Fast and Furious ❤

Przygotowywania

Idziemy obudzić Letty. - powiedziała Mia.
- Jakby się pytała to powiedz, że jestem w warsztacie. Schowam się gdzieś i poczekam aż pojedziecie. - powiedział Dom.
Ok. - powiedziała Mia pokazując kciuka.
***
- Letty, wstawaj! - krzyknęła Mia skacząc na łóżko.
- Dobra, dobra, jeszcze chwila.
- Żadna chwila... wstawaj, bo jedziemy.
- A gdzie? - spytałam.
- Do galerii handlowej. - powiedziała Gisele.
- Znowu?
- Oj, nie przesadzaj!
- No dobra, wstaję.
- To szybko, szybko. - pośpieszała Mia.
Poszłam wziąć prysznic, umyć zęby, uczesać włosy i ubrać się. Zeszłam na dół na ciepłe naleśniczki z dżemem zrobione przez Mi'ę.
- Dziękuję, pyszne było... jak zawsze z resztą. - powiedziałam odstawiając talerz do zlewu.
- Nie ma za co.
- Dobra Letty zostaw ten talerz, jedźmy już szybko. - powiedziała Gisele biorąc kluczyki w ręce.
- Ok, już idę.
Wsiadłyśmy do samochodu i skierowałyśmy się w stronę galerii.
"Czysto" - napisała Mia do Dom'a.
"Ok, dzięki"
***
- Co myślisz o tej? - spytała Gisele patrząc na mnie.
- Emm, fajna, alee...
- Fajna, ale nie fajna. - zaśmiała się.
- O, a ta? - spytała Mia.
- Może być... - pokazała mi białą hiszpankę. - pójdę przymierzyć.
***
- I jak? Pasuje? - spytałam wychodząc z przymierzalni.
- Idealna.
- Świetnie wyglądasz.
- Nie uważacie, że wyglądam jakoś tak... dziwnie? Nigdy wcześniej nie nosiłam takich bluzek.
- Co ty gadasz? Wyglądasz super! Którą bierzesz? Niebieską czy białą? - spytała Gisele.
- Chyba białą.
***
- To jak dziewczynki, idziemy coś zjeść? - spytałam.
- A co proponujesz?
- Kebab?
- Idealny pomysł. - zaśmiała się Mia.
"W TYM SAMYM CZASIE"
- To jak Dom, piszemy tego SMS'a? - spytał Vinc.
- Tak, poczekajcie pójdę po telefon. - powiedział Dom.
***
- Kurde, blokada! - powiedział Brain.
- Spróbuj: Letty123. - powiedział Roman śmiejąc się.
- To dla pięcioletniego dziecka. - powiedział Tej.
- Przecież ona nie ma więcej. - powiedział Roman udając poważnego.
- Jeszcze jestem tu w salonie. - powiedział Dom patrząc na Romana.
***
- Skąd wiedziałeś? - spytał Brain, gdy  po kilku minutach Dom odblokował telefon.
- Boo, jest moją dziewczyną? - uśmiechnął się Dom.
- Dziewczyną? Zabawne, myślałem, że chłopakiem. - zaśmiał się Roman.
- Raz, dwa, trzy... dziewięć, dziesięć... okej, nie dowalę ci tylko dlatego, że jutro Letty ma urodziny i nie chciałbym  żebyś miał siniaka na twarzy. - powiedział Dom licząc powoli do dziesięciu.
- Dobra, dobra, idę bo się pomylisz w liczeniu. - zaśmiał się uciekając.
- Jak ona by to napisała? - pomyślał.
" Cześć tato, mała zmiana planów... dasz radę przylecieć na jutro?"
Po paru minutach odpisał:
"Cześć kochanie, postaram się. Jak tylko będzie jakiś lot i wolne miejsce to lecę od razu."
"Super, daj znać to moi przyjaciele przyjadą po Ciebie, bo ja pewnie będę jeszcze spać."
"Ok, dam znać."
***
"W GALERII"
- Letty, co powiesz żebyśmy pomogły ci wybrać jakąś piżamę specjalnie dla Dom'a? - zachichotały.
Spojrzałam na nie krzywo.
- No chodź! Nie pożałujesz... Dom tym bardziej. - zaczęły się śmiać.
- No dobra.
***
- To będzie idealne! - krzyknęła Gisele.
- Ważne żeby było czerwone. - zaśmiałam się.
- Czerwone też jest.
- To idę mierzyć i kupować.
***
Wróciłyśmy padnięte, a zwłaszcza ja. Nigdy nie byłam tak długo na zakupach, ale z Mią i Gisele zawsze jest super.
Standardowo wzięłam prysznic i uwaga, uwaga... włożyłam nową piżamę, którą wybrały dla mnie (dla Dom'a xd) dziewczyny.
Położyłam się i przykryłam kołdrą do pasa. Włączyłam telewizor i czekałam na Dom'a.
- Hej
- Hej... - co tak wcześnie się położyłaś? - uśmiechnął się.
- Jestem strasznie zmęczona. - pocałowałam go w policzek, gdy usiadł obok i objął ręką.
- Widzę, że masz nową koszulę nocną.
- Zgadza się. - uśmiechnęłam się.
Zaczęliśmy oglądać jakiś film, ale nic na to nie poradzę, że w jego ramionach usypiam jak małe dziecko na rękach mamy.
***
Gdy Dom zorientował się, że usnęłam przykrył mnie i zszedł na dół. Wszyscy siedzieli w salonie.
- Dobra ekipa, mamy na wszystko około 7 godzin. - powiedział.

HEJO❤
Oto nowy rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. 😅
Dobranoc😘
~Zandra💋