Rozdział 26 - Zostaw mnie w spokoju!

93 4 6
                                    

  To co zobaczyłam mocno mnie zdziwiło, poczułam jak moje serce rozpada się na miliony kawałków...

Na końcu korytarza widziałam Adama i Martę, którzy całowali się bardzo zachłannie. Mimo tego, że byłam ze Stuartem to jakaś część Adama pozostała w moim sercu, ale teraz wiem, że te nasze wspaniałe chwile już nie wrócą. Stuart chyba zauważył moją reakcję i szybko zabrał mnie na spacer. Pewnie gdyby nie on to siedziałabym w pokoju i ryczała do poduszki, wmawiała sobie jaka to jestem beznadziejna i, że za pewne to wszystko przeze mnie. 

Stuu - Kinga wszystko w porządku?

Kinga - Tak... - próbowałam powstrzymać łzy

Stuu - Przecież widzę, tak wiem, że to przez Adama.

No i w tym momencie nie wytrzymałam rozpłakałam się i zaczęłam dość głośno mówić.

Kinga - Tak! To wszystko przez niego! Mimo tego, że chcę o nim zapomnieć to nie potrafię! Pieprzone zakochanie! On jest, był dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu! Wszystko bym za niego oddała. Kochałam i kocham go dalej. Nie potrafię jego wybić z mojej cholernej głowy!

Stuu - Kinga...odwróć się.

Odwróciłam się niepewnie. Ujrzałam tam Adama, który chyba słyszał całą naszą rozmowę. Jak się czułam? Fatalnie. Nie chciałam żeby Adam to usłyszał.

Adam - Kinga możemy porozmawiać?

Kinga - Nie! Zostaw mnie w spokoju. Zniszczyłeś mi życie!

Adam - Proszę Kinia! To nie tak!!!

Zaczęłam biec w stronę jeziora. Mam dość dzisiejszego dnia. A tu jeszcze trzeba wytrzymać 6 dni. Usiadłam sobie na ławce obok małej altanki i zaczęłam to wszystko analizować. Miałam nadzieję, że zostanę sama jednak po chwili zjawiła się Marta. 

Marta - O! Kogo my tu mamy?! Jaśnie pani znudził się Stuart?

Kinga - Spieprzaj! Zostaw mnie w spokoju. 

Marta - Radzę Ci trzymaj się z daleka od Adama, bo inaczej tego pożałujesz. - Marta wstała i odeszła jak się domyśliłam w kierunku obozu.

 W tym momencie mój świat się zawalił. Stuu zapewne mnie znienawidzi, Adam zostanie z Martą, a ja umrę samotna. To co zamierzałam teraz zrobić nigdy wcześniej nie przyszłoby mi do głowy jednak w mojej sytuacji nie mam wyjścia...

Cześć! Po dość długiej nieobecności wracam! Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się jutro :) I przepraszam, że taki krótki rozdział, jakoś nie mam weny poza tym jestem chora ://

Małgi <3 

Amazing Friend | Naruciak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz