-Tu, tu jest!-słyszałam głosy dobiegające z korytarza. Były coraz bliżej. Do pokoju wszedł dobrze zbudowany mężczyzna, widać, że ćwiczy. Z twarzy? Nawet przystojny heh.
-Melanie?-na to pytanie widać, że posmutniał.
-Nie... jestem Natalie.
-Oh... przepraszam pomyliłem Cię z kimś.
-Nic się nie stało-wyszczerzyłam zęby, na co się zaśmiał.
-Dobrze, a więc co Cię boli?
-Lewe oko, słabo widzę jak zamykam prawe.-powiedziałam opanowana.
-Spróbuję coś z tym zrobić- ze swojej torby wyjął jakieś strzykawki (nie wiem po co mu były), rękawiczki, waciki i coś ostrego, nie mogłam dostrzec co to.
-Będzie bolało?-jęknełam z niezadowolenia
-Niestety, dam Ci znieczulenie będzie boleć trochę mniej.-głośno przełknęłam ślinę. Mężczyzna wziął ostre narzędzie(z bliska wyglądało jak scyzoryk) i strzykawkę, którą po chwili wbił mi w powiekę. Nadal wszystko widziałam, zaczęłam się pocić jak świnia i krzyczeć gdy zobaczyłam co robi. Wziął scyzoryk i zaczął dłubać mi w oku. Bolało niemiłosiernie. W końcu prawe oko samo mi się zamknęło i zapadł mrok. Zemdlałam. Gdy się ocknęłam oko było o wiele cięższe. Jakby z... metalu?
-Co wyście mi zrobili?-krzyknęłam jak najgłośniej, a oni znowu zemdleli. Co tu się dzieję? Po pięciu minutach odzyskali przytomność.
-Powtórzę się ostatni raz. Co wyście mi zrobili?!-krzyknęłam lecz troche ciszej niż wcześniej.
-Wczepiłem Ci nowe oko z metalu. Widzisz blisko na 10 kilometrów. Przyda Ci się później.- na ostatnie zdanie Stefan spojrzał na niego śmiercionośnym wzrokiem i szturchnął go w rękę, na co lekarz( o ile można go tak nazwać) podniósł ręcę do góry, co komicznie wyglądało. Jednak ciągle dręczy mnie pytanie: Po co ja im jestem?
-Po co ja wam jestem?-spytałam z łzami w oczach.
-Przepraszam, ale nie mogę Ci powiedzieć.- powiedział Stefan. Szybko wrzasnęłam jak najgłośniej, znów zemdeli, a ja zaczęłam ich okładać pięściami ile się dało. Stefan był nieźle poobijany, lekarz w sumie też, jednak na Salvatore skupiałam się bardziej. Gdy już skończyłam usiadłam na łóżko i usłyszałam znajomy głos, który należał do...
_________________________
Hej,hej co wy na maraton? Napiszcie w kom. Swoją drogą małymi krokami zbliżamy się do końca.😱
CZYTASZ
Uprowadzona | M.G, P.W
Fanfiction-Nazywam się Marcus. Marcus Gunnarsen- powiedział chłopak uwodzicielskim głosem.- Zapamiętaj je, bo będziesz krzyczała je całą noc. Dawniej: Znów? | M.G 04.06.2017: #299 w Dla Nastolatków 14.06.2017- #237 w Dla Nastolatków 14.06.2017 #199 w Dla Nas...