31. Koniec wielkich problemów i MIŁOŚĆ ♥

527 25 34
                                    

Lecz nagle...Ben znalazł w korze drzewa jakiś znak. Dobrze wiedziałem co robić, wysunąłem pazury, wbiłem w to coś i mocno przekręciłem. Już po chwili od tej operacji w obok nas otworzyło się długie przejście. Każdy nas wszedł do środka, tylko Slenderman miał taki (mały) problem. Schodziliśmy chicho po starych, kamiennych schodach i wsłuchiwaliśmy się we wszystko. Po dłuższej drodze przed nami widzieliśmy drzwi o charakterystycznej rączce do pukania w kształcie głowy wilka. Przyłożyłem ucho do dziurki od klucza i na szczęści nic nie słyszałem, tylko słaby oddech, najwidoczniej z innego pokoju. Pokazałem moim towarzyszom, że śmiało mogą wchodzić do pokoju. Znaleźliśmy się w małym gabinecie o drewnianej, podrapanej podłodze i metalowym biurku. W pokoju znajdowały się jeszcze dwie pary drzwi. Jedne z nich to była łazienka, a drugie prowadziły do...więzienia? Ktoś tam był, czułem słaby oddech, chyba wiem kto to... Nikt z nas nie mógł otworzyć drzwi, więc zaczęliśmy szukać klucza. Przeszukaliśmy każdą szafkę, każde malutkie miejsce. W końcu Shadow wzięła do ręki książkę i zajrzała do środka. To w niej Mike trzymał złoty klucz pasujący do drzwi celi. Slenderman wziął klucz i otworzył drzwi. Po tym poczułem mocny zapach wilczego ziela i zobaczyłem moją siostrę, która była przykuta srebrnymi łańcuchami do ściany. Ledwo oddychała. Ja nie mogłem wejść do środka, więc zrobili to inni, Slender odpiął ją od łańcuchów, a Ben przyniósł na rękach do mnie. Resztką sił powiedziała mi:

-C-chodźmy s-stąd, j-j-est do-dobrze

Wszyscy szybko wybiegliśmy w kryjówki i pobiegliśmy do willi Slendermana. Gdy weszliśmy do środka wszyscy zebrali się wokół Alex, którą położyłem na kanapie. Założyliśmy jej opatrunki i zapadła sen aby się zregenerować. Po tym Slenderman przy wszystkich zapytał się mnie czemu tak bardzo chce jej pomóc?

-Chyba trzeba wam wszystko opowiedzieć za nią...Alex tak naprawdę jest moją rodzoną siostrą...

-CO?!-Krzyknęli wszyscy oprócz Shadow

-Bez przerywania! Wiele las spędziła w domu naszego wuja, lecz po kilku latach odnalazłem ją i chciałem aby dołączyła do watahy. Niestety po zaatakowaniu młodego chłopaka jej żądza krwi wzrosła i stała się mordercą. Odeszła od nas i zamieszkała w domku w lesie. Potem w swojej wilczej formie spotykała się z Benem i stała się jego przyjaciółką. Chcieliście aby do was dołączyła, więc to zrobiła i stała się częścią waszej rodziny. Gdy dowiedziała się o naszym konflikcie kazała mi zawrzeć pokój. Chciałem to zrobić wcześniej, ale Mike zaatakował i musiałem wraz z braćmi i Alex przeczesywać las. To dlatego wychodziła na całe dnie i wracała w obszarpanych ubraniach.

-Czyli ona też jest wilkołakiem?-zapytał Operator

-Tak...I mam nadzieję, że jej przez to nie znienawidzisz...

-To dzięki niej żyjemy już w pokoju, zgodzisz się na to aby została z nami i wiodła PODOBNE życie do poprzedniego roku?

-Oczywiście, chcę aby tu mieszkała i cieszyła się każdą chwilą spędzoną z wami.

-Więc ustalone, jak się obudzi będę musiał jej podziękować. Ale teraz czas na Mike'a, jak myślisz co z nim?

-Sądzę, że już się zorientował i idzie tu gromadząc siły, musimy być przygotowani.

-Moje wszystkie Creepypasty są gotowe, a twoja wataha?

-Gotowa i w pełni sił!

-Więc dobrze, teraz zaczekać tylko na niego...

Czekaliśmy około 5 minut, a on już się zjawił, wielki, szary wilk. Moja wataha zmieniła formę, a Creepypasty wyjęły najlepsze bronie jakie posiadały. Mike zawarczał i zaczął umysłową rozmowę ze wszystkimi zebranymi.

-Zabraliście mi przyjaciółkę, oddajcie ją, a nie będziecie mieli problemu.

-Nigdy!-powiedziałam ja i Ben w jednym czasie

-Więc muszę użyć innej metody...!

Mike rzucił się na nas z kłami i pazurami. Wszyscy ładnie unikali jego ciosów i ugryzień. Ale już po 10 minutach byliśmy zmęczeni atakowaniem go i zostawały nam obrażenia. Wilki próbowały bronić Creepypasty, ale i to od czasu do czasu zawodziło. W końcu Mike się zdenerwował i mocno rzucił Davidem o drzewo. Zawyłem z bólu patrząc na jego cierpienie, nie mógł się podnieść i tylko patrzył na nas. Skoczyłem na Mike'a i wgryzłem się w jego kark, odepchnął mnie pod drzwi i jego rana się wyleczyła. Wiedziałem, że nie mamy szans, wszyscy patrzyli na mnie, a ja z markotną miną chciałem się poddać. Nagle coś stanęło za mną. Spojrzałem tam i zobaczyłem Alex z jej pięknymi błękitnymi oczami i białymi, ostrymi kłami.

-Cześć, stęskniłaś się?-zapytał Mike

-Haha...Bardzo zabawne, chciałeś walczyć tak? To na co czekasz? Na zaproszenie piesku?

-CO!? CHYBA SOBIE ŻARTUJESZ!

Wilk skoczył na Alex i ugryzł ją w łapę. Dziewczyna nawet nie syknęła, nie widziałem nawet najmniejszej ranki. Wszyscy spojrzeli się na nią ze zdziwieniem, a ona złapała Mike'a za szyję i rzuciła go drzewo. Nie wiedziałem co się z nią dzieje. Jej oczy stały się czarne, a ciało powiększyło się. Wokół przeciwnika jak i łap Alex pojawiła się niebieska oświata. Chłopak zaczął obijać się o drzewa i o ziemię. Po minucie jego ciało zmasakrowane leżało na liściach. Dziewczyna nadal uśmiechnięta odwróciła się di nas i zmieniła w człowieka. Cała wataha podbiegła do niej i mocno przytuliła. Podeszła do Slendermana i powiedziała:

-Przepraszam za kłamstwa...

-Alex, nie masz za co przepraszać, miałaś prawo się bać i kryć to przed nami, mam nadzieję, że mimo wszystko zostaniesz z nami.

-Jeśli mogę...-spojrzała się na mnie

-Jeśli dzięki temu masz być szczęśliwa, to tak!

-Dziękuję Lukas...

Wszyscy weszliśmy do salonu i zadawaliśmy pytani do Alex. Jej moce pochodzą z miłości i determinacji jaka wypełnia jej mroczne serce.

Perspektywa Alex

Nie wiem jak to zrobiłam, ale jestem z tego zadowolona. Mam wspaniałe moce i chce je jak najlepiej wykorzystać...O godzinie 22:30 wataha poszła do domu, a ja weszłam do swojego pokoju i uśmiechnęłam się. Umyłam się i ubrałam w pidżamie. Gdy chciałam położyć się do łóżka do drzwi ktoś zapukał, odpowiedziałam krótkie ,,proszę'', a do pokoju wszedł Ben z rumieńcami na twarzy. Ja również się zaczerwieniłam pokazałam mu aby usiadł obok mnie na łóżku.

-Cieszę się, że nic ci nie jest Alex-zaczął

-To miłe z twojej strony, ale bardziej cieszę się z tego, że udało nam się powstrzymać Mike'a.

-To ty tego dokonałaś!

-Ale to wy daliście mi do tego siłę i chcęci.

-A-Alex...

-Hmm?

-Ja....Ja cię lubię...-spojrzał mi w oczy

-Ben....ja ciebie też...-zaczerwieniłam się

Chłopak przybliżył się do mnie i namiętnie pocałował <3 Oczywiście oddałam pocałunek. Potem....chyba każdy wie co było potem XD chłpak+dziewczyna+miłość+łóżko= ( ͡° ͜ʖ ͡° )

Okey, to tyle na dziś :3 Mam nadzieję, że wam się spodobało:3 Aha i nie coś, że się reklamuję, ale mam kanał na yt :3 Macie link i nazwę

Nazwa: Alion Emka   (Avatar z dziewczynką)

Link: https://www.youtube.com/channel/UCeDu1xr0UhZ0_YTHRca3Qww

Ben DROWNED - LOVE STORY - [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz