Rozdział 25 - Stras4Fans

69 4 2
                                    

Odkąd jestem ze Stuartem moje życie stało się piękniejsze. Cały czas spędzamy razem czas, śmiejemy się, chodzimy na spacery. Adam oficjalnie chodzi z Martą. Jutro jadę ze Stuu na Stars4Fans. Zaczęłam się pakować, aha nie powiedziałam Wam, że przeprowadziłam się do Stuarta.

Stuu - Kinia! Pomóż mi!!

Kinga - O co chodzi? Właśnie się pakuje.

Stuu - Zaraz spa.... - w tym momencie usłyszałam głośny huk.

Pobiegłam do chłopaka. Ten leżał na ziemi i zwijał się z bólu.

Kinga - Boże Stuart! Co Ci się stało?! Poczekaj zadzwonię po karetkę.

Kiedy chciałam wstać i iść po telefon, Stuu pociągnął mnie za rękę. Po chwili leżałam na nim,a ten zaczął się śmiać. Myślałam, że go zabije.

Kinga - Stuu nienormalny jesteś?!

Stuu - Kinga nie znasz się na żartach - zaczął się jeszcze bardziej śmiać, ja w końcu nie wytrzymałam i też zaczęłam się śmiać.

( na następny dzień)

Za chwilę mamy pociąg. Siedzieliśmy na peronie i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Kiedy nadjechał pociąg, weszliśmy do niego i zajęliśmy wolne miejsca. Miałam nadzieję, że nie spotkam tam Adama i Marty. Z tego co wiem to mieli jechać razem.

( 2 godziny później)

Jesteśmy już w Burzeninie. Tu jest naprawdę pięknie. Wzięłam swoją walizkę i weszłam do mojego a raczej naszego pokoju.

Kinga - Stuart! Tu jest cudownie! Dziękuje, że mnie tu zabrałeś! - podbiegłam do chłopaka i go pocałowałam.

Rozpakowałam swoje walizki. Dochodziła 18, a o 18:30 mieliśmy iść na kolacje. Wzięłam szybki prysznic, wyprostowałam włosy i nałożyłam delikatny makijaż. Kiedy wyszłam z łazienki była 18:20. Postanowiliśmy ze Stuu, że już pójdziemy. Wyszłam z pokoju a razem ze mną Stuu. No i stało się to czego obawiałam się najbardziej. Spotkałam Martę i Adama, na dodatek mają pokój na przeciwko nas. Nie no po prostu świetnie. Widziałam po minie Adama, że był zdziwiony, że je i Stuu trzymamy się za ręce.

Adam - Cześć

Kinga - Hej - powiedziałam oschle

Stuu - Siema stary!

Marta - Hejka

W tym momencie chciałam trochę zagrać przed Adamem.

Kinga - Chodź kochanie! Pa Adam, pa Marta! - pocałowałam Stuu i poszliśmy

Adam - No pa.... - widziałam tą zazdrość w jego oczach, właśnie o to mi chodziło.

Usiedliśmy ze Stuu przy stole. Był to dzień przed obozem, dlatego nie było jeszcze uczestników. Widziałam, że przez całą kolację Adam się na mnie patrzył. Nie wiem szczerze o co mu chodzi, przecież jest szczęśliwy w związku z Martą.

Adam i Marta wyszli wcześniej od nas. Gdy wychodziliśmy z jadalni zaczęliśmy się kierować w stronę naszego pokoju. To co zobaczyłam mocno mnie zdziwiło, poczułam jak moje serce rozpada się na miliony kawałków...

Co takiego zobaczyła Kinga? Następny rozdział jutro :) i chciałam Wam podziękować za to, że dobiliście 300 wyświetleń! Nie spodziewałam się! Jesteście naj!!!!

Małgi :)

Amazing Friend | Naruciak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz