ROZDZIAŁ 31. Biel i złoto

169 16 5
                                    

Ash

To było takie typowe dla Książek - że Bohaterowie przybywają na miejsce akurat tuż przed momentem, w którym ma się zdarzyć jakaś katastrofa. 

- NIEEE! - wrzasnął Percy, wbiegając do sali i krzycząc jak poparzony. - NIE PIJCIE TEGO WINA, BO WSZYSCY UMRZECIE! 

Biesiadnicy zastygli w bezruchu - wszyscy z wyjątkiem Haymitcha. Ten spojrzał na herosa, zamrugał kilkakrotnie oczami i... zaczął się śmiać. 

- Koleś, co ty gadasz? Od wina się nie umiera! To moje życiowe motto, he he! - zaśmiał się, unosząc kieliszek. - Do dna! 

- NIE! - krzyknął Percy. Gdy kieliszek Haymitcha znalazł się tuż przy jego ustach, Percy nagle, z niezwykłą szybkością rzucił się na mężczyznę, wytrącając mu naczynie z ręki. 

Kieliszek spadł na ziemię i rozbił się w drobny mak. Wino rozlało się po czerwonym dywanie pod stołem i, ku zgrozie zebranych, zaczęło przeżerać tkaninę i momentalnie wypalać w niej dziurę. 

Zapadła cisza tak gęsta, że niemal namacalna. Wszyscy patrzyli się na miejsce, gdzie uderzył kieliszek. 

- O cholera - wymamrotał po chwili Haymitch. - To musiało być naprawdę kiepskie wino. 

- To wino jest zatrute - odezwała się Annabeth, wychodząc na środek. - To sprawka Snowa! Chciał was otruć! 

Przez salę przeszedł szmer. 

- To poważne oskarżenia! - ujrzeliśmy Callosa Mothdima, który podniósł się ze swojego miejsca. - Macie jakieś dowody, że to on za tym stoi?

- Mamy jego - oświadczyła Katniss, podchodząc bliżej i ciągnąc za sobą Ethana. Wszyscy zebrani wydali z siebie okrzyk zdumienia.

- Katniss! Ty żyjesz! - pisnęła do niej Prim.

- Ja też żyję, jeśli to kogoś obchodzi - mruknął Peeta zza jej pleców.

- Ethan, jedna z Międzydusz Zła, może potwierdzić, że za wszystkim stoi Snow - kontynuowała Katniss. - Porwał nas i chciał nas otruć, a teraz to samo zamierzał zrobić z zebranymi tutaj Bohaterami!  

Postacie z "Igrzysk Śmierci" wydały z siebie okrzyk zdumienia i przerażenia. 

- Czy to prawda? - zapytał Callos, zwracając się do Ethana. 

- Tak - odparł spokojnie chłopak.

- I będziesz w stanie to potwierdzić również przed Królem?

- Oczywiście.

Mothidim skinął głową, chciał coś jeszcze powiedzieć, ale wtem zmarszczył brwi. 

- Zaraz, zaraz - mruknął. - Ja ciebie znam. Byłeś naszym więźniem. 

Przez twarz Ethana przemknął cień. 

- Tak, ale... 

- To przestępca! - dobiegł z tyłu czyjś głos. Różowe włosy Effie Trinket wyłoniły się przed innych gości. Kobieta wskazała palcem na chłopaka. - Pewnie to on jest szpiegiem. To wszystko to jakiś podstęp! Łapcie go!

Stojący przy ścianie strażnicy zrobili krok do przodu i wyjęli miecze. 

- Nie! - krzyknęła Katniss. - Zostawcie go! Jest niewinny!

Ethan zaczął się cofać, gdy strażnicy ruszyli w jego stronę. Niewiele myśląc, zagrodziłem im drogę, unosząc w górę mój oszczep.

- Odejdź, Ash! - zawołał ostro Callos. 

Beyond Reality | book multifandomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz