Minęły już dwa dni od rozmowy z Paulem, nic się nie zmieniło. Może tylko trochę pobudziły mi się zmysły ale nic ponad to. Dziś rano Lukas powiedział, że to on chce ze mną poćwiczyć. Byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo z nim jeszcze tego nie robiłam.(bez skojarzeń xD) Trening miał się zaczynać o godzinie 16:00 przy plaży. Strasznie mi się nudziło przed ćwiczeniami, więc postanowiłam przyjść na miejsce spotkania wcześniej(o godzinie 15:00 tak w ogóle) Musiałam przejść około 20 minut przez las, przez ten czas czułam się obserwowana. To uczucie cały czas się nasilało, zaczęłam biec, dzięki temu, że jestem wilkołakiem biegam o wiele szybciej, więc szybko dotarłam do plaży. Uczucie zniknęło a ja poczułam wielką ulgę. Zostało mi jeszcze 45 min, usiadłam na zimnym piasku( jest jesień ) i wsłuchiwałam się w szum morza. Minęło 20 minut, usłyszałam nietypowy szelest liści, jakby ktoś się poruszał. Wstałam i spojrzałam w krzaki nic, cisza. Nagle wyskoczył na mnie czarny wilk z kłami, ja również skoczyłam i rozłożyłam go na łopatki! Czerwonooki przemienił się w człowieka.
-Lukas, nie strasz mnie tak!!-krzyknęłam ze złością-mogłam coś ci zrobić!
-Mi? Jestem Alfą siostra. Ale przyznam, że to troszkę bolało, a nie powinno-zaśmiał się
-Lukas rozmawialiśmy na ten temat! Nikt z nas nie wie czy jestem silniejsza czy coś innego, więc błagam cię nie rób tak.
-Dobrze, nie obiecuję!-powiedział
-Lukas!
-HEHEHE
-Okey, nie ważne. To co robimy?
-Trzeba cię przemienić
-Ale w jaki sposób chcesz to zrobić?-zapytałam zaciekawiona
-A więc....Nic nie rób
-CO!?
-Mówie nic nie rób, nie ćwiczymy ale spędzamy razem czas-powiedział uśmiechając się
-yyy...no dobrze
-Berek!
-Ej! Co ty masz 10 lat?!
-Tak! Goń mnie! HAHAHA
-Jak cię złapię to nie będzie ci do śmiechu!
Zaczęliśmy się gonić, i bawić, w pewnym momencie Lukas zmienił się w wilka, a to oznacza, że jest teraz szybszy ode mnie. Nie mogłam go dogonić, jako zwierze był o wiele szybszy.
-Ej oszukujesz!!-krzyknęłam
Chłopak tylko szczeknął, mógł mi powiedzieć w umyśle( wilkołaki mogą się porozumiewać za pomocą głowy), ale on się ze mną bawił. Co za człowiek! Straciłam go z oczu, martwiłam się bo nie mogłam się z nim skontaktować, zaczęłam troszkę panikować. Wiedziałam, że muszę go jakoś znaleźć. Musiałam się przemienić, to była szansa na znalezienie tego sześcio-latka! Stanęłam w miejscu, starałam się skupić, nie wychodziło mi to najlepiej. Nagle usłyszałam wycie, czułam w nim ból i wołanie o pomoc. To nie było już śmieszne. Zamknęłam oczy i pomyślałam o bracie, zaczęło mi się kręcić w głowie, poczułam się strasznie dziwnie. Otworzyłam oczęta i widziałam inaczej, wszystko było większe, ale za to widziałam o wiele wyraźniej niż wcześniej. Spojrzałam w dół, nie miałam rąk ale łapy, wilcze łapy! Znowu usłyszałam to wycie, pobiegłam w tamtą stronę, dźwięk był coraz bardziej słyszalny. Gdy dobiegłam do źródła o mało zawału nie dostałam. Byli tam chłopcy oraz mój brat wyjący w formie wilka. Spojrzeli na mnie i byli mocno zaskoczeni. Po chwili zamieniłam się w człowieka.
-IDIOCI! ZAWAŁU PRAWIE DOSTAŁAM, A TU TAKA SZOPKA!-zaczęłam krzyczeć
-Spokojnie Alex...-zaczął Adrian
-JAK KURNA SPOKOJNIE!?
-Już okey. Spokojnie siostra-powiedział David-ale patrz! Zmieniłaś się!
-JA WAM...Zaraz co?
-No tak pani zła-powiedział Lukas
-A jak mam się z powrotem zamienić?
-Pomyśl o tym, że chcesz być wilkiem
Jak powiedział Lukas tak zrobiłam, znowu zakręciło mi się w głowie. Gdy otworzyłam oczy sięgałam chłopakom do pasa. Byłam pięknym brązowym wilkiem. Moje oczy były złote, a zęby białe jak śnieg. Moi czterej bracia również zamienili się w wilki. Biegaliśmy tak do 22:30 byłam szczęśliwa, wreszcie nie muszę siedzieć sama w domu. Jutro miały się zacząć moje ,,badania'', nic strasznego kilka prób i koniec. Dowiemy się dzięki temu w jakim stopniu jestem inna i jak mówi brat ,,wyjątkowa''. Mieliśmy wracać do domu, ale ja chciałam się nacieszyć nową formą. Niestety Lukas powiedział, że to jest już czas wracać. Po powrocie wszyscy zjedliśmy kolację i poszliśmy do swoich pokoi. Minęła już godzinka, wiedziałam, że wszyscy już śpią. Po cichu wyszłam z naszego domu aby trochę pobiegać, nie w formie wilka ale tak normalnie. Czułam się strasznie dziwnie, nie mieszkam tu długo ale okolice znam na pamięć. Po około 15 minutach biegu usłyszałam przerażające krzyki. Szybko tam pobiegłam i to co zobaczyłam przeraziło mnie. Widziałam płaczącą oraz krzyczącą dziewczynę, przed nią stał chłopak w białej bluzie oraz czarnych dresach. Nie widziałam jego twarzy ponieważ stał do mnie tyłem. Trzymał on w ręce zakrwawiony nóż, wszędzie była krew, zrobiło mi się niedobrze. Nagle dziewczyna spojrzała na mnie.
-P-p-pro...szę Pomóż...-powiedziała ledwo
Chłopak odwrócił się w moją stronę, teraz widziałam go dokładnie. Jego twarz miała kolor biały, wokół jego oczu było widać czarną oświatę, nie mrugał, jednak najgorszy był jego wielki uśmiech. Było widać, że sam sobie go wyciął. Szybko odwrócił się do swojej ofiary i wbił pomiędzy jej oczy nóż. Dziewczyna tylko lekko stęknęła i zmarła....zmarła na moich oczach...nie pomogłam jej. Moje rozmyślanie przerwał młody morderca śmiejący się jak psychopata. Znów spojrzał na mnie ze swoim uśmiechem, zaczął podchodzić. Nie zastanawiając się zaczęłam uciekać, użyłam wszystkich moich sił aby od niego uciec. Udało się, nie słyszałam go, a ja przed sobą miałam nasz domek. Weszłam tam cała roztrzęsiona, wbiegłam po cichu do mojego pokoju i położyłam się do łóżka. Nie spałam do rana, po tym co widziałam nie mogłam zamknąć oczu, ale na widok tej dziewczyny poczułam szczęście i sam widok jej ciała mnie nie przerażał. Bałam się bardziej tego, że ja również tak skończę, że ten chłopak mnie znajdzie. Po kilku godzinach zaczęłam się uspokajać, zrozumiałam, że w tym nie ma nic strasznego. Zaraz co ja gadam! Oszalałam!? Czy ja naprawdę myślę, że to nie jest straszne?! Może ja....nie, to nie możliwe...
Okey to koniec na dzisiaj. Niedługo odkryjemy mroczną część Alex, oraz jej tajemnicę! BYE
CZYTASZ
Ben DROWNED - LOVE STORY - [ZAWIESZONE]
FanficAlex odnajduje swego brata, a wraz z tym poznaje rzeczy, o których do tej pory nie miała pojęcia.