>*13*<

484 28 4
                                    

liu Wood.
Podparłem ślepca pod ramię i doprowadziłem na ścięty pień drzewa.
-Nnnfff boli....zaczął jęczeć na samo smugnięcie skruszonej kostki.
-Oo stary coś ty tam miał zamiar robić...
-......
-???*Widząc podupadający łeb objołem jego talje by nie móg£ zmienić wzroku poza mnie*
-Jaa...chciałem się utopić ....
-Jack ty idioto nawet nie waż mi się o tym mówić ..jezuus....szatanie że też masz takie myśli...pocałiwałem go z lekką namiętnością..
A on. Zamruczał przyjemnie.
-liu...a co z clockwork....
-nie martw się.....to już koniec.
Musnołem usta podwihając niebieską maksę i zacisnołem mocno opatrunek na co kanibal wbił się w me usta rozrywając lekko wargi swymi ostrymi niczym brzytwa kłami..
-Przepraszam...
-Uśmiechnołem sie krzywo i otarłem krew*cóż...kolejna rana do zszycia...Rzuciłem sie na poszkodowanego zwracając uwage na rane i wpadliśmy w gęstwiny..°¿°.
Per Nina .
Nie moge w to uwierzyć...jeff powinien wybrać mnieee i tylkooo mniee!!!!

Per jeffrey.
Wstałem z łóżko zerkając na śpiącego gofro-żera który tulił się w pościel.pogłaskałem go po głowie i wyszedłem .Po chwili zaczołem biec widząc jane z nożem i nine o kurwa kiedy one wróciły.Wybiegłem za rezydencje i stanołem sparaliżowany widokiem jacka w rękach mego braka...bleeehh co za paskudna para...schowałem się w stogu siana i paczyłem kiedy mnie wyminą.po paru minatach wyszedłem i zostałem powalony przez jakiegoś potwora któty wbił mi oazury w plecy.
Zwierze warkneło i zaczeło merdać tym czerwonym pkkracznym ogonem..
-Smileeee!!!!.
Wtuliłem sie w mego wilczura .
Po chwili zauważyłem seedeatera rzucającego się na jacka ..
-Seeediii aaaa kanibal został ostro wgnieciony w ziemie a liu próbował zfjąć liżące zwierze.
Mnie to i tak nieobchodziło hehhe 7u7 jestem złym mordercą i poszedłem zobaczyć kto przyjechał jeszcze..brakowało bena pupeteera i helenki i nwm sam jeszcze koho..jak widać spodobało im soę w tych letnich wakacjach...7u7 siadłem znudozny na ławke i patrzyłem przed rezydencje.Po chwili dosiadł sie do mnie toby w piżamce.
-Cześć ...co się stało?
Roztrzęsiony doznał jedynie gorszego ataku drgawek.
-L-lyra...
Aaaa....objołem go rękom i wtuliłem na co wbił soę we mnie tuląc z łzami w oczach..
Uchyliłem jego głowe na przeciw mnie i musnołem lekko wargi lecz ten wboł sie we nie przez co zroumiałem jak reaguje na martwą sister.
-Zimnojest a ty w piżamie ciołku...
-Naburmuszony*nie wrócę do pokoju.
-Dporawdy7u7.
Wziołem go jednym płynnym ruchom na ręce na co pisnoł cicho i twarz zalała sie czerwienią.
Objął mą szyje a ja z lekkim rumieńcem Na fejsie
Zaniosłem kasztanowowłosego do jego pokoju.
-I jak nadal nie wejdziesz?.
-no już weszłe. T_T...
Położyłe. Sie kładąc na jego łóżku na co zareagował lawą na twarxy gdy dzieliły nas zaledwie mm .
Objołem turs nastolatka i zatoczyłem koło na jego plecach a on uspokoił sie troche i uśmiech oł mmetralnie ale i tak to zauważyłem.
-dobrej nocy 7u7 pocałowałem piwnookiego w skroń.
-dobranoc wycedził ziewają jednocześnie*
Po chwili również zapdłem w głęboki sen.
*****
O ludu mój jak to możliwe że to ma asz tyle wyśw*&*
❤❤❤❤❤❤❤❤🆒🆒🆒🆒🆒🆒👬🆒🆒🆒❤❤❤❤❤
I love spam xD

TicciTobyxJeffTheKiller  (Yaoi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz