Rozdział 26"Wyprawa do Sektora 0"

321 24 7
                                    

-No i co idziecie?-zapytała Ulka

-No pewnie!-odparłam
-Ej czekajcie, ale ja nic nie mam ! Musiałbym pobiec po plecak!-Wydarł się Rahim
-No to idź my poczekamy przy windzie.-odparła Ulka próbując opanować śmiech
Rahim pobiegł po plecak a my z Ulką stanęliśmy obok windy. Praktycznie była młodsza ode mnie o 4 lata, ale czułam, że  potrafi ona walczyć w podobny sposób do mojego.
-Ulka?-zaczęłam
-Co?-odparła 
-Co zrobili konkretnie ci wybawcy?
-Ah... Powiem Ci jedno to, że nie wydadzą cię Raisowi to jedno wielkie kłamstwo! Wydali mnie temu skurwielowi i kiedy beztrosko szłam kanałami na twarz wyleciała jego armia i zaczęli strzelać ledwo urzedłam z życiem.-opowiadała to dystykulując rękami.
-A a ty pochodzisz z Harranu jak Rahim?-chciałam dowiedzieć się o niej jak najwięcej może powiedziała by mi coś o Rahimie
-Praktycznie. To ze wsi niedaleko Harranu. Mój tata mieszkał tam z moją mamą. Lecz jak mama zmarła przeprowadziliśmy się do starego miasta czyli sektora 0. Tam mój tata poznał moją macochę przyszłą i no i tak to się stało, że ona miała starszą ode mnie córkę nazywa się Troy. Wstyd się przyznać, ale nie lubiłam jej, ale kiedy to wszystko się zaczęło.  Wiele razy mnie ocaliła. 
W tym momencie przybiegła Rahim w pełni wyposażony.

-I co teraz możemy iść?!zapytała

-Tak!!!!!!!-odparliśmy hurem

Wyszliśmy z wieży. Już zapomniałam jak to jest kiedy wychodzisz a w koło pełno zarażonych. 

-Dobra okej. Chodźcie za mną.-odparła i zaczęła nas prowadzić w stronę estakady.

Gdy nagle naszym oczom ukazało się troje ludzi Raisa szperających w aucie. Reszta ich chyba nie zauważyła, więc wciągnęłam ich za najbliży samochód.

-Co jest?-powiedział zdziwiony Rahim a ja w odpowiedzi wskazałam na ludzi Raisa.

-O cholera. Jeżeli będziemy cicho to możemy ich wyminąć-powiedziała Ulka

Nagle Rahima chwycił zarażony. Siłował się z nim aby trzymać jego zęby jak najdalej od niego. Nie wiedziałam co robić. Wiedziałam, że jeżeli uderzę to usłyszą mnie ludzie Raisa. Lecz postanowiłam działać. Miałam już uderzać gdy nagle Ulka chwyciła mnie za rękę i wyszeptała:

-Nie...

Ja w odpowiedzi się jej wyrwałam. Rahim był dla mnie kimś mega ważnym nie mogłam go stracić. Wzięłam zamach i wbiłam ostrze umarlakowi prosto między oczy. Następnie ekspresowo je wyciągając. Jak można było się tego spodziewać usłyszeli nas ludzie Raisa. Wyjęli karabiny i nie zważając na zarażonych zaczęli strzelać. Bałam się jak cholera a za nami czaili się na nas zarażeni. Kiedy ja wyjmowałam łuk a Ulka przeładowywała pistolet. Rahim czymś w nich rzucił. Były to...petardy? Ja zrobiłam jednego wielkiego face palma. Co on zrobił?

-Rahim co ty odwalasz?- Ulka była mega zła

-Czekaj i bądź cicho.-wyszeptał Rahim

Okazało się,że to co zrobił Rahim było genialne. Wręcz niesamowite. Zarażeni podeszli do ludzi Raisa a następnie petarda wybuchła. Ale oczywiście wszystko ma swoje plusy i minusy. Tak samo jak to. Natychmisat przybiegli wirale i musieliśmy. Uciekać. Na szczęście byliśmy już blisko estakady. Wspieliśmy się po rusztowaniach. Ale wirale jak zwykle nie dawali za wygraną i biegli za nami. Wbiegliśmy do tunelu Ulka otsunęła klapę na autostradzie prowadząca do kanałów.

-Do środka już!!!!!-wydarła się Ulka

My jak na rozkaz wskoczyliśmy do środka Ulka zamknęła właz za sobą.

Szliśmy zdyszani i zmęczeni  kanałami gdy moją oczom ukazał się pająk. Najgorsza rzecz na świecie.

-Cholera Rahim!!!!! Zabierz go proszę !!!!-schowałam się za niego i zaczęłam piszczeć jak mała dziewczynka nienawidziłam pająków

-Kogo?-zapytał zaskoczony

-Pająka nie widzisz wisi przed tobą!!!!!!-wrzasnęłam czemu on mnie nie rozumie

-Dobra.-Rahim wziął to paskuctow do ręki i zcisnął

-Dzięki.-odetchnęłam z ulgą

-Nie mówiłaś, że masz arachnofobie-odparł

-Bo zapomniałam ci powiedzieć.-z tyłu słyszałam śmiech Ulki- Nie rżyj.

Szliśmy dalej kanałami i zatykaliśmy sobie nosy by nie wdychać odoru ścieków gdy Ulka wskazała klapę która najpewniej prowadziła na zewnątrz.

-Tam jest wyjście.

Nagle zza rogu wyszedł 14-letni chłopak niewiele wyszy od Ulki o nieogarniętych czarnych włosach a na nosie miał okulary natomiast ubrany był w błękitną rozpinanął bluzę bez kaptura

-A cóż tu moje oczy widzął-odparł szarmandzko chłopak- Ulka, Rahim i jakaś dziewczyna? Jak ja ciebie dawno nie widziałem Ulu...

-Matthew nie dotykaj mnie!!!!-wydarła się odskakujac od niego, bo ten chciał ją przytulić

Koniec 26 rozdziału

Hejka jak wam mija majówka? Standardowo kolejny rozdział w sobotę.I mam do was pytanie ,bo zaczęłam myśleć co zrobię jak skończę to opowiadanie i nie wiem czy jak będę robiła fanfiction do Dying light :The Folowing, które będzie dalszym ciągiem przygód Mary Crane . To czy zrobić z tego kontnuację czyli tak jakby Dying light: Siostra 2. Czy po prostu nie kończyć, ale zrobić to jako kolejny rozdział. Jak myślicie tak napiszcie. Mam nadzieję, że rozdział podobał, więc do następnego.

Dying light : SiostraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz