Zanim przeczytacie..
Jeżeli komuś nie podoba się mój styl pisania i moje błędy, które czasem się znajdują to proszę stąd SPiERDALAĆ. Ostatnio jedna z czytelniczek o to się czepiała. Nie jestem jakimś robotem, by nie popełniać błędów. Oczywiście OBIECUJĘ, że gdy skończy mi się szlaban i będę miała czas zrobię korektę.A teraz przejdę do opowiadania.
Allano
- Al po co ja mam tam iść? - jęknęła moja siostrzyczka, z którą szedłem na imprezę organizonaną przez naszego szefa. Brunetka miała na sobie zwykłą, czarną sukienkę do ud z zamkiem z przodu, a na nogach czarne trampki. Włosy miała rozpuszczone, choć lekko podkręcone, a makijaż nie był mocny.
- Bo to jest dla WSZYSTKICH członków gangu. - powiedziałem i wszedłem do wynajętego lokalu, gdzie było już pełno znajomych twarzy. Napiliśmy się z Angel po drinku i ruszyliśmy na parkiet.Angel
Impreza trwa już od trzech godzin w najlepsze. Świetnie się bawię choć widzę Jeremiego i nie jestem dużo pijana. Takie minusy mocnej głowy. Wyszłam na zewnątrz czując gorąco. Podeszłam do basenu, gdzie nikogo nie było i to mnie zdziwiło. Zdjęłam buty i zamoczyłam w chłodnej wodzie stopy. Nie wiem ile tak siedziałam ale w końcu poczułam chłód wody, gdyż ktoś wrzucił mnie do basenu. Zaczęłam drżeć z zimna i szukać wzrokiem winowajcy. Gdy nikogo nie znalazłam skierowałam się do wyjścia. Byłam już na suchym lądzie, moje mokre ciało drżało jak cholera. Objęłam się ramionami, lecz nic to nie dało. Podeszłam do butów i zaczęłam je zakładać, gdy poczułam jak,jakiś materiał ląduje na moich ramionach. Odwróciłam się i zobaczyłam zmartwioną twarz Jeremiego.
- Spierdalaj mi z tym. - rzuciłam mu na twarz marynarkę.
- Ubierz to. Bo sie pochorujesz.
- Trudno. - chciałam odejść, ale czarnowłosy złapał mnie za nadgarstek.
- Możemy porozmawiać? - spytał z nadzieją w głosie.
- Po chuj? Chcesz mnie jeszcze pogrążyć? Opowiedzieć jak to dobrze twoje dziwki robiły ci przyjemność?
- Nie chciałbym cie przeprosić.
- I myślisz, że..
- Nie. Ale.. Chciałbym powiedzieć Ci co czuję. - spojrzał głęboko w moje oczy - Po tym wszystkim co się stało.. Żałuję.. Żałuję, że tak się stało… Naprawdę nie chciałem. - podrapał się nerwowo po karku i znów dał mi kurtkę na ramiona, lecz tym razem ją zostawiłam - Uwierz mi. Wszystko wyszło nie tak.. Miało być pięknie.. Rzeczywistość kurwa jest taka jaka jest, lecz ja na nią zgodziłem się. Pomimo, że tak bardzo chciałem… Tak pragnąłem.. Spróbować z Tobą być. To poszedłem całkiem w inną stronę, raniąc po raz kolejny Cię. Nie wiem czemu tak postąpiłem. Może po prostu.. Bałem się..? Dziś znów masz do mnie ten pierdolony dystans. Ale czy można Ci się dziwić? - zamiał się gorzko - Tym razem także zawiodłem. Jak zwykle. Nawet nie przepraszam… Po co bardziej się ośmieszać.. Jestem idiotą i zmarnowałem moją szansę. Ale gdybyś dała mi jeszcze jedną szansę.. - popatrzył mi w oczy z nadzieją. - Może dla ciebie łatwo jest zapomnieć o mnie, ale dla mnie nie. Moja głowa wypełniona wspomnieniami z tobą, z każdą chwilą rani mi serce, bo ciebie już nie ma. Popełniłem błąd, teraz tego żałuję. Ale obiecuje Ci, że wszystko to odkręcę. - przetrarłam dłońmi oczy, czując łzy pod powiekami. - Na twój widok serce bije mi mocniej, ręce drżą, a ciało szaleje. Ja.. - tu na chwilę zatrzymał się i chwycił mój policzek - Po prostu Cię kocham. A ty? Ciekawe czy coś jeszcze do mnie czujesz? - wziął swoją dłoń - Czy tęsknisz, czy kochasz? Czy może żałujesz tego, że w ogóle w swoim życiu mnie spotkałaś… - spojrzałam na twarz czarnowłosego, gdzie były krople łez, które starł - Wiem, że do końca mnie nie poznałaś, bo krótko to trwało, jeszcze szybciej się skończyło. Ale chcę abyś poznała mnie. Prawdziwego mnie. Tego, którego całowałaś, przytulałaś.. Chciałbym wrócić do Ciebie. Znów poczuć twoją bliskość, twój dotyk na moim ciele, twoje usta na moich.. Teraz tego nie ma… Chciałbym zaznać jeszcze tego szczęścia. Lecz bez Ciebie nie mogę znaleźć w swoim życiu miejsca. Te chwile dla mnie były czymś wyjątkowym. - jego głos wtedy już załamał się- A teraz nie ma tego. - łzy, które powstrzymywałam pociekły po mojej twarzy. Chłopak wziął głęboki wdech i zamknął oczy. - Mam nadzieję, że kiedyś wybaczysz mi.
- Nie mam czego. Już dawno to zrobiłam..- szepnęłam i dałam głowę w dół. Czarnowłosy dwoma palcami, podniósł mój podbródek, przez co musiałam spojrzeć w jego piękne, czekoladowe oczy. Jeremi zaczął zbliżać swoją twarz ku mojej, a ja nie protestowałam. Nie potrafiłam już ukrywać moich uczuć. I tego, że tak bardzo go pragnęłam. Chłopak początkowo lekko musnął moje usta, bojąc się, że uciekne. Nie zrobiłam tego, więc pogłębił pocałunek i polizał moją dolną wargę. Otworzyłam usta, a on wsunął swój język, który zaczął badać moje podniebienie i policzki. Gdy doszedł do języka między moim a jego powstał namiętny taniec. Ten pocałunek wyrażał wszystkie uczucia. Smutek, tęsknote, szczęście i.. Miłość. Gdy oderwaliśmy się od siebie zaczęłam mocno łapać powietrze. Tak samo chłopak. Schowałam twarz w jego zagłębiu szyji. Poczułam jak odpływam i zanim zasnęłam usłyszałam szept.
- Kocham cię skarbie. Kocham najbardziej na świecie.***
Obudziłam się czując, iż jest mi ogromnie ciepło. Otworzyłam powoli oczy i zauważyłam przystojną twarz Jeremiego. Chłopak oplatał mnie rekami wokół pasa, a nasze nogi były ze sobą poplątane. Przypomniałam sobie wczorajszy dzień i mimo wolnie uśmiechłam się. Następnie spojrzałam w jakim stroju jestem. Moja bielizna i koszulka. Jest ok. I tak widział mnie już w bieliźnie. Przejechałam opuszkiem palca po tatuażach mojego crasha. Chłopak zamruczał, a ja szybko cofnęłam rękę.
- Nie przestawaj. - mruknął tym swoim seksownym głosem z chrypką.
- Em.. Ja.. Nie. - otworzył oczy i spojrzał na mnie. Po chwili obrócił się tak aby leżał nade mną.
- Dlaczego? - uśmiechnął się i zbliżył swoją twarz do mojej łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Jak ci się spało? - spytał gdy się oderwaliśmy od siebie.
- Wspaniale. Ale gdzie jesteśmy?
- U mnie. Zasnąłaś wczoraj, gdy się przytulałaś, więc wziąłem cię do mnie. Twój brat wie. - mruknęłam ciche "mhm" i wtuliłam się w klate mężczyzny.
- Pójdę zrobić śniadanie. Weź kąpiel - wskazał na drzwi po prawej - wyciągnij sobie jakieś ubrania z garderoby i zejdź na dół. - uśmiechnął się i wyszedł. Nom trzeba wstać.××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××
Przepraszam, że dziś dokładam rozdział, ale wczoraj nie miałam jak. Mojego brata nie było, ani przyjaciółki, więc no.. Przepraszam za błędy, nie sprawdzałam go. Mam nadzieję, że podoba się rozdział. Komentujcie i gwiazdkujcie. Do zobaczenia CuoreNero13
CZYTASZ
Czy Ona Znów Mnie Pokocha? ✅
RomansaTen chłopak był dla mnie kimś więcej.. Mimo, że miałam 14 lat czułam, że była to wielka miłość.. Gdy w moje 15 urodziny powiedziałam mu to po pijaku on.. On nic nie powiedział.. Tylko odszedł.. A już następnego dnia nie było go w mieście.. A może i...