W miłości trzeba się napracować. Ona przychodzi do nas sama nie wiadomo skąd i dlaczego, ale to wszystko, co dla nas robi. Później musimy zajmować się nią sami. Kiedy jest za gorąco, schładzać, żeby się nic nie spaliło. Jak jest zimno, podgrzewać, żeby nie zamarzło. Jak coś się dzieje zbyt wolno, to przyśpieszać, a jak coś goni, tak że tracimy nad tym kontrolę, to zwalniać, bo w pędzie łatwo przeoczyć coś ważnego albo trudno uchwytnego.
Moje stopy rytmicznie uderzały o różową, betonową kostkę, a myśli nie pozwalały skupić się na wykonywanej przeze mnie czynności, przez co wiele razy tępo mojego biegu zmieniało się nienaturalnie. Raz przyspieszałam, raz zwalniałam. Tak naprawdę sama nie wiedziałam, co robiłam, co chciałam robić, a czego nie, a to odnosiło się nie tylko do teraźniejsze chwili, ale też do całego, mojego życia. Pewnie zastanawiacie się, o czym ja do cholery, teraz mówię i nawet gdybym chciała odpowiedzieć na to pytanie, nie zrobię tego, bo sama nie znam odpowiedzi. Nie wiem, co siedzi w mojej głowie, nie wiem, dlaczego nagle czuję się tak, jakbym wpadła w jakiś trans.
Trans, który zaczynał niszczyć mnie wewnętrznie, a ja coraz bardziej traciłam nad nim kontrolę.
Moje spojrzenie wędrowało od zielonych drzew, przez znajome, sąsiedzkie twarze po granatowe niebo, z którego lada chwila mogły spaść krople deszczy, ale teraz szczerze było mi to obojętne. Chciałam po prostu chociaż przez chwilę się uspokoić i jeśli deszcz miał mi w tym pomóc, nie miałam nic przeciwko. Niech pada nawet i cały tydzień. Czułam, jak moje serce biło nierównomiernie, a nogi lekko pulsowały od przebiegniętych kilometrów, więc przystanęłam na chwilę, opierając ręce o kolana. Wzięłam kilka głębokich oddechów, uspokajając oddech i po chwili wyprostowałam się z powrotem, postanawiając usiąść na pobliskiej ławce. Oparłam się wygodnie o brązowe deski i przymknęłam powieki, wsłuchując się w otaczający mnie harmider, który z każdą chwilą cichł zapewne z powodu niszczącej się pogody.
Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę osiemnastą. Co oznaczało, że już ponad cztery godziny jestem poza domem, z którego wyszłam zaraz po przebraniu się w strój sportowy, mówiąc tylko rodzicielce, że listy, które dostała, nie są niczym ważnym i to pewnie jakaś pomyłka. Nie uwierzyła mi, to było oczywiste, ale zaczem zdążyła zapytać o cokolwiek, ja już byłam poza zasięgiem jej głosu. Nie chciałam teraz z nią o tym rozmawiać, bo nadal nie wiedziałem co dalej. Byłam w punkcie wyjścia i chyba to przerażało mnie najbardziej. Nie wiedziałam, sama co powinnam zrobić, więc nie chciała też robić niepotrzebnej nadziei Justinowi, mojej matce czy komukolwiek innemu. Musiałam sama sobie pierw to poukładać, dlatego żałuję, że Ashley się o wszystkim dowiedziała. Nie zrozumcie mnie źle, jest moją najlepszą przyjaciółką, którą uważam też za siostrę, ale mogłam poczekać z tym trochę, do czasu, gdy będę pewna swojego wyboru.
Poczułam na swojej twarzy coś mokrego i od razu dostrzegłam, że padał deszcz, a raczej kropił. Westchnęłam, ale nie przejęłam się tym zbytnio, zresztą podobnie jak tym, że miałam na sobie tylko kolorowy, sportowy stanik i czarne legginsy, podkreślające moje nogi, przez co z łatwością mogłam się przeziębić, j jak wspominałam, wcześniej wszystko było mi obojętne. Pochyliłam się do przodu, opierając łokcie na kolanach i patrząc na swoje trampki.
- Przeziębisz się. - podskoczyłam, gdy do moich uszu dotarł obcy głos i natychmiast odwracam w tamtym kierunku głowę. Unoszę brew, widząc Justina, bo co on do cholery, robi w Kanadzie? Znaczy, wiem, że to stąd pochodzi, tu się urodził, spędził dzieciństwo i takie tam, ale z tego, co mi wiadomo od Jasmine, kilka lat temu na stałe zamieszkał w Nowym Jorku, a tu ostatnią, swoją wizytę złożył ponad rok temu. Co prawda brukowce mogły być źle poinformowane czy coś takiego, ale to w końcu Bieber i o jego życiu rozmawia się dwadzieścia cztery godziny na tydzień, więc wątpię w to.
![](https://img.wattpad.com/cover/87056856-288-k382433.jpg)
CZYTASZ
Szalona graficzka - Justin Bieber ✅
FanficIzabella jest młodą dziewczyną, która uwielbia bawić się grafiką. Od dłuższego czasu ma konto na wattpadzie, gdzie pod nazwą Szalona graficzka zajmuję się tworzeniem okładek. Jest znana przez miliony użytkowników, a o jej prace biją się wszyscy, któ...