CZ. 2

103 4 0
                                    


-Bądź moja księżniczko-pocałował mnie w policzek

-Zawsze byłam-szepnęłam

Odsuneliśmy się od siebie i zeszliśmy na dół trzymając się za ręce.Wszyscy patrzyli na nas ze zniecierpliwieniem

-Musimy wam cos powiedzieć-zaczęłam

-Jesteśmy razem-dodał Charlie obejmując mnie

-Gratulacje-ucieszyła się Maja

-Majka..ja nie wracam z tobą do Polski-powiedziałam

-Co?!Dzieki wielkie-wstała i ruszyła do siebie,a ja za nią

-Maja no ja tego nie chce rozumiesz?Nigy nie iczysz się z uczuciami innych

-Mhm i co jeszcze?-spytała

-On Cię kocha-stwierdziłam i wyszłam ze łzami w oczach.Na dole był już Charlie

-Ej co jest?-przytulił mnie

-Pokłóciłam się z Mają-łzy spływały mi po policzkach

-Pogodzicie się-pocałował mnie delikatnie

-Mam nadzieje

-Idź się przemyj,a ja pójde po gitary co ty na to?-spytał

-No okej-zgodziłam się i pobiegłam do łazienki.Po chwili wróciłam na dół.Wyszłam na zewnątrz i usiadłam koło Charlsa.Zaczeliśmy grac na gitarze,a wszyscy śpiewali.Po chwili dołączyła do nas Maja

-A nie mówiłem?-szepnął Charlie,a ja się uśmiechnęłam delikatnie w strone siostry

~Maja~

Postanowiłam pójść na dół,by Edycie nie było przykro.Blondynka grała na gitarze razem z Charliem.Usiadłam obok Josepha,a siostra uśmiechnęła się do mnie.Po chwili wszedł Leo

-Maja-podszedł do niej,a wszyscy łącznie ze mną na niego spojrzeli

-Jeśli ty wyjedziez to nie wiem jak to robie,ale pojade za tobą-Maja wstał i była z nim prawie na równi-Jesteś najważniejsza w moim życiu

-Yhm-odchrząkneła pani Victoria na co wszyscy się zaśmiali

-No na równi z moja mamą-sprostował brunet-Kocham Cię księżniczko i proszę nie opuszczaj mnie-poprosił

-Nie opuszczę-szepnęła Maja,a Leo uniósł ją w ramionach

-Słodcy są-powiedziałam,a Charlie mnie objął i cmoknął w czoło

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

-Słodcy są-powiedziałam,a Charlie mnie objął i cmoknął w czoło

~*~

Mam i Pani Karen pojechali do babci Charlsa,a Pani Victoria odwieźć Josepha,więc nie licząc śpiącej już Brooke jesteśmy we czwórke,bo Tilly jest u Trin

-To y wam nie będziemy przeszkadzać-stwierdził Leo

-Nie tyle nie chcesz nam przeszkadzać,co pobyć trochę z Mają-zaśmiał się za nim Charlie.Gdy nasz dwójka odeszła Charlie mocno mnie przytulił,a ja ustałam na palce próbując go pocałować

-Oj kurduplu-zaśmiał się unosząc mnie i zaczynając całować

Jego pocałunki były zachłanniejsze niż zwykle,co musze przyznać,ze bardzo mi się podobało

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Jego pocałunki były zachłanniejsze niż zwykle,co musze przyznać,ze bardzo mi się podobało

-Idziemy do domu?-spytałam niechętnie odsuwając się od niego

-Okej-zgodził się.Poszliśmy do mojego pokoju

-Ide się wykąpać-pocałowałam go

-Okej.To ja też-stwierdził i wyszedł.Po szybkim prysznicu ubrałam się

Po szybkim prysznicu ubrałam się

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

wyszłam.Charlie siedział na moim łóżku tylko w dresach

-Oj kusisz-zaśmiałam się siadając na przeciwko niego

-Kocham si-szepnął Charlie

-Kocham Cię-poprawiłam go ze smiechem.Jego usta były coraz bliżej.W końcu złączył je z moimi.Całował mnie coraz zachłanniej,a jego dłnie znalazły się pod moją koszulką.Wiedziała,że nie odpuszcza i w sumie to cieszyło mnie to.Nie chciłam,żeby przestawał.Jego usta znalazły się na mojej szyi

-Ciesze się,ze Cię mam-szepnął sunąc dłońmi po skórze moich pleców.W tym momencie usłyszeliśmy pukanie do drzwi

-Ej Miśki wiecie...


Wszystko za cenę życiaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora