↑
(Posłuchaj tej piosenki XD)
Minęły dwa dni. Codziennie o różnych porach przychodzi do mnie Mike i stara się mnie przekupić władzą nad światem. Jeszcze się nie zgodziłam, przecież nie zabiję własnego brata! Z każdą minutą czuję się coraz słabsza przez wilcze ziele. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Każdy wdech to wciągnięcie tego ziela, a wciągnięcie tego to pozbawienie siły...Ciekawi mnie co teraz robią moje rodziny? Lukas pewnie teraz siedzi u siebie w domu i coś ogląda, a Creepypasty zabijają, albo grają w butelkę. Tak bardzo chciałabym z nimi porozmawiać, lecz pewnie już tego nie zrobię, nigdy...Z moich zamyśleń wyrwało mnie skrzypienie starych drzwi. Otworzyłam swoje oczy i przetarłam je, aby mój wzrok się wyostrzył. Po chwili zauważyłam bardzo dobrze znaną mi sylwetkę. Był to niestety Mike.
-Księżniczka przemyślała moją propozycję?-zaśmiał się
-W-wal się!
-Wiesz, że masz mało czasu, został ci około tydzień życia...Jesteś bez wody, jedzenia i praktycznie całe pomieszczenie to trucizna dla twoich płuc.
-Nie pomogę c-ci! Nie będą cię sł-słuchać! Nigdy!
-To twoja decyzja...Nawet nie muszę się starać, a ty i tak zginiesz w męczarniach, heh...
-Gin-ęłabym w męczarniach gdybym zabiła ro-rodzinę!
-Pamiętaj, że zawsze możesz mnie zawołać jak zmienisz zdanie.
Nic nie odpowiedziałam chłopak wyszedł. Sama już nie wiem co robić, przynajmniej zginę bez poczucia winy. No oprócz tych osób, które zabiłam, ale te osoby zasłużyły na śmierć. Teraz tak strasznie chce mi się spać, jestem zmęczona, jest mi zimno, czuję się głodna i spragniona, nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam, ale postaram się...dla rodziny...
Perspektywa Lukasa
Nie wiem już gdzie mam iść, tak bardzo się o nią boję. Co ten idiota mógł jej zrobić? Gdzie ją zabrał? Jak to znajdę to zabiję w najbardziej bolesny sposób jaki znajdę! Będzie mnie pamiętał nawet w zaświatach! W tej chwili jestem w willi Slendermana i dyskutujemy.
-Lukas znasz może jeszcze jakieś miejsca, w których mogą być?
-Nie...niestety nie znam tego lasu tak jak ty.
Nagle do salonu wbił David.
-LUKAS!!!!
-David nie teraz rozmawiamy.
-WIEM GDZIE MOGĄ BYĆ!!!!!
-Gdzie?!-powiedziałem ja i Slender w jednym momencie
-Pamiętasz miejsce, w którym ja i Alex ćwiczyliśmy przemianę?!
-Tak!!
-Jaką przemianę? Co?
-Teraz nie czas na to Operatorze, musimy iść!
Wybiegłem z braćmi do starego domu, a za nami teleportował się Slender. Gdy przybyliśmy na miejsce wszystko było spalone a wokół czułem zapach mojej siostry. Nagle zza krzaków wyszła jakaś dziewczyna. Wyglądała bardzo ładnie, ale nie czas na to! Przedstawiła się jako Shadow i przyjaciółka Alex. Zaczerwieniłem się i ucałowałem jej dłoń. Po chwili zauważyłem ślady na kurzu. Zmieniłem się znowu w wilka i węszyłem dookoła. Nasza szóstka pobiegła w tamtą stronę i w połowie śladów spotkaliśmy na swojej drodze....elfa? CO KUR**?
-Ben co ty tu robisz?-zapytał Slender
-Ooo...witam, szukam Alex, a co mam robić?! Siedzieć bezczynnie i użalać się nad tym wszystkim? Nie mam zamiaru!
-Rozumiem cię, chodź z nami.
-A ty to kto?-zapytałem
-Ben, miło mi a ty?
-Brat...znaczy jestem Lukas. Kim jesteś dla Alex, że tak bardzo chcesz ją ratować?
-Noo...ja...ten...jestem jej kolegą, dobrym kolegą.
-Okey...
Dalszą drogę szliśmy w ciszy i skupieniu. Po słowach tego Bena nie czułem się dobrze...Po tym jak powiedział, że jest kolegą Alex krew się we mnie zagotowała, bo czułem od niego pociąg erotyczny? Coś w tym stylu. Chciałem go zabić w tej chwili, bo jak chociaż się zbliży się do mojej siostry to go zabiję, ale teraz to ona może zginąć więc trzeba się pospieszyć. W pewnej chwili ślady się skończyły, ale zapach był bardzo silny. Powiedziałem o tym moim towarzyszom i tylko Shadow zabrała głos.
-Ale jak?
-Nie mam pojęcia, muszą być gdzieś w pobliżu.
-Wywęsz tu coś jeszcze, dasz radę.
-Spróbuję -węszy- Tu czuję najmocniej.
-Nie można bardziej konkretnie?
-Nie jestem Bogiem, okey? Alex ma 4 razy lepszy węch ode mnie, a ja nic więcej nie zrobię.
-Rozumiem
Wszyscy zaczęliśmy szukać dookoła drzew i w krzakach. Nic....Lecz nagle...
Perspektywa Alex
Czuję się...słaba i bezsilna. Jest coraz gorzej...Do moich uszu dochodzi jakiś dźwięk, nie wiem co to jest, ale wydaje się znajome i przyjemne. Ja..znam ten głos, przynajmniej tak mi się wydaje.
Okey to tyle moi kochani ♥ Przepraszam, że taki zły moment na zakończenie XD BYE!
CZYTASZ
Ben DROWNED - LOVE STORY - [ZAWIESZONE]
FanfictionAlex odnajduje swego brata, a wraz z tym poznaje rzeczy, o których do tej pory nie miała pojęcia.