- Ten Jeremi.
Łzy napłynęły mi do oczu. Wspomnienia powróciły ze zdwojoną siłą.
Retrospekcja:
- Angel!- wybękotała moja najlepsza przyjaciółka, gdy byłyśmy w wieku 15 lat.
- Cuuuu?!- zaśpiewałam a ona wskazała mi na mojego Crasha.. Jeremiego. Podbiegłam do niego i rzuciłam się na niego, co z tego, że on ma 17 lat.
- Angel ty piłaś?
- Coooooooo? Nieew.- odpowiedziałam ze śmiechem.
- W ogóle.- stwierdził.
- JJeremi?
- No?
- Kocham cię.- zaśmiałam się i przytuliłam go.- Ale tak naprawdę. Jak chłopaka.- wyrwał się z mojego uścisku i uciekł. A cały alkohol, który był w moich żyłach wyparował.
Co ja zrobiłam?- łzy wypłynęły z moich oczu.
Koniec retrospekcji.Retrospekcja:
Po kłótni z matką uciekłam z domu. Dlaczego on tak postąpił. Uciekł.. Nic do mnie nie czuł.. A ja zrobiłam z siebie idiotkę. Łzy ciągle lały się z moich oczu. Nawet nie zauważyłam, a byłam w ciemnym zaułku i ktoś przykuł moje ciało do zimnej ściany.
- Pu-pu-puść mnie.- wyszlochałam, a on zaśmiał się.
- Niestety skarbie. Nie dziś.- zaczął targać moje ubrania. Próbowałam wyrwać się.. Nie udało się.. Krzyczałam.. Nikt mnie nie słyszał.. Poddałam się. Czułam zimno na skórze. Następnie ból.. Wszedł we mnie. Poruszał się szybko i gwałtownie.. Gdy przebił moją błonę dziewiczną, czułam jeszcze większy ból. Nie tym, że straciłam z nim dziewictwo, lecz tym, że jestem taka bezbronna. Opadłam na ziemie, a ten gwałciciel przejechał mi nożem pod piersiami. Następnie nic nie czułam, straciłam przytomność.
Koniec retrospekcji.Nawet się nie zorientowałam a łza leciała mi po policzku. Wytarłam ją i spojrzałam na chłopaka, który patrzył na mnie ze smutkiem.
- Co tego dnia się zdarzyło?
- Nie twój zasrany interes!- krzykłam i wyszłam z samochodu, bo dojechaliśmy.××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××
CZYTASZ
Czy Ona Znów Mnie Pokocha? ✅
RomanceTen chłopak był dla mnie kimś więcej.. Mimo, że miałam 14 lat czułam, że była to wielka miłość.. Gdy w moje 15 urodziny powiedziałam mu to po pijaku on.. On nic nie powiedział.. Tylko odszedł.. A już następnego dnia nie było go w mieście.. A może i...