To była wspaniała noc, czuję się rozluźniona. Muszę powiedzieć o tym Lukasowi, nawet gdy tego nie zrobię to po przemienia przy nim zauważy moje niebieskie oczy. Trochę poczekam, przemyślę to jakich słów użyć. Zeszłam na dół na pyszne śniadanko, Paul robił dla nas tosty :3 Miły wilczek xD Zasiadłam do stołu i czekałam na mój posiłek. Byłam głodna jak wilk! Zaraz...przecież ja jestem wilkiem xD
-Podano do stołu!-powiedział rozbawiony Paul
-Nareszcie! Wiesz jaka głodna jestem!
-Widać to-powiedział pan śmieszek
Jadłam z prędkością światła! Po moim pierwszym zabójstwie czuję, że żyję, ale też jestem głodna!!
-Ale pysznośći!-wykrzyknęłam
-Wiem....jestem wspaniały!
-Może...-zaśmiałam się
Po tej BARDZO krótkiej konwersacji poszłam do swojego pokoju. Postanowiłam się spotkać z małą Karo, ciekawe co teraz robi i co myśli o tym wszystkim. Wyszłam przez okno i pobiegłam w stronę miasta. Szukałam domu, w którym mieszka jej matka.
-O jest!-pomyślałam szczęśliwa
Tak jak poprzednio nie weszłam drzwiami tylko balkonem. Prowadził on do ( tym razem ) fioletowego pokoju, który pewnie należy do dziewczynki. Weszłam do środka. Zostawili otwarte okno przez co ułatwili mi robotę.
-Hey Karo!-krzyknęłam
-A-alex?
-Tak to ja cześć!
-Ty to zrobiłaś?-zapytała ze szlochem
-Ale co kochanie?-udawałam głupią
-Zabiłaś mojego tatusia!!-krzyknęła z płaczem
-Karo...on musiał odejść...
-Jak m-mogłaś!!!
-To było dla twojego dobra.
-Nie! Odejdź ode mnie! Nie chce cię znać!
Nic nie odpowiedziałam, wyszłam tak samo jak weszłam. Ja chciałam dobrze, nie doceniła tego... Przejdzie jej, będzie mi dziękować! Nie zastanawiając się wróciłam do domu, zapomniałam, że nie wychodziłam drzwiami. Upsss...
-Alex?-zapytał Lukas
-YY...Co?
-Wyszłaś?
-Tak...No przecież nie robie nic złego!
-Widze, ale następnym razem mi powiedz. Okey?
-Nie obiecuję!-zaśmiałam się
-Alex!
-Hehehe
Usiadłam na skórzaną kanapę i włączyłam sobie ,,Teen Wolf''. Oglądałam dopóki nie przerwali mi chłopcy. Patrzyli się na mnie jak na wariatkę. Ja rozumiem, że ten serial może nie jest taki prawdziwy, ale fajny.
-No co?-zapytałam w końcu
-Nic...nic. Musimy przeczesać las-powiedział Paul
-Co?!
Zapomniałam im wyjaśnić i teraz mam problem...
-No chodź!
-Idę...Idę
Wyszliśmy przed nasz słodki domeczek ( jak sweet :3) i moja chora rodzinka przemieniła się w wilki. Nie chciałam tego robić.
-A może ja tak zostane? Co?
Spojrzeli na mnie z miną w stylu ,,HA.HA.HA bardzo śmieszne'' ( ps pozdrawiam moją koleżankę Zuzę xD). Nie miałam wyboru musiałam to zrobić. Popatrzyłam na nich z politowaniem, nie działa. Skupiłam się i zmieniłam w niebieskookiego wilka. Popatrzyli na mnie z wielkim zdziwieniem na twarzy. Nic nie powiedzieli, ja też nie miałam zamiaru nic mówić, po prostu poszłam w swoją stronę. Chłopcy zostali tam jeszcze chwilkę i chyba rozmawiali. W końcu wszyscy poszli w swoją stronę. Myślałam na tym. Co teraz o mnie pomyślą? Wygnają? Zabiją? Znienawidzą? Nie wiem, i nie mam zamiaru wiedzieć. Wróciłam do domu po godzinie. Wszyscy byli w salonie, ich spojrzenia były skupione na mnie.
-Alex...Czy ty...-próbował zapytać Lukas
-Czy zabijam?-zapytałam rozbawiona
-T-tak-powiedział zszokowany
-Braciszku...Tak zabijam...
-Ja nie wiem co powiedzieć...
-Krzyć, przezywaj, bij...Rób co chcesz
-Nie zrobię tego-spojrzałam na niego jak na idiotę- to przez twoją odmienność... Dlatego sprawia ci to przyjemność.
-Nie jesteś zły?
-Jestem wściekły, ale nic na to nie poradzę. Jesteś moją siostrą, będę cię chronić. Ile osóbb?
-Tylko jeden mężczyzna.
-Dobrze...Wiesz, że z nami nie jesteś bezpieczna? Mamy głęboki kontakt z policją.
-Tak wiem i już postanowiłam co zrobię...
-Słucham-powiedział zaciekawiony
-Zostanę Omegą...Tylko w ten sposób uchronię was i siebie.
-Skoro tego chcesz pomożemy ci-wszyscy kiwnęli głowami z uśmiechem
-Dziękuję-przytuliłam Lukasa
Opowiedziałam im o moim zabójstwie, formułce i pseudonimie. Nie chciałam długo rozmawiać. Weszłam do mojego pokoju i przebrałam się w ciuchy, w których postanowiłam zabijać. Wygląda tak:
Wyszłam na małe polowanie. Dziwne było to, że już tak dobrze mi idzie. Dopiero co zaczęłam. Zabiłam jednego ojca, który znęcał się nad żoną. Na ścianie jego krwią napisałam moją formułkę oraz pseudonim. Po powrocie z polowania myślałam nad moim nowym miejscem zamieszkania. Musi być to gdzieś w lesie i musi mieć wielką piwnicę >:) Nie zauważyłam nawet kiedy zasnęłam...
To koniec. Nie rozpisuję się xD LEŃ! BYE!
CZYTASZ
Ben DROWNED - LOVE STORY - [ZAWIESZONE]
FanficAlex odnajduje swego brata, a wraz z tym poznaje rzeczy, o których do tej pory nie miała pojęcia.