Rozdział 9

847 48 41
                                    

POV Kaneki

Ponownie obudziłem się w środku nocy, znów miałem ten sam koszmar. Touka nadal spała, postanowiłem jej nie budzić. Przebrałem się w mój codzienny strój i wszedłem na dach kawiarenki, było to miejsce w którym mogłem odpłynąć, rozluznić się. Blask księżyca a także odgłosy aut z centrum miasta, właśnie to dało się zobaczyć z mojego punktu widzenia. Tokio nocą wyglądało przepięknie. Starałem się nie myśleć o złych wspomnieniach lub o jakiś głupich snach. Teraz najważniejsza dla mnie była Touka, którą chciałem bronić za cenę własnego życia. Gdy tak siedziałem przez 30 minut, udałem się z powrotem do pokoju. Fioletowłosa nadal spała przy czym wyglądała nadzwyczaj uroczo. Położyłem się obok niej i po niecałych 10 minutach zasnąłem. Obudziłem się, była godzina 7.00. Touka była już na dole, nie dziwiło mnie to. Dzień jak każdy inny, wstaję, myję zęby, biorę szybki prysznic, przebieram się w strój roboczy, schodzę na dół, witam się z wszystkimi i zaczynam kolejny dzień mojej pracy. Po ośmiu godzinach charowania, wraz z Touką udaliśmy się na spacer po parku. Czas ten spędziliśmy w romantycznej atmosferze. Mianowicie usiedliśmy na ławkę, która znajdowała się pod liśćmi wierzby a pózniej, gdy nastał już wieczór chodziliśmy powolnym krokiem przy małej rzeczce. Wróciliśmy do kawiarenki, weszliśmy na górę aby położyć się spać. Jak zwykle po zaśnięciu wstałem około godziny trzeciej w nocy, lecz tym razem nie miałem tego samego snu. Gdy gwałtownie wstałem z łóżka, przeraziłem się. Na parapecie przy uchylonym oknie siedział Yamori z jego psychicznym uśmiechem na twarzy.

- Dawno się nie widzieliśmy Kaneki. - powiedział.

- Jak?! Przecież cię pokonałem to jak to możliwe, że... - nie dał mi skończyć mówić.

- Wybacz, że ci przerwę ale widzę tutaj całkiem ładną panienkę, pozwolisz że przyjrzę się jej z bliska? - następnie zsiadł z parapetu i zbliżał się do Touki, natychmiastowo się na niego rzuciłem, powaliłem na ziemię i zaczęłem się z nim bić.

POV Touka

Obudziły mnie odgłosy stukania o podłogę. Natychmiastowo wstałam spojrzałam w dół i ujrzałam Kanekiego uderzającego wieszak na kurtki. Domyśliłam się, że znów ma zły sen więc próbowałam go obudzić.

- Kaneki obudz się, to tylko sen! - następnie chłopak spojrzał na mnie i spowrotem na wieszak. Zaczął zadawać mi dziwne pytania.

- Gdzie Yamori? Gdzie on uciekł? Jak on żyje?

- O czym ty mówisz?! Yamoriego nie było tutaj i nie będzie.

- Czyli znów miałem zły sen... - postawił wieszak na swoje miejsce, usiadł na łóżko i spuścił głowę w dół. Było mi go szkoda.

- Nie przejmuj się nim kochanie, go już nie ma, nic nam nie grozi. - powiedziałam łagodnym głosem.

- Masz rację, muszę przestać o nim myśleć. Teraz ty jesteś dla mnie najważniejsza. - po tych słowach przytuliłam go a on mnie pocałował. Na odstresowanie się zaproponowałam mu wspólne oglądanie telewizji na co się jak najbardziej zgodził. Zasiedliśmy na kanapie i w objęciach wspólnie oglądaliśmy filmy. W pewnym momencie, gdy Kaneki przełączał programy zatrzymał się na jednym z nich. Był to program informacyjny, oboje byliśmy zszokowani gdyż prezenterka wiadmości powiedziała ,, Z więzienia dla ghouli, pięć godzin temu uciekł jeden z grozniejszych, potocznie zwany Jason, pierwszy raz znaleziono go z odgryzionymi częśćmi ciała. CCG zgarnęło jego ciało i zabrało do ich siedziby, gdzie zdążył się zregenerować i jest twierdzi zarządca CCG, jest w pełni sił i trzeba na niego uważać "

- T-To są jakieś żarty! Przecież to niemożliwe, jak ci idioci pozwolili mu uciec?! Jak on w ogóle żyje?! Niech tylko spróbuje się do nas zbliżyć, zabiję śmiecia! - krzyknął mocno zdenerwowany. Następnie oboje udaliśmy się do łóżka, Kaneki po drodze powtarzał ciągle ,,Jak to możliwe...". Gdy się położyłam, powiedział mi, że nie ma zamiaru spać kiedy on jest na wolności.

- Możesz spać, ja będę trzymał warte w razie jego przyjścia. Jestem prawie pewien, że będzie chciał przyjść po mnie. - po tych słowach, świadoma że białowłosy ma się na baczności, pocałowałam go na dobranoc i po niedługim czasie zasnęłam.




Kolejny rozdzialik :0 Jednak części drugiej nie będzie lecz zamiast niej kontynuuję część pierwszą. Przepraszam, że taki krótki ( tylko 644 słów ) następny będzie dłuższy :) Mam nadzieję, że się spodobało, zostawcie komentarz co o tym rozdziale sądzicie i o ile się spodobało zostawcie gwiazdkę co motywuje. Może nie tak jak komentarz ale też ^^ 

Dzięki :D  

Mogłabym mil­czeć i słuchać jak Two­je ser­ce bije. - ToukaxKanekiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz