8. Shopping.

1K 42 0
                                    

  Uważaj na znajomości, które zaczynają się od głowy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  Uważaj na znajomości, które zaczynają się od głowy. O tych zapoczątkowanych fascynacją seksualną można szybko zapomnieć. O tych, które zaczynają się od rozmów, wymiany myśli i emocji, możesz nigdy nie zapomnieć. Te są trwalsze.  

Magdalena Witkiewicz


Przygotowania do zakupów na całe szczęście nie trwały długo, bo Sky nie należała do kobiet, które bez idealnego makijażu, ubrań i fryzury nie wychodziły z domu. Ona po prostu miała głęboko gdzieś opinię innych na jej temat i zawsze ubierała się tak jak jej to odpowiadało. Najważniejsze to czuć się dobrze ze samym sobą, mawiała. Zaynowi widocznie też to nie przeszkadzało, bo nigdy tego nie krytykował. Wręcz przeciwnie... Chwalił jej naturalność. Kręciło go to bardziej niż sztuczność większości kobiet w San Diego. 

Justin też nie szykował się długo, choć swoją drogą, chciał wyglądać dobrze. Sam nawet nie wiedział dlaczego, ale zapewne dotyczyło to pięknej kobiety, z którą miał spędzić kilka najbliższych godzin. Nie chciał do siebie dopuścić myśli, że ona go zauroczyła. Przecież dopiero ją poznał, a był zdecydowanym przeciwnikiem miłości od pierwszego wejrzenia. Takie rzeczy dzieją się tylko w filmach...

Czekał na swoją towarzyszkę przy jednym ze sportowych aut Malika. Oczywiście pozwolił mu wziąć jeden z najlepszych, bo przecież jego dziewczyna nie może jeździć jakimś rzęchem. Jakby w ogóle miał tutaj jakiś zły samochód!

Blondyn wlepił wzrok w dziewczynę, która pędziła po schodach, prawie gubiąc przy tym swoje dość wysokie buty na koturnach. Swoją drogą jej długie, zgrabne, opalone nogi idealnie się w nich prezentowały. Miał wrażenie, że ciągnęły się aż do nieba, a biały kolor seksownie je podkreślał. 

- Możemy jechać. - nie czekała aż blondyn otworzy jej drzwi, tylko po prostu sama to zrobiła i wpakowała tyłek na przednie siedzenie, obite czekoladową skórą. Jus obszedł bez słowa pojazd i usiadł za kierownicą, odpowiednim przyciskiem odpalając. Nigdy nie jeździł tego typu samochodami, więc starał się ze wszystkich sił robić wszystko tak jak uczył go Liam, bo przecież nie mógł wyjść przy takiej dziewczynie na idiotę. Niech chociaż jej się wydaje, że potrafi jeździć... Na szczęście auto ruszyło płynnie i już po chwili mknęli ulicami do centrum handlowego, które chciała odwiedzić blondynka. 

- Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że Zayn puści cię ze mną. 

- Ja też. Nie miał widocznie wyboru. - przyjemny głos blondynki dotarł do jego uszu. Mógłby jej słuchać godzinami... Był tak delikatny i aksamitny, a zarazem lekko zachrypnięty, że aż miękły mu  kolana. Cholera, czemu tak mu się pociły ręce? Zachowywał się jak jakiś szczeniak, który idzie na pierwszą randkę.

Natomiast Sky ta sytuacja nie cieszyła tak bardzo jak Justina. Blondyn zdecydowanie za bardzo jej się podobał, ale w dość... Dziwny sposób. No pewnie! Był przystojny i tego nie dało się ukryć, ale również okrywała go bardzo widoczna aura delikatności i słodyczy, a tego właśnie w tej chwili pragnęła najbardziej, choć wiedziała, że to bardzo złe. W Zaynie niestety było tego bardzo mało. Zazwyczaj był bezpruderyjny, zamknięty w sobie i gburowaty. Obydwaj przyciągali swoją urodą wszystkie spojrzenia wokół, ale charakterami różnili się całkowicie. Niby blondynka nie znała jeszcze za dobrze Biebera, ale po tych kilku wymianach zdań, była pewna, że jest to bardziej uroczy chłopak z sąsiedztwa niż groźny gangster. Właśnie z tego powodu coraz bardziej nurtowała ją myśl, co taki facet robi w domu jej ukochanego. Czy on był w ogóle świadomy jak nie pasuje do tego miejsca?

I'm in love with a criminal.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz