Pojechaliśmy do domu Dom'a. Drzwi otworzyła nam ładna dziewczyna o ciemnobrązowych włosach i oczach.
- To moja siostra Mia, Mia a to jest Letty. - powiedział Dom.
- Cześć. - powiedziała.
- Hej. - odpowiedziałam.
- Akurat zdążyliście na kolacje. Wejdźcie do środka. - zaśmiała się Mia.
Dom puścił mnie przodem i zamknął drzwi.
Zatrzymał mnie w korytarzu i powiedział śmiejąc się:
- Dzisiaj przyjechała do nas cała rodzina...będzie głośno.
- Z chęcią wszystkich poznam. - uśmiechnęłam się.
Weszliśmy do salonu. Byli to obcy ludzie, ale u każdego na twarzy był uśmiech więc wiedziałam, że będzie dobrze.
- Uwaga wszystkim to jest Letty. - powiedział Dom.
- Cześć wszystkim! - powiedziałam.
- Cześć. - Odkrzykneli.
- To jest Mia moja siostra, którą juz znasz, to jest Brain jej chłopak, to jest Vinc, to jest Tej nasz komputerowiec, to Roman żartowniś, Gisele jak to mówimy twardzielka...
- To teraz już są dwie. - zaśmiałam się.
- A to jest Han chłopak Gisele. - skończył Dom.
Miło was wszystkich poznać. - powiedziałam i zasiedliśmy do kolacji, którą przygotowała Mia. Długo jedliśmy, rozmawialiśmy i śmialiśmy. Wszyscy wiedzieli już praktycznie wszytko o mnie, a ja wiedziałam praktycznie wszystko o nich. Bardzo się polubiliśmy. Po długich godzinach stwierdziliśmy, że pomału czas spać. Wszyscy pomagali Mi'i sprzątać. Później Dom siedział jeszcze w salonie z chłopakami, a ja zostałam z Mią i Gisele w kuchni.
- I jak tam z Dom'em? - spytała Gisele.
- Co? - spytałam rumieniąc się lekko.
- Jak to co? Pasujecie do siebie. - powiedziała. - widać to na pierwszy rzut oka! - zaśmiała się.
- Ile się znacie?
- Krótko. - odpowiedziałam.
- To nic. - odpowiedziała szturchając mnie wyzywająco w ramię. - Idź do niego. - puściła mi oczko.
Dziewczyny na siłę wypchnęły mnie z kuchni. Nie chciałam im przeszkadzać, ale trudno. Usłyszałam jak gadali:
- Wiecie jaka jest zasada? - spytał Dom.
- Jaka zasada? - spytałam ciekawa.
- Taka, że nie możemy cię podrywać tak samo jak Mi'ę, a szkoda. - puścił mi oczko Vinc.
Widziałam jak wszyscy siedzący w salonie na mnie patrzą. Widziałam, że Dom też. Nie przeszkadzało mi to.
- Chyba czas spać, bo jutro do pracy. - powiedział Dom przerywając milczenie.
- O, a jaka praca? - spytałam zaciekawiona.
- Nie dla ciebie... pobrudzisz sobie rączki. - powiedział Vinc. (Od początku wieczoru dogadywaliśmy sobie nawzajem, ale po przyjacielsku)
- Uważaj lepiej na swoje rączki. - powiedziałam.
- Ha ha. - zaśmiał się Brain. - Dom, jest dokładnie taka jak mówiłeś.
- To znaczy jaka? - zapytałam wpatrując się w Brain'a.
- Nie ważne. - mrugnął.
- Warsztat. - odpowiedział jakby lekko znudzony ale nadal wesoły Dom naszym przekomarzaniem.
- To mogę wam pomóc. Od dawna naprawiam auta. Kocham to.
Chwila milczenia. Wszyscy patrzyli na Dom'a.
- Stoi. - odpowiedział.
- Super. Mógłby mi ktoś pokazać gdzie mój pokój?
- A gdzie masz walizkę? - spytała Mia.
- Ah, no tak... w aucie. Pójdę po nią.
- Ja pójdę powiedział Dom wyrywając się do przodu.
- Ale sama też dam... - drzwi trzasnęły.
- Zawsze taki był. Nikogo się nie słycha. Może Ty go okiełznasz. - zaśmiał się Han.
***
- Dzięki. - powiedziałam do Dom'a stojącego przede mną z walizką.
- Nie ma sprawy.
- Chodź pokaże ci twój pokój. - powiedziała Mia.
Poszłam za nią po schodach.
- Oto on. - powiedziała.
- Podoba mi się.
- Ładny krzyż. Skąd go masz? W stylu Dom'a.
- A, ten? Nikomu tego nie mówiłam, ale kiedyś należał do mojej mamy.
- Przykro mi. - powiedziała. - Pewnie ci ciężko.
- Starsznie! - rzuciłam się na nią z płaczem. - Tak mi jej brakuje!
- Spokojnie... wszystko będzie dobrze! Masz nas! - powiedziała gładząc mnie po plecach.
- Dziękuję. - powiedziałam. - Tylko nie mów im, że płacze. Nie chce żeby mieli mnie za mięczaka, a szczególe Dom. Powiedz, że biorę prysznic czy coś.
- Zupełnie jak Dom! Tak, on też płacze i nie chce żeby ktoś o tym wiedział. Wiesz... on jest twardzielem, ale też ma czasami słabsze dni i jest wrażliwy.
- I dusi wszystko w sobie? - spytałam.
- Tak. - odpowiedziała.
- Skąd ja to znam.
- Jak będziesz chciała pogadać to wal do mnie. - powiedziała Mia.
- Dziękuję za wszystko.
- Dobra pójdę już do nich na dół. Musisz odpocząć. Dobrej nocy. Jakby co to łazienka jest prosto i w lewo.
- Okej. Dobrej nocy. - odpowiedziałam.
Znałam Mi'ę tylko kilka godzin a poczułam, że mogę jej zaufać. Przyciąga do siebie jak magnes... jak Dom. Wzięłam piżamę z walizki i poszłam do łazienki.
* w salonie *
- Gdzie Letty? - spytał Han.
- Chyba poszła się kąpać. - odpowiedziała Mia.
- To chyba do niej dołączę. - zaśmiał się Vinc i wszyscy siedzący w salonie.
- Prędzej do twojej twarzy dołączy jej pięść. - powiedziała Gisele.
I wszyscy zaczęli śmiać się jeszcze bardziej.
* w pokoju *
Po prysznicu zeszłam na dół i powiedziałam:
- Dobranoc wszystkim!
- Dobranoc. - odpowiedzieli z uśmiechem.
Położyłam się pod kołdrą i myślałam o tym jaką oni wszyscy tworzą kochającą się rodzinę. Chciałabym do niej należeć. Myślałam też o Dom'ie... jakim jest człowiekiem. Twardziel, ale jednak bardzo uczuciowy. Nie słyszałam jak rozmawiają, więc wszyscy pewnie już śpią. Zachciało mi się pić więc zeszłam na dół jak najciszej mogłam. Zobaczyłam jak Dom siedzi z butelką Corony w ręce na balkonie. Chciałam się wycofać i wrócić do pokoju, ale spytał:
- Corony?
- Okej, może tą ostatnią butelkę... ale tylko dzisiaj. - zażartowałam i podeszłam do niego. - Czemu nie spisz? - spytałam.
- Za dużo myśli. - odpowiedział odwracając się do mnie.
Patrzyliśmy sobie w oczy bez żadnego powodu.
Nagle powiedziałam:
- Zazdroszczę wam... jesteście wielką rodziną.
- Od dzisiaj ty też już jesteś. - uśmiechnął się do mnie.
- Super cieszę się! - rzuciłam się mu na szyję. - Chyba mnie poniosło. - zaśmiałam się, odklejając się od jego szyji.
- Czasami pod wpływem emocji można dowiedzieć się różnych rzeczy. - zaśmiał się. - Fajny ten krzyż. Skąd go masz? - spytał.
Próbowałam powstrzymać się od łez, ale jedna mała spłynęła mi po policzku.
- Hej, nie płacz! - podszedł do mnie i przytulił.
Nie powiem, że podobało mi się i nie chciałam tego przerywać.
- Pamiątka rodzinna? - spytał.
- Po mamie. - wyszlochałam.
- Mam podobny... po tacie. - pokazał swój bardzo podobny krzyż do mojego.
- Dobra. - odeszłam od niego. - Dziękuję za pocieszenie, ale czas spać. Nie uważasz? - uśmiechnęłam się.
- Masz rację. - powiedział.
Każdy poszedł w swoją stronę. Położyłam się i bardzo szybko usnęłam ze zmęczenia.Mam nadzieję, że się podoba. ❤
Dzisiaj chyba dopadła mnie wena twórcza. 😂 Julia jest jak chciałaś... pobawię się trochę ich uczuciami. 😙
~Zandra

CZYTASZ
Fast and Furious ❤
FanficJak bardzo zmieni się życie niezwykłej 18-latki? Może znajdzie pierwszą i bezgraniczną miłość?