13

722 72 2
                                    

Gdy już skończyłam usiadłam na łóżko i usłyszałam znajomy głos, który należał do... mojej mamy... Zwinnie wybiegłam na korytarz i ją zobaczyłam wraz z Ojcem.
-Mamo, tato, co wy tu robicie? Skad wiedzieliscie ze tu jestem?-powiedziałam płacząc, i wtulając się w mamę.
-Natalie? Co ty tutaj robisz? Przyjechaliśmy tu w delegacę z pracy.- serio? Czyli nawet nie zauwazyli, ze nie ma mnie w domu?
-Zostałam porwana. A co myślisz, że jestem u Leondre? Miałam być trzy tygodnie temu w domu, i naprawdę nie zauważyliście?!-krzyknęłam w tej chwili tylko na to miałam ochotę.-Powiedzcie mi przynajmniej gdzie jesteśmy.
-Norwegia.-co? Aż tak daleko mnie wywieźli? Jezu... Dlaczego oni mi to mówią z takim spokojem?
-Dlaczego mówicie to z takim spokojem?
-Bo... to my. To my Cię sprzedaliśmy. Jestem w ciąży i wolimy małe dziecko.-kurde nie wierzę. Sprzedali mnie? Mogli by oddac przynajmniej mnie do domu dziecka, tam byłoby mi lepiej. Z pokoju wybiegł obcy mężczyzna.
-Mamo, tato, uciekajcie, PROSZE!-wrzasnęłam, znowu zemdleli, mam przynajmniej troche czasu na wyprowadzenie ich. Poszłam do recepcji zobaczyc, który to ich pokój. 231. Mhm czyli obok mojego. Wzięłam szybko klucze, otworzyłam dzwi i ich wepchnęłam. Na kartce  napisałam do nich krótki list.
''Nadal nie wierze, że mnie sprzedaliście. Nawet nie wiecie jak źle mi tu jest. Biją mnie, wczepiają mi zamiast oka jakieś metalowe rzeczy, a wy zrobiliście tylko po to żeby mieć jedno dziecko i więcej pieniędzy. Nie wierzę, nadal w to nie chcę wierzyć, jednak muszę się z tym pogodzić. Nie chcę już was widzieć, chociaż nadal was kocham. Pisząc to płaczę. Uratowałam wam życie. Jeśli będziecie chcieli ze mną porozmawiać ostatni raz, zapukajcie w prawą ścianę, od drzwi. Czekam do 00:00.

Natalie''

Uprowadzona | M.G, P.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz