Rozdział 6 "Harrańskie przygody"

514 32 7
                                    

- No 2 i 1 w sektorze 0. Ale co ty kombinujesz- był wyraźnie zaskoczony
- No jeżeli włączy się nadajnik na marzcie anteny i na jej poctawie będziemy mieli o wiele lepszy sygnał i będziemy mogli się kontaktować nawet z sektorem 0.-powiedziałam manifesty kulujac rękami.
Rahim stał tak przez chwile zdziwiony. Chyba dochodziło do niego to co powiedziałam, nagle się odezwał:
- Wierz to jest naprawdę zajebisty pomysł- na jego twarzy pojawiła się euforia i szczęście- Tylko byś musiała iść z Kylem .
- Ale czemu?- lekko się zdziwiłam
- Pod jedną z anten czai się pełno gryzoni pod drugą zaś siedzi taki jeden od Raisa.
- No dobra gdzie on teraz jest?
- Jest na zewnątrz najpewniej wróci jutro. Mamy pełno misji dla niego i ciebie, więc dopiero pojutrze pójdziecie jak już- powiedział z lekkim smutkiem na twarzy
- Nic się nie stało ważne aby coś z nimi zrobić- poklepałam go po ramieniu i od razu się uśmiechną
Nagle zobaczyłam przelatujący nade mną samolot. Pożegnałam się z Rahimem i szybko zbiegła na dół. Zrzut wylądował trochę dalej, wyglądało na to , że będę musiała się przebiec. Podczas, biegu natknęłam się na małą skrzynkę rozejrzałam się i nikogo nie było wokół tylko 1 zombiak którego szybko załatwiłam moją kataną. Przykucnęłam, skrzynka była zamknięta, wyjęłam wytrych i scyzoryk następnie zaczęłam tym tak obracać aby się otworzyło. Trochę mi to zajęło, ale w końcu się udało. Już miałam ją otwierać gdy nagle drzwi od garażu, które stały za mną nagle wyleciały z zawiasów a za mną zjawił się wielki zombiak z młotem już miał mi przywalić, ale ja w ostatniej chwili zrobiłam unik. Nie chciałam zostawać tej skrzyni tam na pewno były fajne rzeczy. Wyjęłam łuk i zaczęłam strzelać w niego strzałami za każdym razem kiedy dostawał walił młotem o ziemie. Ja stałam na dachu, ale i tak się cała trzęsłam ze strachu. Strzelałam, strzelałam i strzelałam. Wreszcie po 12 strzale padł podeszłam do niego, szybko przeszukałam i wyrwałam z niego strzały następnie wyjęłam ze skrzyni plan na broń i ulepszenie do niej. Szybko pobiegłam do zrzutu, bo tamten zrobił taki hałas, że zaraz się by zleciały się virale(szybcy zarażeni nazywani w taki sposób przez mieszkańców wieży). Pobiegłam do zrzutu. Niestety byli już tam ludzie Raisa wiedziałam, że muszę ich zabić, ale to było dla mnie trudne. Lecz przypomniałam sobie co zrobili dla Kyle postanowiłam, że nie będę czekać aż mi zabiorą cały zrzut tylko ich zabije. Wlazłam na dach i szczeliłam do jednego z łuku. Kiedy reszta zobaczyła jak głowa ich towarzysz przeżywa się strzałą. Zaczęli się rozglądać i ruszać dlatego nie mogłam w ich wycelować strzałą. Więc skoczyłam z dachu i zaczęłam atakować ich kataną. Jednego zabiłam a troje uciekło . Zabrałam zrzut i pobiegłam do wieży . Podczas drogi do wieży postanowiłam zabezpieczyć jedną ze stref . Zabiłam w niej zarażonych i włączyłam bezpieczniki . Pobiegłam dalej zobaczyłam stojąc na dachu jak Kyle próbuje włączyć samochody pułapki całkiem dobrze sobie radził przecież to mój starszy brat , agent GRE , Kyle Crane. Jestem z niego dumna . Ej nie powinno być na odwrót ? Że Kyle myśli , że jestem ze mnie dumny ? W filmach jest zawsze ,że starszy brat myśli , że jest dumny ze swojej młodszej siostry a nie na odwrót . W pewnym momencie zobaczyłam jak do Kyle zbliża się zombiak . Wyjęłam łuk i modląc aby nie trafić w brata strzeliłam. Strzała trafiła w zombiaka a ja odetchnełam że spokojem . Kyle nerwowo się odwrócił. Pomachałam do niego z uśmiechem na ustach i pobiegłam po dachach do wieży. Dotarłam do wieży i oddałam zrzut kwatermistrzowi . Nagle usłyszałam w krótkofalówce głos Brekcena .
- Mary gdzie jesteś ?- zapytał
- W wieży a o co chodzi Brekcen ?- powiedziałam
- Mam dla ciebie misję przyjdź tu do mnie. Okej? Wszystko ci wyjaśnię.- powiedział i się rozłączył
Wskoczyłam do windy i pojechałam na górę. Po dojechaniu na piętro szybko pobiegłam do Brecena. Weszłam do pomieszczenia było tam pełno biegaczy no i oczywiście Brekcen .
- Co jest Brekcen?- zapytałam
- Mam dla ciebie misję. GRE przysłało niedawno sygnał, że leci do nas zrzut. Mamy nadzieje, że to antyzyna. Rzecz w tym, że to będzie nocna misja.
Koniec 6 rozdziału

Dying light : SiostraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz