19. Nowa rodzinka?

609 30 16
                                    

Dzisiaj wstałam rano i się ogarnęłam. Po tym zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kilka kanapek, ułożyłam je na talerzu i usiadłam na czarnej kanapie. Włączyłam sobie Teen Wolf i oglądałam około pół godziny. Po moim małym lenistwie poszłam na rzeź >:) Przebrałam się w mój ukochany strój i wyszłam na miasto. Przechadzałam się tak chwilę....Nic ciekawego. Po chwili weszłam do wąskiej uliczki. Był tam tylko jeden, dość mały dom. Zajrzałam przez okno i zauważyłam chłopaka z moim wieku. Oglądał on wiadomości oraz mówił coś do siebie. Zobaczyłam otwarte okno z drugiej strony budynku. Wskoczyłam do małego pokoiku. Na łóżku leżała dziewczynka. Zauważyłam na jej policzkach zaschłe łzy oraz na jej drobnym ciele wiele małych ran. Zeszłam po schodach na dół do ,,salonu'' i zaczęłam przysłuchiwać się chłopakowi. Mówił o tym, że ma dość jego siostry, on....chciał ją zabić. Nie słuchałam dalej. Podeszłam do nastolatka, on szybko się odwrócił, a jego spojrzenie stanęło na moich niebieskich oczach i białych kłach.

-Kim ty jesteś?-zapytał

-Jestem twoim ostatnim snem.Dobranoc.

Wbiłam mu moje ukochane pazury z gardło i rozkoszowałam się jego cierpieniem. Z czasem zaczął się szarpać i pojękiwać. Nie wytrzymałam tego, żałosne. Podniosłam drugą rękę i wyrwałam mu język. Po kilku minutach zmarł z bólu. Następnie położyłam go na kanapie i rozprułam mu brzuch, tak aby wszystkie wnętrzności wyleciały na zewnątrz. Wzięłam na palce szkarłatną ciecz i na ścianie napisałam ,,Jestem Twoim Ostatnim Snem''Krwawa A. Wróciłam do domu bardzo zadowolona oraz odprężona. Weszłam przez drzwi i ruszyłam pod prysznic. Po tym ubrałam się w normalne ciuchy i spojrzałam na zegar. Musiałam iść na spotkanie z Benem. Wyszłam znowu przed dom ( znowu owsiki? XD) i zmieniłam się w wilka. Ruszyłam spacerkiem nad jezioro podziwiając piękne widoki. Po kilku minutach byłam na miejscu, elf już tam był.

-Hey Ben!-krzyknęłam

-Cześć!!

-Czemu jesteś taki radosny?

-Bo mogę się z tobą spotykać.

-Miło. Słuchaj mam dla ciebie wiadomość.

-Jaką?

-Rozmawiałam z Krwawą A. i zgodziła się na dołączenie do waszej psychopatycznej rodzinki-powiedziałam z ekscytacją

-Ale jak? Kiedy? Co?

-Normalnie, wczoraj, rozmawiałam z nią.

-Jesteś Bogiem!

-Nie jestem Bogiem...Jestem wilkiem.

-Heh....A kiedy do nas przyjdzie?

-Dzisiaj o 20:00 przyjdzie nad to jeziorko.

-To super!!

-Okey-uśmiechnęłam się-idź powiadomić Slendera

-Dzięki Alex! Do zobaczenia!

-Pa!

Ruszyłam z powrotem do domu...Nie przemyślałam nic o tym spotkaniu! Muszę wyprać strój bo jest w krwi! Dlaczego!?

Perspektywa Bena:

Ruszyłem bardzo szczęśliwy do domu. Przecież jak Slender dowie się o tym, że ta dziewczyna się zgodziła to dostanę nowe PSP! Wjechałem z buta do domu i bananem na twarzy. Wszyscy patrzyli się na mnie jak na idiotę, nie zważając na nich wyruszyłem schodami na górę i stanąłem przed dużymi czarnymi drzwiami. Zapukałem.

