Ben DROWNED - LOVE STORY - [ZAWIESZONE]

18. Pułapka i zmiana na lepsze

A: Hey! To kolejna część naszej opowieści. Dzisiaj jest ze mną Jeff i siedzi związany na krześle obok :3

Jeff: Wypuść mnie bo wytnę ci uśmiech!

A: Nie...To za nasz komputer >:)

Jeff: Grrr...To tylko rzecz! Wypuść mnie!

A: Nie! Jak wróci Slender to z nim pogadam :3

Jeff: Tylko nie Slender!!

A: Hehehe >:)

Jeff: Mamusiu ratuj...

A: Jakbyś jej nie zabił to by ci pomogła...

Jeff: -,-

A: To zaczynamy!

Jest wspaniale, mam piękny sen o mordowaniu itd. Achh...A tu nagle!

-Alex!!

-MMMMM...

-Wstawaj!!

-MMM...David daj mi spać...

-Nie! Idziemy na miasto!-krzyknął szczęśliwy

-Z jakiej okazji?

-Nie wiem...Nudzi mi się, a chłopaki gdzieś poszli jak spałem...

-No dobra....Daj mi się ogarnąć i idziemy-uśmiechnęłam się

Szybko załatwiłam swoje sprawy i razem wyruszyliśmy na miasto. Na początek poszliśmy do kina i do KFC. Potem zaciągnęłam go do sklepu i kupiłam mu jakieś ładne ubrania hehehe >:) Po dwóch godzinach wróciliśmy do swoich domów. Położyłam się i zaczęłam marzyć, bo jakby ktoś nie wiedział to jestem marzycielką. Myślałam o przyszłości i o tym czy będę znana jako morderca. Po tym ekscytującym momencie udałam się do sklepu z zabawkami, gdzie wczoraj poznałam Jasona. Gdy stanęłam przed drzwiami słyszałam bicie sześciu serc. To było dziwne, poprzednio słyszałam tylko cztery serca, może ma klientów? Weszłam przez drzwi i od razu rzucił mi się w oczy nasz sprzedawca. Ale przez bicie byłam trochę rozdrażniona.

-O witaj Alex!

-Cześć Jason.

-Co się dzieje?

-Hmm...?

-Coś jest nie tak? Możesz mi zawsze powiedzieć...

-Yyy...Masz gości?

-Nie, czemu pytasz?

-Nieważne, po prostu nie chcę przeszkadzać.

-Nie przeszkadzasz mi...

-To dobrze-uśmiechnęłam się

Wszystko było na początku dobrze, nagle zza regałów i drzwi wyskoczyły dziwne postacie. (Nie chce mi się opisywać, chyba wiecie jak, kto wygląda XD) Byli to: Puppeter, Candy Pop, Laughing Jack, Jeff oraz...Ben?! Przede mną stanął Jason, jego oczy świeciły na zielono, ręce były czarne, zakończone pazurami. Spojrzałam na każdego z nich, co oni ode mnie chcą? Co ja im zrobiłam?