17. Sklep z zabawkami

586 28 34
                                    

Autorka: Hey dzisiaj jest kolejna część! Pewnie się zastanawiacie: czemu tak późno? Bo grałam z Benem w simsy :3 Ale dzisiaj ktoś nam zabrał kompa :( Szukamy go, lecz nie możemy znaleźć :(

Ben: GDZIE MÓJ KOMP!! :,(

Autorka: ekhem..ekhem NASZ KOMP!

Ben: aaa...nom :3 Wybacz słońce :3

A: O wiele lepiej :3 Idź go szukaj, a ja zacznę pisać :3

Ben: Okey :3 *CMOK*

A: *rumieniec*

Dzisiaj rano byłam bardzo pozytywnie nastawiona na wszystko! Nie wiem co się ze mną działo, ale nic nie chciało mi zepsuć humoru. Przed godziną spotkania z Benem siedziałam w domu i oglądałam MY LITTLE PONY! (Tak, wiem jestem dziwna :3) Okey koniec z tym jajkiem ( Serio mam zły dzień :3). Jest godzina 14:38, a ja już biegnę nad tamte jeziorko. Smuciła mnie tylko troszkę myśl, że muszę być w formie wilka, ale muszę jakoś z tym żyć...Mam się tylko dowiedzieć o co chodzi. Wbiegłam na piękną zieloną trawkę i położyłam się blisko ławeczki :3 Po kilku minutach przyszedł blondyn.

-HEY ALEX!!-wykrzyknął

-Cześć! Ale błagam nie krzycz tak, bo mi uszy wybuchną...

-Przepraszam...Idziesz na spacer?

-Jasne...ej czy ty mnie obraziłeś?

-???

-No wiesz...wilk, spacer?

-AAAA...nie o to chodziło...-,-

-Spoko :) To idę-powiedziałam

Bardzo długo tak chodziliśmy. Dzięki temu znamy się o wiele lepiej i okazało się, że mamy wiele wspólnych cech i poglądów. Widziałam, że chłopak chce o coś mnie zapytać, ale się wahał.

-Ben?

-Hmm...?

-O co chcesz mnie zapytać?

-Aaaa...o nic...

-Ta jasne...Pytaj...

-Nie obrazisz się?-zapytał

-Słowo!

-Czemu wybrałaś ten las do zamieszkania?

-Bo tu mieszkają moi bracia, inne wilki...

-Nie widziałem jeszcze tu żadnego.

-YYY...Bo się ukrywamy

-Może mnie kiedyś z nimi zapoznasz, co?-uśmiechnął się

-Nie wiem czy to najlepszy pomysł. Oni nie są tacy jak ja.

-Czyli?

-Czyli zabiliby cię :3

-Miło wiedzieć, ała...

-Co jest?

-Slender mnie woła, muszę iść-posmutniał-pa przyjaciółko!

-Pa!

Czy on mnie nazwał przyjaciółką?! Wilka, groźne zwierze przyjacielem?! Okey.....To dziwne... A nawet miłe. Szybko wróciłam do domu i rozsiadłam się na kanapie.

-Nudyyy....Ide na miasto-pomyślałam wstając

Znowu wyszłam z domu( owsiki? XDD) i udałam się w stronę najbliższego sklepu z odzieżą. Gdy przechodziłam obok jednej z uliczek zauważyłam sklep. Miał piękne, czerwone drzwi. Gdy weszłam do środka usłyszałam dźwięk dzwoneczka. Rozejrzałam się i zobaczyłam piękne lalki. Wyglądały jak żywi ludzie, którzy się na mnie patrzą. Jak przyglądałam się laleczką usłyszałam za sobą skrzypnięcie i po chwili męski głos. Odwróciłam się, stał za mną wysoki chłopak o taki:

 Odwróciłam się, stał za mną wysoki chłopak o taki:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Mogę w czymś damie pomóc-zapytał po chwili

-Nie, dziękuję panu-uśmiechnęłam się

-Jakiemu panu? Jestem Jason, Jason the Toy Maker.

-Ja jestem Alex, miło mi cię poznać Jason.

-Mi również. Więc co cię sprowadza do mojego sklepu?

-Przechodziłam tędy i zwróciłam uwagę na tą wspaniałą wystawę.

-Dziękuję-uśmiechnął się-miło, że ktoś docenia moją pracę

-Sam robiłeś te wspaniałe lalki?!

-Tak, ludzie niestety nie przychodzą tutaj.

-Powinieneś mieć kolejki! Nie doceniają tego...To smutne...

-Niestety...

Nagle zadzwonił mój telefon :3

-Halo?

-Tak Lukas, zaraz będę

Rozłączyłam się :3

-Idziesz?-zapytał

-Niestety, brat coś chce.

-Szkoda, do zobaczenia Alex!

-Pa! :)

Wyszłam i skierowałam się do lasu bo Lukas kazał mi zrobić patrol >:/ ( No co za śmieć XDDD)

Perspektywa Jasona:

To ta dziewczyna, która pokonała ostatnio Tobiego. Operator jej szuka, muszę ich zawiadomić o tym, że była u mnie. Nie pamiętam co od niej chciał, ale chyba na początku zerwała jego karteczkę i on chce ją zabić. A szkoda...Nadała by się na moją nową lalkę. Zadzwoniłem od razu do rezydencji.

-Hej Jeff!

-Cześć Jason, po co dzwonisz?

-Pamiętacie tą dziewczynę, która pokonała Tobiego?

-Nom, to co z nią?

-Była u mnie dzisiaj w sklepie.

-I co!? Jakieś informacje? Imię?

-Tak nazywa się Alex i jutro prawdopodobnie też wpadnie >:)

-Okey... To może jakaś pułapka?

-Mi pasi, ale bez rozwalania lalek bo zabije!

-Okey pa!

-Na razie...

Rozłączenie :3

Załatwione. Oby na serio nie zniszczyli mi sklepu, bo Candy, Jack i Puppet mi wystarczają...Idę bawić się z moją kolejną ofiarą >:)

Perspektywa Alex:

Koniec! Hallelujah! Weszłam do domu pod kołderkę i zaczęłam myśleć. Hmmm...Skoro Jason jest z creepypasty to lalki są serio zrobione z ludzi... Coś o nim czytałam, ciekawi mnie czy ja wyglądam mu na lalkę XD Pójdę tam jutro i coś kupie, aby mieć pewność, że to nie cosplayer...A teraz Alex spij!

A:Żegnam wam moi drodzy! A teraz idę szukać kompa do Simsów!

Ben: JEFF ODDAWAJ MI KOMPA!!!

Jeff: Nie!!!

A: ODDAWAJ DEKLU!! *bierze patelnię*

Ben: TERAZ NIE UCIEKNIESZ! ONA MA PATELNIE!

J: FUCK *bam, dostał patelnią, upada na podłogę*

A: *bierze komputer* Ben! :3 Idziemy grać w Simsy!

Ben: YAY!!!

A: To pa moi kochani, my idziemy grać :3

Ben: PA!

Ben DROWNED - LOVE STORY - [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz