-Czy któryś z was ma dziewczyne?-spytała prezenterka,a Edi spojrzała na mnie z przerażeniem...Przecież my z Leo nic nie ustaliliśmy
Widziałam,że Leo się zmieszał.Widziałam,że Charlie powiedział coś po cichu do bruneta,pewnie to on zacznie pierwszy
-W moim przyadku to trochę skomplikowane-zaczął blondyn-Nie mam dziewczyny,jednak jest taka osoba...Może inaczej.Mam w swoim życiu wyjątkowa osobe,która rozumie mnie jak nikt,ale nie jesteśmy razem,jednak mam nadzieje,e wreszcie odważę się jej to wyznać i nie będę musiał się ciągle "hamować' w jej towarzystwie-uśmiechnął się możecie mnie zabic,jeśli on nie mówił o Edi
-Co to znaczy "hamować"?-dopytywała prezenterka
-No po prostu bd mógł robić wszystko co chcę i mówić to co mysle-wytłumaczył
-Okej.A ty Leo?-zwróciła się do bruneta
-Ja...u mnie jest to mniej skomplikowane.Znaczy-platał się-Mam dziewczyne.Ma na imie Maja-o ku*wa on jest najlepszy,ale ej one mnie zabiją fuck
-Fanki hyba o tym nie wiedzą?-spojrzała na niego
-Nie nie wiedzą,bo to świeża sprawa.Jesteśmy razem od wczoraj-uśmiechnął się
-Okej to ostatnie pytanie.Jak się czujecie przed drugą częścią trasy?-chłopcy zaczeli opowiadać o tym,ze się cieszą i wgl,po czym wywiad się skończył
-Ide do siebie-stwierdziła Edi wstając
-Oki-wyłączyłąm telewizor i wyszłam na taras
~Edyta~
Boże czemu?On kocha inną...Nie mnie.Byłam naiwna.Jak zawsze.Głupia,głupia,głupia,głupia.Czemu mi nie powiedział?Musze się uspokoić i musi być normalnie...Przecież nie mogę pokazać,ze mi zależy
~Leondre~
Wyszliśmy ze studia i wsiedliśmy do samochodu.Bardzo się denerwowałem.Jak zareaguje Maja?Nie wiem...Mam nadzieje,że nie będzie na mnie zła...Nie chce,żeby się gniewała,bo tego nie lubie.
-Co jest?-spytał Charlie
-Nie wiem jak zareaguje Maja-spuściłem głowe
-Będie dobrz-poklepał mnie po plecach-Na pewno-dodał uśmiechając się co odwzajemniłem
-Mówiłeś o Edi-stwierdziłem po chwili
-Co?-spojrzał na mnie
-Ta wyjątkowa osoba.To Edi.O niej mówiłeś-wyjaśniłem
-Ni
-Nie zaprzeczaj-pokręciłem głową
-No okej przyznaje.Zakochałem się jak dzieciak-wzruszył ramionami
-To chyba dobrze-stwierdziłem
-Nie wiem.Mniejsza o to-powiedział
-Nie ma mniejsza Charlie-przekręciłem oczami
-Jezu może się wreszcie odważe,ale nie teraz-opał się o szybe
-Charlie nie no poważnie?Ja dałem rade,a ty?Ty nie dasz?
-Odwal się-wrzasnął
-Jak wolisz.Nie chce się kłócić stary-odpuściłem
-Spoko-ponownie oparł się o szybe.Po chwili byliśmy w domu,a mnie znowu zjadały nerwy.Jak ona zareaguje?Cholera...Niepewnie wszedłem do środka.Maja siedziała na fotelu.Gdy wszedłem zlustrowała mnie wzrokiem.Spojrzałem na nią niepewnie,a ona uśmiechnęła się i wstała.Rozłozyłem ramiona a ona w nie wpadła i mocno się wtuliła
ESTÁS LEYENDO
Wszystko za cenę życia
FanfictionUwaga mam nadzieje ze sie spodoba bohaterowie itp w prologu