Per Jeff
Uciekłem do rezydencji...zamknołem się w pokoju a przy najmniej tak mi sie wydawało dopóki ktoś nie otworzy mi drzwi...
Toby wszedł do pokoju trzymając się zakrwawionlzakrwawione cięciem noża ramię.
-jeff odbiło ci?
Nie odezwałem się i pafłem w pościel w osłonie wyrzutów zbrodni które czasami mnie dręczyły. Z roznyśleń wyrwała mnie ręka współlokatora na mojim zakrwawionym od krwi ramieniu.
-Jeffrey....
-Czego chcesz do cholery...
-...bo *czując drgawki i kolejny napad odwróciłem sie w str Tobiego*
-No czego chcesz?
-*Zauważyłem rumieńce na jasne mlecznej karnacji chłopaka.*toby czy ty mssz gorączkę?*uśmiechnołem sie z miną pedofila* na co spuścił shańbiony głowe*
-C-clockwork..
-Patrzałem zdziwiony na szkliste oczemy gofrożera*toby co się stało?
-O-ona....ze mną*drgawki czyłem coraz bardziej i stały sie na poruszenie ciałem chlopca*
-Toby?
-Ona ze mną zerwała....
-Mój wieczny uśmiech skoponował się z szklistymi kłami*śmiałem się jak jakiś opętany na co brunet uderzył mie w pysk*no coo kawalerze?
-Jak ty..jak ty możesz w takiej chwili śmiać i szczerzyć sie ..ja już nie chcę żyć prócz niej nie mam nikogo!!!!*toby wybiegł z rezydencji trzaskając drzwiami!
Per Toby.
Życie przestało mieć dla mnie jaki kolwiek sens...Clock zdradziła mnie jak ona to powiedziała "bardziej wyrafinowanym facetem".Na początku myślałem jakby się zabić lecz następnie potknąłem się a wpadając w przepaść i okaleczając ciało cieńkimi gałązkami upadłem twardo jęcząc...ostatnim widokiem ukazała mi się sylwetka podnosząca moje pocharatane ciało i niosąca w jakąś stronę.Wtedy zemdlałem..
Obudziłem się i w zamroczonym wzroku ujrzałem zamazaną postać o jasnej cerze i ciemnych włosach.
-Masky???co ty tu robisz ???
Mężczyzna schylił sie i przyłożył kawałek gazy to rany na czele*
--Byłeś bardzo nierozważny...*przbliżył sie ku mojej twarzy i musnął usta przechądząc w namiętny pocałunek..* Spanikowałem...Co się tu wogóle wyprawia !? Uspokoiłem się czując ręke na ramieniu.obraz ponownie się zmienił..tym razem ujrzałem prawdziwą osobę która mnie uratowała..Zorientowałem się że obraz się porusza a postać ma mnie na rękach...Nie krzyczałem ani nie odezwałem się wzrok wciąż był zamzany a uczucie bezpieczeństwa zabraniało mi takiego zachowania w towarzystwie...
:-| :-)) :-)) :-)) :-| :' -( =:O :-)) :-} :-))
XD przerwa w pamięcixD

CZYTASZ
TicciTobyxJeffTheKiller (Yaoi)
RomanceCo wyniknie z przyjaźni tajemniczego znanego prawie każdemu mordercy i słynnego gofrożera? Te opowiadanie będzie rasumowało tą odpowiedź na wasze pytania