-Proszę-odpowiedział męski głos w mojej głowie

-Dzień dobry Operatorze.

-Co cię do mnie sprowadza Ben?

-Mam wspaniałą wiadomość!

-Naprawdę się zgodziła?

-Tak, ale proszę mi nie grzebać w myślach...

-Ehh...Ale skąd się dowiedziałeś? Nie mogę tego wywnioskować z twojego umysłu, powiesz mi dlaczego?

-Yyy...Sam nie wiem.

-Nie ważne. Powiedz wszystkim, że mają przyjść o 20:00 nad tamte jeziorko.

-Dobrze

Wyszedłem z gabinetu Slendera i ruszyłem do salonu. Stanąłem na środku i powiadomiłem wszystkich o ,,planie'', następnie wszedłem do mojego pokoju i włączyłem simsy :3

Perspektywa Alex:

Okey! Strój uprany, włosy umyte...i chyba tyle. Jeszcze dwie godz do spotkania. Weszłam do swojej sypialni i włączyłam komputer. Weszłam na cda i obejrzałam sobie kawałek Avatara. Dziesięć przed ósmą założyłam chustę na usta i wyruszyłam nad jezioro. Gdy byłam na miejscu usiadłam na tamtej ławeczce i czekałam na morderców. Równo o 20:00 zauważyłam 10 nastolatków. Trzy dziewczyny i siedmiu chłopaków. Wpatrywałam się w nich moimi morderczymi oczami. Nagle przed nich teleportowała się trzymetrowa postać, w garniturze bez twarzy. Lekko zawarczałam gdy postać zwróciła się do mnie.

-Witaj drogie dziecko-powiedział łagodnie

-No cześć.

-Miło mi...nam cię poznać.

-Tak mi również miło poznać innych morderców.

-Wiesz po co tu jesteśmy, prawda?

-Tak, doskonale wiem-odpowiedziałam

-Więc czy zostaniesz częścią naszej rodziny?-zapytał

-Z przyjemnością...Operatorze, ale po co tu oni?

-Yyyy....Tak dla towarzystwa-CHYBA się uśmiechnął

Slender dotknął wszystkich swoimi mackami i teleportowaliśmy się do rezydencji.

-Witaj w naszym domku, a teraz wybacz mam dużo pracy.

-Dobrze...

Przez chwilę wpatrywałam się w miejsce, w którym zniknął, następnie się odwróciłam i spojrzałam na moich nowych towarzyszy. Wpatrywali się we mnie radosnym spojrzeniem.

-yyy...No hey...

-CZEŚĆ!!-krzyknęli wszyscy

-Proszę...Nie tak głośno, jeszcze nie chcę ogłuchnąć.

-Dobrze to słuchaj...Ja jestem Clockwork, to jest Hoodie, Toby, Masky, Kate, Jeff, Ben, Eyeless Jack, Jane i Nina. A ciebie jak mamy nazywać?

-Po imieniu...Alex.

-Kolejna?

-Hmm??

-Bo znamy już jedną....-powiedział Jeff

-Aaaa...no właśnie, jest taka sprawa-zaciągnęłam chustę na szyję

-WHAT?!

-Ale nie chcecie mnie już zabić co?- uśmiechnęłam się

-Nie, jeszcze nie-zaśmiał się Toby

-Słuchajcie ja zaprowadzę Alex do pokoju a wy do roboty!-krzyknęła Clocky

Poszłyśmy do pokoju ( z twojej wyobraźni...wyobraź sobie go :) wiem jestem leń ). Położyłam się na łóżku, zaczęłam myśleć o pakowaniu się. Jutro wrócę na chwilę tam i spakuję wszystko. Z tymi rozmyśleniami zasnęłam.

Mam nadzieję, że wam się podobało. Nie rozpisuje się. BYE!

Ben DROWNED - LOVE STORY - [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz