienia. Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni, tygodni smutku i rozczarowań. Bowiem kiedy wyruszymy na poszukiwanie miłości - ona zawsze wyjdzie nam na przeciw i nas wybaw.
Wstaje z wysokiego krzesła barowego i uśmiecham się ciepło do Jasmine. Zegarek już po raz kolejny wybiła muzyczkę, charakterystyczną dla godziny dwunastej, a ja chwytam swoją torebkę. Ruszam w stronę wyjścia, zatrzymując się przy wieszaku na kurtki i inne rzeczy. Ściągam z niego swój letni płaszcz, gdyż na zewnątrz leje jak z cebra od prawie pięciu godzin. Otulam się nim mocno, bo nie mam ochoty znów wylądować w łóżku i przestępuje z nogi na nogę, czekając aż moja siostra i mój ojciec ruszą się ze swoich miejsc. Tata chciał zobaczyć, jak prosperuje bar brunetki, więc wpadliśmy tu jakoś po ósmej, gdyż kieruje się on zasadę: nie warto tracić dnia na spanie. Mam inne zdanie na ten temat, ale nie zagłębiajmy się w moje przemyślenia.
- Możecie się pospieszyć? Mamy niecałe dwie godziny, by znaleźć się na lotnisku, a w godzinach szczytu jest, to delikatnie mówiąc nie możliwe, tatku. Choć ja nie miałabym nic przeciwko, gdybyś jeszcze został, stęskniłam się za tobą. - mówię, uśmiechając się lekko, a moi towarzysze kiwają głową i podnoszą się z zajmowanych miejsc. Widzę, jak Jasmine woła Jacoba, a ja samowolnie się krzywię, gdy parzy na mnie, ale na szczęście nasz kontakt wzrokowy szybko zostaje przerwany przez dźwięk wiadomości, która przychodzi na mój telefon. Odblokowuje go i uśmiecham się, gdy tylko widzę nadawcę.
Od: Justin
Co powiesz na wspólną kolację, Bello?Mój grymas poszerza się mimowolnie, bo uwielbiam, gdy zwraca się do mnie tym skrótem. Można, by powiedzieć, że prawie każdy tak do mnie mówi, ale w jego wykonaniu w stu procentach jest to niezwykłe. Zagryzam wnętrze policzka i wysyłam wiadomość zwrotną, o treści: czyżby to randka? Sama się sobie dziwę, że zdobywam się na taki ruch, gdyż nie okłamujmy się, Justin może mieć każdą.
- Mam nadzieję, że następnym razem mi go przedstawisz. - słyszę obok siebie ojcowski głos, więc unoszę na mężczyznę spojrzenie, patrząc na niego niezrozumiale. Widzę jego znaczące spojrzenie w kierunku urządzenia w mojej ręce i od razu wiem, co ma na myśli, a moje policzki zaczynają płonąć. Otwieram usta, by zadać jakieś pytanie, ale zaraz je zamykam, bo sama nie wiem, co chce powiedzieć. - Nie wiedziałem tylko, że interesujesz się gwiazdami show-biznesu. - mogłabym poczuć się urażona, tym w jaki sposób to formułuje, ale jego ton głosu jest tak lekki, a sam patrzy na mnie rozbawiony, że po chwili zaczynam cicho chichotać.
- Skąd wiesz? - pytam, chowając komórkę do kieszonki płaszcza. Michael uśmiecha się do mnie i przytula mnie, całując czubek mojej głowy. Czuję się jak jeszcze kilkanaście lat temu, gdy byłam małą dziewczynką, która nic nie wiedziała o życiu. Czuję się wreszcie tak, jak powinnam czuć się już zawsze i może znów się powtarzam, ale właśnie teraz czuję, że jestem szczęśliwa mimo wszystko.
- Ojcowska intuicja. - mówi nadal rozbawiony w moje włosy, a ja odsuwam się delikatnie, by móc patrzeć na jego twarz. Unoszę brew, tym samym prosząc go, o konkretną odpowiedz. - Widziałem go wczoraj, minęliśmy się na schodach i tak właśnie mi się wydawało, że wyszedł od was, ale nie bylem pewny, ale gdy powiedział mi dzień dobry, wiedziałam, że miałem rację. - wzrusza ramionami, a obok nas pojawia się Jas. - Widać, że chciał dobrze wypaść, ale chyba przy okazji się zdradził, ale to nic złego. Jeśli tylko traktuje cię dobrze, to życzę wam wszystkiego, co najlepsze.
CZYTASZ
Szalona graficzka - Justin Bieber ✅
FanfictionIzabella jest młodą dziewczyną, która uwielbia bawić się grafiką. Od dłuższego czasu ma konto na wattpadzie, gdzie pod nazwą Szalona graficzka zajmuję się tworzeniem okładek. Jest znana przez miliony użytkowników, a o jej prace biją się wszyscy, któ...