Moja miłość do ciebie nie osłabnie ani się nie skończy. A choć nie mogłem zatrzymać cię na tym świecie, nigdy nie wypuszczę cię z mojego serca. Jesteś sekretnym fragmentem krótkiej melodii, którą zagrano tylko raz. A mimo to ja nauczyłem się jej na pamięć i będę po cichu nucić zapalając świece, by oświetlić drogę, którą idziesz...
– Może powinnam zmienić tą sukienkę na spodnie? – pytam, przeglądając się chyba po raz dziesiąty w lusterku. Wygładzam czarny materiał, a potem przejeżdżam ręka po włosach. Czuję na brzuchu siostrzane dłonie, więc powoli wypuszczam powietrze z ust i delikatnie opieram się o Jasmine. Obie patrzymy w lustrzane odbicie i dopiero teraz mogę wyłapać jak bardzo podobne jesteśmy i jak mało się różnimy w wyglądzie, bo z charakterem może być gorzej.
– Chyba się denerwuje.
– Spokojnie to przecież nie pierwsze wasze spotkanie.
Uspokaja mnie, opiekuńczo całując w głowę.
– Wyglądasz pięknie, będzie zachwycony.
Uśmiecha się, chwaląc moją czarna sukienkę ze złotymi zdobieniami, złote buty i biżuterie oraz dużo mocniej niż na co dzień podkręcone włosy i makijaż. Kiwam głową i zamykam oczy, próbując się zrelaksować.
Sama nie wiem co sprawia, że jestem tak poddenerwowana, ale chyba chodzi o to, że to nasze pierwsze oficjalne spotkanie, pierwsza randka i boję się, że coś nie wyjdzie, źle wypadnę albo już potem będziemy się unikać. Wiem też, że to jakby przypieczętowanie naszej znajomości, bo dotychczas mimo pocałunków, ciepłych słówek mogliśmy robić co tylko chcieliśmy, a jestem pewna, że to spotkanie to zmieni przynajmniej w najmniejszym stopniu. A ja nie wiem czy jestem na to gotowa po tym wszystkim co mnie spotkało, nie wiem czy to w ogóle ma sens.
Justin jest gwiazdą światowego formatu i powinien mieć przy bogu sławną modelkę, aktorkę czy na przykład piosenkarkę, a ja? Jestem zwykłą dziewczyną ze zwykłego świata i niczym się nie wyróżniam.
– Dobra, poczekam na niego na dole. Świeże powietrze dobrze mi zrobi. – mówię, gdy udaje mi się otrząsnąć ze wszystkich myśli i całuje siostrę w polik, żegnając się. Ruszam do wyjścia, łapiąc po drodze przewiewny sweterek i torebkę, którą zawieszam na ramieniu, wkładając tam telefon, chusteczki, lusterko i portfel. Otwieram drzwi i wychodzę na korytarz, a po chwili jestem już na podwórku.
Unoszę głowę do góry, obserwując jasne jeszcze niebo. Mimo godziny siedemnastej jest bardzo słonecznie, a to zapewne dlatego, że dopiero lipiec, a konkretniej dwudziesty pierwszy co oznacza również, że został mi niecały miesiąc i będe zmuszona zacząć studia. Ciesze się z tego, ale z drugiej strony wakacje to taki wspaniały czas i dwa miesiące to tak bardzo krótko.
– Gotowa na naszą, pierwszą randkę?
Słyszę za sobą, a jest to tak niespodziewane, że prawie podskakuje, a Justina najzwyczajniej w świecie to śmieszy, bo chichota do mojego ucha. Odwracam się do niego powoli, a gdy tylko stoję z nim twarzą w twarzą całuje mnie mocno i z taką namiętnością, że nogi się pode mną uginają. Wplątuje palce w jego włosy i pozwalam, by całkowicie przejął kontrole nad pocałunkiem, bo uwielbiam czuć, że on dominuje.
– Uwielbiam cię całować – odzywa się, gdy tylko nasze wargi się rozłączają. Czuje, że znów płonę rumieńcem, a on potęguje to jeszcze bardziej przejeżdżając palcem po moim policzku.
– Nie zawstydzaj mnie – piszczę, gdy tylko widzę, że sprawia mu przyjemność widzieć purpurę na mojej twarzy. Śmieje się i robi to tak uroczo, że przez chwile po prostu patrze, napawając się tym widokiem. -
CZYTASZ
Szalona graficzka - Justin Bieber ✅
FanfictionIzabella jest młodą dziewczyną, która uwielbia bawić się grafiką. Od dłuższego czasu ma konto na wattpadzie, gdzie pod nazwą Szalona graficzka zajmuję się tworzeniem okładek. Jest znana przez miliony użytkowników, a o jej prace biją się wszyscy, któ...