Rozdział 26 "Myślę, że wraca to, co złe..."

71 5 0
                                    

- Na lekcję- odpowiedziałam, siląc się na pewny siebie głos. - Śpieszę się, muszę jeszcze porozmawiać z przyjaciółką.- powiedziałam, chcąc odejść, ale ręka jednej z nich mnie powstrzymała.
- Moja pięść chce porozmawiać z Twoją twarzą słoneczko. - usłyszałam i dreszcz przeszedł po moim ciele. Ta sama dziewczyna złapała za moją bluzę i zaczęła mnie ciągnąć za boisko szkolne.
- Halo! Dziewczyny do szkoły, już dzwonek był!- krzyknął jakiś mężczyzna. Odwróciłam się i zobaczyłam mojego nauczyciela od angielskiego. Dziewczyna od razu mnie puściła i udała się z koleżankami do szkoły, a ja za nimi.
-Jeszcze dziś pogadamy-szepneła jedna z nich odwracając się do mnie.Widząc moją przestraszoną mine zaczeła się śmiać i odeszła.Wypuściłam zgromadzone w płucach powietrze i weszłam do klasy.Matematyka..Nauczyciela jeszcze nie ma.Usiadłam na wolnym miejscu obok Daisy
-Hej-pocałowała,mnie w policzek
-Hej.Kiry nie ma?
-Nie.Ma dziś ortodonte-wytłumaczyła
-Oki-wymusiłam uśmiech.Po chwili do sali wszedł nauczyciel.Sprawdził obecność,po czym zadał nam kilka zadań powtórzeniowych
-Masz ochote pójść po szkole ze mną,Kirą i jeszcze jedną dziewczyną na zakupy?-spytała po chwili Daisy
-Dziewczynki,nie rozmawiajcie-pan Smith pokręcił głową
-Przepraszamy-powiedziałyśmy chórem
-To jak?-dziewczyna na mnie spojrzała
-Jasne.O której?
-Koło 17?-zaproponowała
-Mi pasuje-uśmiechnełam się i zaczełam robić zadania,przy okazji pomagając Dais.W momencie,gdy kończyłyśmy ostatnie zadanie rozbrzmiał dzwonek
-Co teraz mamy?
-Wf-pokierowała się w strone szatni
-Czyli jak dla mnie siedzenie i nic nie robienie-zaśmiałam się
-Róbcie co chcecie w internecie-dołączyła do mnie-Też nie ćwicze-dodała
-Dlaczego?
-Problemy z sercem-wytłumaczyła
-Współczuje-westchnęłam-Ja mam problemy ze stawem skokowym
-Uuu.Często go uszkadzasz?
-W tym roku już 5 razy.
~Edyta~
- Oh hej, jesteś Edyta, tak?- odpowiedział blondyn.
- Tak. Widziałam Cię wczoraj z Julką.. em.. to twoja dziewczyna czy coś?- spytałam ciekawa
- Nie, tylko się kolegujemy- uśmiechnął się.
- O widzę, że jeździsz.- powiedziałam, wskazując na deskę, która leżała na jego ławce.
- Tak, po szkolę idę do skateparku- uśmiechnął się.
- Może mogłabym pójść z Tobą?
- Jasne, czemu nie- równo, gdy skończył, do klasy wszedł nauczyciel i kazał zająć nam miejsca.
Świetnie, dzisiaj spędzimy trochę czasu razem, a potem dopilnuję, żeby Julka widziała jak się całujemy.
Mieliśmy godzine wychowawczą,więc w sumie "róbcie co chcecie".W pewnej chwili dostałam sms'a
Od:Charlie x
Hej skarbie ;* Co u ciebie?Tęsknie bardzo :( Kocham cię xx
Ostatnie dwa słowa napisał po polsku.W sumie słodko
Do:Charlie x
Kocham cię bardziej x Mam godzine wychowawczą i się nudze,a co u ciebie misiu?
-Z kim piszesz?-zainteresował się Luke
-Z Charliem-wypaliłam
-Aa okej-uśmiechnął się-Jest teraz w trasie tak?
-Dokładnie-uśmiechnełam się.Po chwili dostałam odpowiedź od Charlsa
Od:Charlie x
Ja bardziej ;* Za chwile mam spotkanie z fankami,więc musze kończyć
-Ehh...Życie z gwiazdą-pomyślałam
Do:Charlie
Okej misiu,rozumiem ;* Miłego dnia x
Schowałam telefon do kieszeni i spojrzałam na Luke'a,który robił coś w swoim
-Co robisz?-spytałam
-Pisze z Julką-uśniechnął się...Grr nie będzie tak dobrze.Ona pożałuje tego co zrobiła i to już niedługo
- Uh wiesz, słyszałam coś, ale nie wiem czy powinnam Ci mówić... - powiedziałam, wymyślając w głowie scenariusz tego, co zaraz pewnie będzie chciał usłyszeć.
- Mów, coś z Julką?
- No tak, bo wiesz.. słyszałam jak gadała z koleżankami, że już niedługo "będziesz jej" i wtedy one kupują dla niej i Steve'a bilety do kina na ten najnowszy film
- Co.. serio?- powiedział. Wydawał się zdenerwowany, a jednocześnie smutny.- Muszę z nią o tym porozmawiać.
- Nie!- powiedziałam szybko, a chłopak dziwnie na mnie spojrzał. ale zaraz dodałam.- Nie chce, żeby  było na mnie...- powiedziałam, siląc się na smutną minę, ale chyba podziałało, bo powiedział:
- No dobrze.. Chyba nie będę z nią pisał już..- stwierdził w zamyśleniu. Po dłuższej chwili powiedział:
- To co, skatepark po szkole, tak?- uśmiechnął się lekko, na co pokiwałam i rowno z dzwonkiem wyszłam z klasy

Wszystko za cenę życiaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora